Niemal połowa kobiet leczonych na raka piersi cierpi na uporczywe bóle w 2-3 lata po zakończeniu terapii - wynika z pracy zmieszczonej na łamach pisma "Journal of the American Medical Association". Przy czym kobiety młodsze i przechodzące dodatkowo radioterapię skarżą się na nie częściej.
Naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze doszli do takich wniosków po przeanalizowaniu danych zebranych w grupie 3 253 kobiet, które 2-3 lata wcześniej przeszły operację usuwania guza piersi. Panie były w wieku od 18 do 70 lat.
Okazało się, że 47 proc. pacjentek (1.543) odczuwało ból w jednym lub więcej miejscach, z czego 13 proc. przyznawało, że doskwiera im silny ból, 39 proc. - że umiarkowany, a 48 proc. - odczuwało bóle słabe.
Spośród pań cierpiących silne bóle, 77 proc. odczuwało je codziennie, podczas gdy w grupie mającej słabe dolegliwości bólowe odsetek ten wynosił 36 proc. Najczęściej bóle odczuwały panie, które przeszły uzupełniające naświetlania (ale nie chemioterapię)
.
Naukowcy zaobserwowali też silny związek między wiekiem pacjentek a częstością dolegliwości bólowych, przy czym młode kobiety (między 18 a 39 rokiem życia) były bardziej na nie narażone (zwłaszcza gdy przeszły operację oszczędzająca pierś) niż kobiety starsze (w wieku 60-69 lat).
Poza tym, 58 proc. pacjentek miało zaburzenia czucia lub odczuwało dyskomfort (np. pieczenie), najczęściej w okolicy pachowej, ramieniowej, w okolicy piersi oraz w boku.
Zdaniem autorów pracy, na podstawie wyników tych badań oraz wcześniejszych prac, przewlekłe bóle po operacji usuwania guza piersi oraz po naświetlaniach uzupełniających są w przeważającym stopniu bólami neuropatycznymi, prawdopodobnie związanymi z uszkodzeniem w czasie operacji nerwu międzyżebrowo-ramiennego.
Jak wskazują wstępne obserwacje, techniki operacyjne oszczędzające nerw mogłyby redukować przewlekłe neuropatyczne dolegliwości bólowe u pacjentek leczonych na raka piersi. Potrzebne są jednak szersze i bardziej szczegółowe badania, aby to potwierdzić.
