Blisko ludziOjciec zabił niepełnosprawnego syna. "Matka zasłoniła go własnym ciałem"

Ojciec zabił niepełnosprawnego syna. "Matka zasłoniła go własnym ciałem"

Dramatyczna historia. Ojciec zabił własnego syna
Dramatyczna historia. Ojciec zabił własnego syna
Źródło zdjęć: © Getty Images | Tinnakorn Jorruang
17.10.2021 09:35

Rodzina przyjechała z Ukrainy do Polski, aby leczyć niepełnosprawnego syna Maksyma. Pewnego dnia Dmytro T. wstał rano do pracy, po czym poszedł do pokoju, gdzie spał 7-latek z matką i zaczął zadawać mu ciosy nożem. Kobieta zasłoniła chłopca własnym ciałem.

Reportaż o rodzinie przygotowali reporterzy "Uwagi! TVN". Rozmawiali z sąsiadami państwa T. Jeden z lokatorów kamienicy, w której mieszkali, powiedział, że tragicznego dnia usłyszał przeraźliwy krzyk kobiety, następnie na trawniku przed blokiem zobaczył zakrwawionego mężczyznę, który prawdopodobnie w amoku wyskoczył z okna.

Przyjechali leczyć niepełnosprawnego syna

Maksym cierpiał na dziecięce porażenie mózgowe. Rodzina z Ukrainy widziała nadzieję i możliwości dla chłopca w naszym kraju. Najpierw do Polski przyjechał Dmytro, który zamieszkał w Tarnowie i podjął pracę w restauracji. Pracował jako kucharz. Później sprowadził do kraju żonę, Anastazję i niepełnosprawnego synka.

Feralnego dnia matka odpoczywała z Maksymem na kanapie, kiedy ojciec zaatakował chłopca. - Zdarzenie rozegrało się w mieszkaniu między członkami tej rodziny. Z zeznań Anastazji T. wynika, że była z synkiem w łóżku. Jako pierwszy tego dnia wstał Dmytro, ale wrócił jeszcze do łóżka. Po chwili ponownie wstał, poszedł po nóż i ich zaatakował. Najpierw zadawał ciosy nożem synkowi, matka zasłoniła go własnym ciałem – powiedział "Uwadze" Mieczysław Sienicki z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

"Normalna rodzina"

Dziennikarze programu rozmawiali z sąsiadem państwa T. - Sprawiali dobre wrażenie. Nie widać było, że to jakaś patologia, normalna rodzina – wyznał Tadeusz Tomaszewski, cytowany przez serwis. Dodał, że ojca nie było całymi dniami w domu. Chłopczykiem zajmowała się głównie matka, która nie raz była widziana na spacerze z nim.

Nic nie zapowiadało dramatu, który rozegrał się w czterech ścianach w Tarnowie. Siedmioletni Maksym zmarł od ciosów zadanych przez ojca. Jego matka z licznymi ranami przebywa w szpitalu.

- Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem faceta w bokserkach, był cały zalany krwią. Leżał na trawniku, pod balkonem – wyznał sąsiad. Jak dodał, pewnie w amoku uciekał i wyskoczył przez okno.

Dmytrowi T. za zabójstwo syna i usiłowania pozbawienia życia żony grozi kara od ośmiu lat do dożywotniego pozbawienia wolności.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta