On nie chce dziecka!
Już tyle lat po ślubie, a on wciąż odkłada decyzję o dziecku. Ty śnisz po nocach o małych nóżkach i rączkach, zaglądasz w wózki i z zazdrością patrzysz na ciężarne kobiety z dumą prezentujące swoje brzuchy, a on? Wciąż mówi, że jeszcze nie teraz, że nie jest gotowy...
04.06.2007 | aktual.: 30.05.2010 13:05
Jesteście razem tak długo. Kochacie się, rozumiecie, jesteście sobie niezwykle bliscy. Już tyle lat po ślubie, a on wciąż odkłada decyzję o dziecku. Ty śnisz po nocach o małych nóżkach i rączkach, zaglądasz w wózki i z zazdrością patrzysz na ciężarne kobiety z dumą prezentujące swoje brzuchy, a on? Wciąż mówi, że jeszcze nie teraz, że nie jest gotowy...
Joanna opowiada o swoim małżeństwie „Przed ślubem rozmawialiśmy o dziecku i wiedziałam, że Pawłowi się nie spieszy. Ale już 3 lata jesteśmy małżeństwem, a on wciąż odkłada decyzję o dziecku. Kiedy ja zaglądam w dziecięce wózki, on się ze mnie śmieje i ciągnie w drugą stronę. Obydwoje niedługo skończymy 30 lat, mamy już stabilną sytuację, a on wciąż mówi, że nie jest gotowy. To dla mnie poważny problem, tak bardzo, że coraz częściej myślę o rozwodzie”.
Jak utrzymam rodzinę?
Mężczyźni nie chcą dzieci z różnych powodów. Często jest to strach przed obowiązkiem utrzymania powiększonej rodziny. Boją się, że nie podołają nowej sytuacji, że nie dadzą rady zapewnić godnego bytu rodzinie i nie sprostają wymaganiom żony i dziecka. To naturalny strach, który może świadczyć o zdrowym rozsądku i racjonalizmie, pod warunkiem, że mężczyzna potrafi sobie z nim poradzić.
Nie chce z wygodnictwa?
Niestety, są też tacy, którym ten strach nie mija i nigdy nie będą na tyle dojrzali, by zdecydować się na dziecko. Jeśli mąż obawia się, że przez to, iż pojawi się dziecko, będzie musiał zrezygnować np. ze swojego ulubionego motoru czy hobby, warto zastanowić się, czy na pewno jest odpowiedzialnym człowiekiem. Mężczyźni, którzy, mimo dobrych zarobków, stałej, pewnej pracy, wymigują się przed posiadaniem dziecka podając argumenty finansowe są często zbyt wygodniccy, by móc poświęcić siebie dla nowego członka rodziny.
PORADY PSYCHOLOGA
Krystyna Zielińska radzi
Rozmawiaj
Na szczęście w wielu przypadkach pomagają długie rozmowy poparte kalkulacjami i argumentami podanymi czarno na białym, że jesteście w stanie poradzić sobie w nowej sytuacji. Mężczyźni często boją się, ale w głębi duszy chcą mieć dziecko, tylko świadomi ogromnej odpowiedzialności wolą nie podejmować tej decyzji. Wszak kobiecy dar przekonywania może zdziałać cuda, dlatego koniecznie go użyj! Nie naciskaj, nie zmuszaj, ale rozmawiaj, przekonuj, podawaj przykłady znajomych, którzy mimo gorszej sytuacji finansowej świetnie sobie radzą.
Koniec z weekendowymi wypadami
Ograniczenie swobody to kolejny argument, którego używają panowie w rozmowach o dzieciach. Skończą się wieczorne wyjścia do restauracji, nie będzie tak łatwo o wyrwanie się z domu na „męską imprezę”. Mężczyźni zdają sobie sprawę, że wiele zmieni się także w małżeństwie. Żona będzie przede wszystkim matką, a oni boją się odrzucenia i zejścia na dalszy plan.
Spróbuj zrozumieć
Nie obwiniaj o egoizm, nie oskarżaj o brak instynktu i uczuć. No naturalny strach, który, na szczęście, mija i z reguły nie jest przeszkodą do posiadania dzieci. Większość panów jest w stanie przezwyciężyć go na tyle, by zdecydować się na dziecko. Niestety, są także tacy, których nic nie przekona, że bycie ojcem to piękna rola i nigdy nie będą chcieli mieć potomka, bo nie potrafią poświęcić siebie dla drugiej osoby.
Jest wiele powodów, dla których mężczyźni nie chcą, czy boją się mieć dzieci. Dlatego tak ważne są rozmowy na ten temat przed ślubem, tak, aby móc wspólnie planować przyszłość, poznać swoje obawy, lęki i marzenia. Potem można mieć pretensje jedynie do siebie, bo przecież „wiedziałaś, za kogo wychodzisz”. Gdy partner opiera się przed byciem ojcem, pomóc może jedynie rozmowa, czas i cierpliwość. Podstępne zagrania, jak przebicie prezerwatywy czy umyślne pominięcie pigułki antykoncepcyjnej zaszkodzić mogą nie tylko małżeństwu, ale odbiją się także na dziecku. Bo nie ma nic piękniejszego niż upragnione, wyśnione i zaplanowane rodzicielstwo.
PORADY PSYCHOLOGA
Krystyna Zielińska radzi