Ona ma 19 lat, on 53. Marzy, by mogli być małżeństwem
Nastolatka z Nebraski postanowiła wyprowadzić się do Kanady, by móc być razem ze swoim chłopakiem. Wydawałoby się, że to kolejna historia zbuntowanej młodzieży z miłością w tle. Zostawia rodzinny dom, rodziców i jedzie do ukochanego. Problem jednak w tym, że Michaela ma 19 lat, a jej wybranek 53.
53-letni William Maldera pracuje jako kierowca ciężarówki. Ma syna z poprzedniego związku, amatorsko gra na instrumentach. W 2011 roku walczył o prawa rodzicielskie, o czym informował na Twitterze. Samotny ojciec postanowił założyć konto w aplikacji randkowej – używanej także przez nastolatków. Tam poznał Michaelę Matson.
O związku 19-latki i 53-letniego mężczyzny poinformował brytyjski "Daily Mail". Dziennikarzowi Jo Tweedy’emu udało się porozmawiać z parą. Wywiad odbił się szerokim echem w sieci i o sprawie zaczęły pisać także inne media. Choć historia wydaje się nieprawdopodobna, najwyraźniej jest prawdziwa. Para publikuje w mediach społecznościowych wspólne zdjęcia i chętnie wypowiada się na temat wspólnego życia. Nie trudno się domyślić, że wzbudzili gorącą dyskusję w sieci. I gdy jedni oburzają się i komentują, że takie zachowanie powinno być karane, inni czekają, aż para przyzna, że to część jakiejś kampanii społecznej.
Tata groził, że ją ubezwłasnowolni
Tymczasem Michaela bez skrępowania opowiada o miłości do Williama. Przyznaje, że spodobał jej się od razu, gdy zobaczyła jego zdjęcie w aplikacji. Studentka fotografii postanowiła napisać do mężczyzny, a po kilku tygodniach zobaczyli się pierwszy raz na wideo-czacie.
- Podobał mi się jego nos – słodki i zadarty. Ma też najpiękniejsze jasnobrązowe oczy, które są zachwycające. Na początku nie wiedziałam, kim dokładnie jest, ale od razu przyciągnął mnie jego wygląd. Zaczęliśmy rozmawiać i wkrótce zrozumiałam, że się zakochałam. Rozmawialiśmy na wideo-czatach na Facebooku niemal codziennie, 3-4 razy w tygodniu w zależności od jego pracy i moich zajęć na uczelni – opowiada 19-latka w rozmowie z "Daily Mail".
Pierwsze "kocham cię" padło z ust Williama. Michaela wyznała mu miłość miesiąc później. Dziewczyna zdecydowała, że chce odwiedzić Williama w Kanadzie. Przyznaje, że na początku planowała tylko krótką wizytę i nie chciała o tym mówić rodzicom. Mama jednak upierała się, by wyjawiła jej prawdę.
- Zarówno mama, jak i William, chcieli, żebym powiedziała o wszystkim tacie. Czułam, że będzie źle, jeśli powiem mu prawdę o związku i tak było. Nigdy w życiu nie widziałam go tak przygnębionego. Groził, że mnie ubezwłasnowolni, jeśli nie zerwę z Williamem. Niedługo potem rodzice wysłali mnie do psychologa. Ten poparł rodziców i powiedział, że nie powinnam być ze starszym mężczyzną – opowiada studentka.
Rodzice Michaeli zabrali jej paszport, by nie mogła opuścić kraju. Złożyła wniosek o nowy dokument, zebrała pieniądze na wyjazd i po odebraniu paszportu ruszyła do Kanady. – Gdy tylko zobaczyłam go na lotnisku, rzuciłam bagaże i pobiegłam do niego. Byłam tak szczęśliwa, mogąc zobaczyć się z nim twarzą w twarz. Sprawił, że poczułam się jak w domu. Od tamtej chwili jest dla mnie wspaniały. Kilka miesięcy temu zapytał, czy chciałabym być jego żoną. A ja nie potrafię sobie wyobrazić lepszego kandydata na męża – dodaje dziewczyna.
Ślub planują na najbliższe lato. Michaela przyznaje, że chce dać rodzinie więcej czasu, by przyzwyczaili się do myśli, że jest w związku z 33 lata starszym mężczyzną. – Rodzice powoli akceptują nasz związek. Powiedzieli, że to moje życie. Ale nie chcą mnie stracić – przyznaje.
Para szokuje. Nie tylko tych, którzy przeczytali wywiad nastolatki. Sama opowiada o tym, że nowo poznani ludzie nie chcą wierzyć, że są razem. Nie zliczy już nawet, jak wiele razy brano ich za ojca i córkę. – Taka różnica wieku nie zdarza się często. Próbujemy się nie przejmować uwagami. Za każdym razem, gdy ludzie myślą, że jestem córką Williama, z dumą odpowiada im, że jestem jego narzeczoną. Często obracamy całą sytuację w żart. Gdy widzę, jak wrogimi spojrzeniami darzą nas przechodnie, nie przejmuję się tym. Śmieszy mnie tylko, jak szybko ludzie oceniają innych, choć nie wiedzą o nich nic – opowiada Michaela.
Nie ukrywają, że są razem. Trzymają się za ręce, całują publicznie. Młodsze koleżanki często pytają 19-latkę, czy w ogóle mogą mieć wspólne zainteresowania, skoro tak różnią się wiekiem. Michaela odpowiada, że mają wspólnych cech i zainteresowań więcej, niż się ludziom wydaje. – Oboje kochamy europejską kuchnię, drogie samochody i muzykę. Rozumiem, że tak wiele osób nie rozumie takich związków, ale William i ja naprawdę jesteśmy szczęśliwi. Nie możemy się doczekać ślubu – dodaje w rozmowie z "Daily Mail".
Prawo na to pozwala
Nie ma prawnych przeszkód, by William mógł być z Michaelą. Jeśli kogokolwiek dziwi fakt, że 19-latka związała się z 53-latkiem, to co powie o tym, że w kilku stanach USA dozwolone są małżeństwa z dziewczynkami przed 14. rokiem życia?
Tylko 10 stanów eliminuje takie luki prawne. Większość pozwala na małżeństwa nastolatków po aprobacie rodziców. To, co dla jednych rodziców będzie dobrem dziecka, dla innych będzie poważnym naruszeniem. Żaden sędzia nie sprawdza, czy dziecko bierze ślub z własnej woli.
Dziewczynki poślubiają o wiele starszych mężczyzn i wszystko to dzieje się pod okiem urzędników.
Działacze Unchained at last ustalili, że tylko w samym New Jersey pomiędzy 1995 a 2012 rokiem zarejestrowano 178 związków, w których panny młode miały od 10 do 15 lat. Co więcej, 91 proc. dzieci, które poślubiły dorosłych, mogłoby się kwalifikować statutowo jako ofiary gwałtu. W 2006 roku jeden z sędziów pozwolił 18-letniej Amerykance poślubić 10-letniego chłopca, z kolei inny, w 1996 roku zaakceptował małżeństwo 12-latki i 25-letniego mężczyzny.
W Wielkiej Brytanii za zgodą rodzica na ślubnym kobiercu mogą stanąć 16-letnie dziewczyny. W Hiszpanii jeszcze do niedawna prawo pozwalało na zawieranie związków z 14-latkami. W lipcu ubiegłego roku "próg" podniesiono o 2 lata. Najgorzej prezentuje się Estonia - tu za mąż wychodzą 15-latki.
Historia Michaeli i Williama przypomina skandal z udziałem Piotra T. i jego 20-letniej partnerki z Kambodży - Sa Na. Różnica wieku? 34 lata. Ekspert od wizerunku twierdził, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Pochwalił się również, że planuje ślub ze swoją nową miłością.
- Szliśmy w swoim kierunku i w pewnym momencie stanęliśmy naprzeciwko siebie. Staliśmy tak z 20 sekund i patrzyliśmy na siebie, po czym wziąłem ją za rękę i poszliśmy dalej. I tak się zaczęło. Kocham ją. Uczę Sa Na języka angielskiego, a ona mnie języka khmerskiego. Chcemy zamieszkać w Kambodży, a po kilku latach przenieść się do Tajlandii albo Malezji. To Sa Na nauczyła mnie, co to znaczy żyć tu i teraz, a nie przeszłością czy przyszłością. Niedługo przyjedziemy na trochę do Polski. Mamy już umowę przedmałżeńską. Sa Na dostała od mnie piękny pierścionek, wart około 1000 dolarów. Kochamy się i chcemy spędzić ze sobą życie – opowiadał w rozmowie z "Super Expressem".
Po tej rozmowie Piotr T. stwierdził, że Polacy nie zrozumieli obcej kultury, a w kraju panuje "psychoza pedofili".
- No cóż, ludzie w swojej masie nie wybaczą jakiejkolwiek inności, a nawet jakiegokolwiek odstępstwa od utartych reguł stadnego życia, ponieważ to budzi paniczny lęk. (...) Jakaś potworna w Polsce psychoza Pedofilii... Jeśli pedofilią jest związek dwojga pełnoletnich ludzi z ewentualnie tylko dużą różnicą wieku i wyglądem kobiety - trochę młodszym - niż ich rówieśnice w Polsce - to Kochani Moi ja nie mam nic przeciwko temu !!! (...) A że podobnie jak Smoleńsk - zakrawa to na Paranoję to już zupełnie inna sprawa. (pisownia oryginalna) - napisał w obszernym oświadczeniu na Facebooku.
I jak skończyła się ta historia? Mało romantycznie. W październiku został zatrzymany za posiadanie treści pedofilskich.
Zależy Ci na dobrym wyglądzie, ale masz ograniczony budżet? Zobacz, jakie zniżki oferuje strona Cocolita.pl wyprzedaże.