Ocenił strój Hołowni. "Popełnia jeden błąd"

Jaki kolor koszuli? Który garnitur? Zakładać krawat? A co z poszetką? Politycy, którzy codziennie rano stają przed lustrem, nie mają łatwo. W końcu ich stylizacje oceniają tysiące Polaków śledzących transmisję z obrad Sejmu.

Za ocenę zabrali się również profesjonalni styliści. W rozmowie z Onetem Tomasz Jacyków i Jarosław Szado wyznali, co zmieniliby w garderobie politycznych liderów.

Zacznijmy od pozytywnego akcentu. Politycy (w większości) porzucili jaskrawe krawaty i wiedzą już, czym jest dobrze skrojony garnitur. - To już nie te czasy, że zdarzają się spektakularne wpadki czy niestosowne stroje. Polscy politycy wyglądają bardzo przyzwoicie, a niektórzy wręcz znakomicie. Największa zmiana? W końcu zrezygnowali z krawatów, które "krzyczą" - ocenia w rozmowie z Onetem stylista Tomasz Jacyków.

Uznanie stylisty zdobyły stroje Szymona Hołowni i Donalda Tuska. - Noszą garnitury szyte na miarę. To jest na pewno droższa opcja, ale taki garnitur lepiej leży i dłużej służy - stwierdza.

Dodaje, że "kobiety też ubierają się przyzwoicie." - Wiedzą już, że Sejm to nie jest pokaz mody - komentuje.

Stroje polityków określa słowami "wstydu nie ma". - Czasami można się tylko wstydzić tego, co tam wygadują, ale to już inna sprawa – ocenia Jacyków.

Zobacz też: Duża zmiana w toalecie sejmowej. Posłanka pokazała zdjęcie

Który poseł zasługuje na miano najlepiej ubranego? Zdaniem Jarosława Szado to Szymon Hołownia.

- Podoba mi się styl Hołowni, to jak przemawia i to jak wygląda. Mówi z sensem, piękną polszczyzną i do tego jest zabawny. On wywodzi się z show-biznesu, więc wie, że wygląd jest ważny. Trzeba też jednak zaznaczyć, że on niewiele potrzebuje, żeby dobrze wyglądać. Jest szczupły i wysoki, więc prawie wszystko na nim dobrze leży.

Zaznacza jednak, że popełnia pewien błąd. - Do tej nuty ironii, którą ma w sobie, nie pasuje poszetka. Powinien ją wyjąć, bo wygląda niepoważnie. Robi się tego wszystkiego za dużo - stwierdza.

Dodaje, że w Paryżu, Rzymie czy Nowym Jorku, czyli światowych stolicach mody, mężczyźni nie noszą już poszetek. - One bardzo przyciągają wzrok. Politycy powinni wyglądać surowo i minimalistycznie. Po prostu skromnie. Poszetka jest prawie jak kwiatek w kieszonce marynarki. Można ją dodać do marynarki, ale gdy idzie się na wesele, a nie na posiedzenie Sejmu czy komisji śledczej – dodaje Szado.

Bezwzględny dla poszetek jest również Tomasz Jacyków. - U nas, gdy coś stanie się modne, zostaje na wieki. Denerwują mnie te poszetki. Był taki czas, że one były bardzo modne, ale tak już nie jest, a polscy politycy noszą je non stop – ocenia w rozmowie z Onetem.

Niestety nie każdy z polityków zdobył uznanie stylistów. Zdaniem eksperta Jarosław Kaczyński prezentuje się teraz o wiele gorzej niż kilka lat temu. - Gdy startował w wyborach prezydenckich w 2010 r., chodził w garniturach szytych na miarę. I wtedy dobrze wyglądał. Teraz prezentuje się gorzej. Nosi garnitury, które są na niego za duże -mówi Onetowi Jarosław Szado.

Podkreśla, że wygląd jest ważny, zwłaszcza dla młodych wyborców. - Oni na to zwracają uwagę, dlatego to jest ważne, żeby nie wyglądać jak wujek, który dwa dni po weselu wraca do domu – stwierdza.

Strój Kaczyńskiego nie przypadł do gustu również drugiemu styliście. – Kaczyński wygląda jak emeryt w za dużym garniturze. Teraz gdy poczuł smak klęski, chodzi w stroju pogrzebowym – czarny garnitur, ciemny krawat, biała koszula. Wszystko jest troszkę przyduże – ocenia Tomasz Jacyków.

Czytaj także: Dostały "ministerstwa troski". Przemyślany ruch Tuska?

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!