GwiazdyOlga Frycz broni reklam na Instagramie. "Litości"

Olga Frycz broni reklam na Instagramie. "Litości"

Olga Frycz broni reklam na Instagramie. "Litości"
Źródło zdjęć: © AKPA
Karolina Błaszkiewicz
18.10.2018 13:40, aktualizacja: 18.10.2018 15:51

Olga Frycz poszła śladem wielu kobiet i została tzw. Instamamą. Co za tym idzie, dostaje mnóstwo propozycji testowania różnych produktów. I jej się za to dostaje. Teraz aktorka odpowiada.

Olga Frycz właśnie zadebiutowała w roli mamy. Na długo przed porodem założyła specjalne poświęcone macierzyństwu konto na Instagramie ToJaMama. Znane nazwisko przyciągnęło reklamodawców. Frycz korzysta z zainteresowania, testując a to wózki, a to kosmetyki. Część obserwujących bardzo się tym oburza. Co na to aktorka?

"Nie rozumiem tego oburzenia, które za każdym razem pojawia się pod zdjęciem, na którym chwalony jest jakiś produkt. I te komentarze. 'O jaaaa, ale chamska reklama", 'Kolejna celebrytka używa ten krem, hmmm dziwne'. Drogie dziewczyny co Was tak dziwi?" – zaczyna się wpis Olgi Frycz, która nie rozumie oburzenia fanek.

Jak tłumaczy aktorka i świeżo upieczona mama, reklam jest tyle, ile ludzi korzystających z internetu, czyli 3,5 mld. Ona jako osoba rozpoznawalna zdaje sobie sprawę, że jej nazwisko działa, stąd tyle propozycji, z których i tak wiele odrzuca. "Mnie to bardzo cieszy i nie widzę w tym nic złego, jeśli czasami wrzucę na mój profil ładne zdjęcie z produktem, który jest użyteczny, przyjemny, smaczny albo po prostu cieszy oko. Po to też założyłam ten profil instagramowy" – wyjaśnia.

Frycz podkreśla, że nie zareklamowałaby niczego, do czego sama nie jest przekonana. Tym bardziej boli ją, jej zdaniem, niczym nieuzasadniona fala hejtu. "Oczywiście możecie produktu nie lubić, może Wam nie pasować, może Wam śmierdzieć, ale litości, komentarze w stylu gówniana reklama albo unfollow nie robią już na mnie wrażenia" – stwierdza stanowczo 30-latka.

I dodaje, że jeśli jakiś komentarz ją urazi albo nie wniesie niczego konstruktywnego do dyskusji, bez zawahania go kasuje. A autorka zostaje zablokowana. "To jest mój profil i mogę sobie tutaj rządzić" – czytamy. W komentarzach pojawiają się teraz wyrazy wsparcia i podziękowania, choć niektóre fanki wciąż zarzucają Oldze hipokryzję. Z ich strony padło też pytanie, czy będzie też taka otwarta w pokazywaniu twarzy córki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (4)
Zobacz także