Olejki to kosmetyczny hit, ale czy rzeczywiście warto je kupować?
Czy warto ich używać?
Olejki, szczególnie roślinne, w przemyśle kosmetycznym nie są niczym nowym. Wchodzą w skład choćby kremów, serum i kosmetyków kolorowych. Coraz więcej producentów sprzedaje je jednak jako nowe, czyste produkty. Wymienić można tu chociażby olejek arganowy, jojoba czy z marakui, przeznaczone do pielęgnacji skóry trądzikowej i naczynkowej.
Czy warto ich używać? A być może ich stosowanie wcale nie jest korzystne dla cery. Tego, czego można po olejkach do twarzy oczekiwać i kto powinien z nich korzystać, dowiedzieliśmy się od ekspertów marki kosmetycznej założonej przez kosmetyczne guru Paulę Begoun .
Kierunek na lokalne sklepy
Przed kupnem olejku warto uzmysłowić sobie pewien fakt. Wszelkie olejki roślinne i syntetyczne do ciała są właściwie tym samym, co proponowane przez firmy kosmetyczne olejki do twarzy. "Olejek do twarzy" w nazwie zwyczajnie brzmi lepiej, a co za tym idzie, lepiej się sprzedaje. Jak przekonuje Paula i jej team, olejek arganowy do twarzy w Sephorze nie różni się, jakością od tego, jaki znaleźć można w lokalnym sklepie ze zdrową żywnością.
Sięgając po olejki, należy być realistką. Pomoże on suchej skórze, także wokół oczu, jednak większe problemy skórne wymagają bardziej złożonego działania. Uszkodzenia skóry wywołane światłem słonecznym, zmarszczki, trądzik pospolity oraz trądzik różowaty nie są czymś, z czym poradzić sobie można jednym "cudownym" kosmetykiem. Skóra na dłuższą metę potrzebuje czegoś więcej niż jednoskładnikowa pielęgnacja nawet jeśli to będzie preparat z retinolem czy witaminą C.
Fakty i mity
Prawdą jest, że olejki do twarzy zapobiegają utracie wilgoci oraz zawierają antyoksydanty, mimo to należy je traktować jako wsparcie w pielęgnacji cery, a nie główny kosmetyk pielęgnacyjny.
Kilka kropli olejku można więc dodać do ulubionego kremu nawilżającego czy serum lub zastosować prosto na oczyszczoną, tonizowaną, złuszczoną skórę.
Nigdy nie wolno jednak stosować ich jednocześnie z produktami SPF, ponieważ jest to równoznaczne z osłabieniem ochrony przeciwsłonecznej. Co za tym idzie, Paula poddaje nieco w wątpliwość działanie popularnych kosmetyków, które mają w składzie zarówno olejki, jak i filtry przeciwsłoneczne.
Olej arganowy
Największym panującym w dziedzinie olejków mitem jest określanie olejku arganowego jako najlepszego. Bogatsze w kwasy tłuszczowe są równie popularne, jak nie popularniejsze olejki: konopny, kukurydziany i rycynowy. Marokański olejek arganowy brzmi jednak lepiej, choć równie korzystne jest stosowanie olejku z pestek winogron, kokosowego czy jojoba.
Mniej korzyści, a wręcz szkody płyną natomiast z używania olejków eterycznych i zapachowych (w tym cytrusowych), które mogą wywoływać uczulenia i podrażniać skórę
Umiar w stosowaniu
Kwestią sporną jest również to, czy olejki zatykają pory. Choć producenci i sprzedawcy temu zaprzeczają, olejek olejkowi nierówny. Poza tym, ze stosowaniem olejków jest jak z jedzeniem ciasta: jeden kawałek nie szkodzi, ale pochłonięcie całej blachy jest już przesadą.
Dlatego kierując się poradami Pauli warto pamiętać o prostocie (najlepsze są jednoskładnikowe, bezzapachowe olejki np. awokado, migdałowy, z pestek winogron, jojoba) umiarze i np. dodawać jedynie kroplę olejku do kremu nawilżającego.
Czy to wszystko oznacza, że należy z olejków zrezygnować? Nie! olejek jest przydatny i może być doskonałym kosmetykiem, o ile poza nim w kosmetyczce nie wieje pustką!