Ofiara Jeffreya Epsteina walczy o życie? "Dają mi cztery dni"
Virginia Giuffre, ofiara Jeffreya Epsteina, która ujawniła udział księcia Andrzeja w seksskandalu, poinformowała, że jest w krytycznym stanie. Jak przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych, lekarze dają jej cztery dni życia.
O Virginii Giuffre głośno zrobiło się po tym, jak oskarżyła Jeffreya Epsteina i księcia Andrzeja o wykorzystywanie seksualne. Syn brytyjskiej królowej miał dokonać na niej gwałtu i napaści seksualnej. Giuffre miała paść jego ofiarą, będąc zaledwie 17-letnią dziewczyną. Książę stanowczo zaprzecza wszelkim oskarżeniom z jej strony.
W mediach społecznościowych kobieta, będąca jedną z kluczowych postaci skandalu, poinformowała, że miała wypadek samochodowy. Sytuacja jest poważna, a Giuffre twierdzi, że znajduje się w stanie krytycznym. Opublikowała zdjęcie ze szpitalnego łóżka, pod którym napisała, że lekarze dają jej ponure prognozy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak długo mogą być dziećmi? Księżna Kate będzie musiała się tym martwić wcześniej, niż sądziła
"Ten rok miał najgorszy początek nowego roku, ale nie będę nikogo zanudzała szczegółami. Myślę, że ważne jest, aby pamiętać, że kiedy kierowca autobusu szkolnego jedzie na ciebie 110 km, gdy zwalniamy przed zakrętem, to bez względu na to, z czego wykonany jest twój samochód, może to być równie dobrze puszka. Mam niewydolność nerek, dali mi cztery dni życia, przenosząc mnie do specjalistycznego szpitala urologicznego. Jestem gotowa odejść, ale dopiero wtedy, gdy po raz ostatni zobaczę moje dzieci. Ale wiecie, co mówią o życzeniach" - napisała kobieta na Instagramie.
Skandal księcia Andrzeja
W 2021 r. Giuffre oskarżyła księcia Andrzeja o gwałt i napaść na tle seksualnym, twierdząc, że była zmuszana do kontaktów z nim, gdy miała 17 lat. Książę zaprzeczał tym oskarżeniom, a sprawa zakończyła się ugodą, która kosztowała go 12 mln funtów.
Ugoda z Giuffre była dla księcia Andrzeja kompromitująca, a jego powrót do życia publicznego wydaje się niemożliwy. Mimo że nie stanął przed sądem, jego reputacja została poważnie nadszarpnięta.
BBC skontaktowało się ze służbami w Australii, gdzie miało dojść do wypadku. Zarówno policja, jak i pogotowie ratunkowe w Australii Zachodniej powiedziały BBC, że nie mają żadnych danych dotyczących takiego wypadku w ostatnich tygodniach.
Później policja sprecyzowała, że znalazła zapisy dotyczące "drobnej kolizji" między autobusem a samochodem w dniu 24 marca na północ od Perth, ale w jej wyniku nie odnotowano żadnych obrażeń.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.