Odebrał sobie życie na oczach kolegów. Patrzyło na to nawet 50 uczniów
14-letni chłopiec położył się na torach i czekał na pociąg. Ten dramat rozegrał się w jednym z miasteczek w Wielkiej Brytanii, w którym uczeń miejscowej szkoły, Sam Connor, popełnił samobójstwo na oczach dziesiątek kolegów i koleżanek.
17.07.2019 16:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dziecko na torach
Świadkami śmierci Sama Connora było nawet 50 uczniów miejscowej szkoły, Salesian School. Jak relacjonuje Daily Mail, dzieci krzyczały do Sama, gdy ten leżał na torach czekając na pociąg na stacji Chertsey w Surrey.
- Pociąg zatrzymał się bardzo gwałtownie, z tylko jednym wagonem na wysokości stacji - relacjonuje Lewis, jeden z pasażerów. - Myślałem, że może jeden z dzieciaków czekających na peronie upuścił telefon, bo wszyscy patrzyli się na tory. Potem zobaczyliśmy, jak dziewczęta zaczęły płakać, a niektórzy chłopcy osuwali się na ziemię, dosłownie padali na kolana i krzyczeli: "Sam, Sam".
Pasażer dodaje, że w pociągu była obecna studentka medycyny, która została poproszona o pomoc. Gdy dziewczyna zobaczyła 14-latka pod kołami pociągu, nie dała rady.
- Gdy tam zeszła, załamała się i wybuchła płaczem. To było bardzo wstrząsające - dodaje pasażer.
Na miejsce przyjechali lekarze, którzy stwierdzili zgon chłopca.
Znęcanie się
Jak donosi ta sama gazeta, nad chłopcem najprawdopodobniej znęcano się w szkole. Daily Mail udało się dotrzeć do rodziców, których dzieci uczęszczały do tej samej szkoły, co Sam Connor.
- Rozmawiałam z moimi córkami na ten temat - powiedziała jedna z matek. - Jedyne, co mi powiedziały, to że imię tego chłopca brzmi Sam i że wszyscy mówią, że dręczyli go w szkole.
- Mój syn powiedział mi, że nad tym chłopcem się znęcano - dodał inny rodzic. - Nie znam szczegółów, ale to jest przerażające.
Kwiaty na stacji
Na stacji pojawiło się kilkanaście bukietów i kwiatów, które zostały przyczepione do płotu okalającego peron. Pojawiły się także karteczki z poruszającymi wiadomościami.
- Tak nam przykro, że życie nie było dla ciebie milsze, skarbie. ŚP Anioł - napisano na jednej z nich.
Przedstawiciel szkoły na razie odmówił komentarza. Przyznał jedynie, że w samej szkole nie ma informacji na temat Sama Connora będącego obiektem prześladowań.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl