Ona pierwsza powiedziała o Holocauście

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

/ 8„Wobec zbrodni nie można pozostawać biernym”

Obraz
© PAP

Gdy cały świat milczał, ona wystąpiła w obronie mordowanych przez nazistów Żydów. - Świat patrzy na tę zbrodnię, straszliwszą niż wszystko, co widziały dzieje – i milczy (...) Ginący żydzi otoczeni są przez samych umywających ręce Piłatów. Tego milczenia dłużej tolerować nie można. (...) Jest ono nikczemne. Wobec zbrodni nie wolno pozostawać biernym. Kto milczy w obliczu mordu – staje się wspólnikiem mordercy. Kto nie potępia – ten przyzwala – napisała 11 sierpnia 1942 roku w okupowanej Warszawie Zofia Kossak-Szczucka, jedna z najbardziej znanych polskich pisarek.

„Protest!” - bo tak nazywał się apel Kossak-Szczuckiej, wzbudził szeroki odzew w całej okupowanej Polsce. Jego autorka nie była znana przed wojną z sympatii prożydowskich, a nawet wręcz przeciwnie. Będąc zwolenniczką ruchu narodowego, dość często demonstrowała poglądy, które dziś określane są jako antysemickie.

/ 8Kontrowersje

Obraz
© Wikimedia Commons CC0

- Żydzi są dla nas istotnym i strasznym niebezpieczeństwem rosnącym z każdym dniem. Obsiedli nas jak jemioła próchniejące drzewo. Młodzież polska wchodząca w życie, znajduje się w położeniu bez wyjścia. Gdzie spojrzy, tam już zajął miejsce sprytniejszy, ruchliwszy, bezwzględniejszy Żyd. Zajęte są przez nich wszystkie dziedziny, wszystkie placówki. Stwarza się położenie niemożliwe do zniesienia. I społeczeństwo, choć tak na ogół bierne, czuje to - stwierdziła Kossak-Szczucka w 1936 roku na łamach tygodnika „Prosto z Mostu”. Na trzy lata przed wojną pisarka opowiedziała się za „powstrzymaniem ekspansji Żydów”, ale, co warto podkreślić, „bez uciekania się do bojkotu ekonomicznego i pogromów”.

Na zdjęciu: Najmłodsi więźniowie getta warszawskiego

/ 8To ona stworzyła „Żegotę”

Obraz
© Wikimedia Commons CC0

Bestialstwo nazistów w okupowanej Polsce postawiło poza nawiasem te poglądy pisarki. We wrześniu 1942 roku Zofia Kossak-Szczucka stworzyła Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom, przekształcony potem w Radę Pomocy Żydom „Żegota”.

Pisarka nie poprzestała na firmowaniu tej organizacji. Sama aktywnie włączyła się w akcję pomocową. Osobiście ratowała zagrożone śmiercią żydowskie dzieci, dostarczała także fałszywe dokumenty dla ich rodziców.

Za tę aktywność zapłaciła pobytem w Auschwitz, poprzedzonym brutalnym śledztwem w gestapo. Mimo tortur (między innymi wybito jej zęby) nie wydała nikogo ze współpracowników. Po wojnie jej działalność uhonorowano medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.

Na zdjęciu: Budowa murów getta na ulicy Świętokrzyskiej (sierpień 1940)

/ 8„Nie lubiła Żydów, ale ich szanowała”

Obraz
© Wikimedia Commons CC0

Czy Kossak-Szczucka przeszła przemianę podczas wojny? Na pozór wszystko na to wskazuje, ale… Autorka popularnych powieści historycznych, m.in. „Krzyżowców”, „Bez oręża” i „Króla trędowatego”, pochodząca z bardzo zasłużonej dla kultury narodowej rodziny Kossaków (była bratanicą Wojciecha Kossaka, słynnego malarza batalisty, wnuczką Juliusza Kossaka i stryjeczną siostrą Magdaleny Samozwaniec, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i malarza Jerzego Kossaka) w cytowanym już „Proteście!” napisała także: „uczucia nasze względem Żydów nie uległy zmianie. Nie przestajemy uważać ich za politycznych, gospodarczych i ideowych wrogów Polski”.

W czasie okupacji pisarka stanęła po prostu w obronie mordowanych ludzi, ale poglądów nie zmieniła. - Matka nie lubiła Żydów, ale ich szanowała. W domu nigdy nie mówiono źle o nich – podkreśliła córka pisarki Anna Szatkowska na łamach „Wysokich Obcasów”.

Na zdjęciu: Przeludnienie dzielnicy zamkniętej (ul. Smocza, 1941)

/ 8Śmierć towarzyszyła jej od młodych lat

Obraz
© Wikimedia Commons CC0

Dla Haliny Bortnowskiej, publicystki krakowskiego „Znaku”, Kossak-Szczucka jest zagadką trudną do rozwiązania. - Był w niej antysemityzm wpleciony w ziemiańską tradycję. To rzeczywiście dziwne, bo jednocześnie była dzielnym, otwartym człowiekiem – mówiła w jednym z wywiadów.

Pisarka niosła wszystkie przywary, ale i zalety swojej klasy. Wśród nich gotowość do najwyższych poświęceń. Warto przypomnieć, że tylko w okupowanej Polsce za pomoc Żydom groziła śmierć. A ta nie była jej obca. Można powiedzieć, że stała za jej pisarskim debiutem, wydanym w 1922 roku tomem wspomnień pt. „Pożoga”, w którym opisała początek rewolucji bolszewickiej na dawnych polskich kresach.

/ 8Nie dbała o modę

Obraz
© Forum

Te tragiczne doświadczenia zahartowały ją na zawsze. Nie miała szansy zostać „panną z białego dworku”.

Była zasadnicza, poważna, rozsądna. Nie dbała o modę. Nosiła skromne suknie z niskim stanem lub przewiązane paskiem i buty na płaskich obcasach. Ascetycznemu strojowi odpowiadała minimalistyczna fryzura – włosy ścinała na pazia lub wiązała w kok. Nie znosiła makijażu, a o kobietach, które się „pacykowały” miała negatywną opinię.

Ascetyzm wynikał z jej głębokiej wiary. - Była ortodoksyjną katoliczką – przypomniał w wywiadzie udzielonym Michałowi Komarowi Władysław Bartoszewski, jej osobisty sekretarz w czasie wojny. Jej życie, w przeciwieństwie do wielu innych znanych kobiet z okresu II RP, było pozbawione skandali i nie mogło stanowić żeru dla „czerwonaków”, jak przed 1939 rokiem określano prasę bulwarową.

/ 8Z pomocą męża

Obraz
© Forum

Mężów miała dwóch. W kilka lat po śmierci pierwszego, Stefana Szczuckiego, wydała się za Zygmunta Szatkowskiego. Miała już wówczas 35 lat i dwójkę dzieci. Zygmunt, zawodowy wojskowy, odegrał ważną rolę w twórczości swojej małżonki. Był odpowiedzialny za przygotowanie planów bitew do jej książek. Tak było m.in. z „Krzyżowcami”, najsłynniejszym dziełem Kossak-Szczuckiej.

- Ojciec wyrysował tak doskonałe plany, a matka tak dokładnie je skopiowała w książce, że żołnierze Andersa wspominali, że „Krzyżowcy” byli ich przewodnikami turystycznymi po Bliskim Wschodzie – wspominała córka Anna w „Wysokich Obcasach”.

/ 8„Wyjedziesz za granicę albo skończysz w więzieniu”

Obraz
© PAP

Zofia Kossak-Szczucka spędziła w Polsce cały okres okupacji. Z kraju wyjechała w 1945 roku. Nakłonił ją do tego Jakub Berman, komunistyczny nadzorca bezpieki, który oznajmił pisarce, że „albo wyjedzie za granicę, albo trafi do więzienia, jako człowiek londyńskiego rządu”.

Razem z Zofią wyjechał też mąż. Małżonkowie zamieszkali w Kornwalii, gdzie przez dwanaście lat prowadzili farmę. Do Polski wrócili w 1957 roku, a razem z nimi zakazana przez lata twórczość Kossak-Szczuckiej. Pisarka po powrocie do kraju żyła jeszcze kilkanaście lat. Zmarła 9 kwietnia 1968 roku. Jej książki do dzisiaj cieszą się wielką popularnością.

Wybrane dla Ciebie
Aleksander Sikora szykuje się na finał "TzG". Zdradził, jaka atmosfera panuje na treningach
Aleksander Sikora szykuje się na finał "TzG". Zdradził, jaka atmosfera panuje na treningach
Po kawie biegiem do WC? Lekarz mówi, co to oznacza
Po kawie biegiem do WC? Lekarz mówi, co to oznacza
"Zmusił mnie". Miała zaledwie 14 lat, gdy rozebrała się przed kamerą
"Zmusił mnie". Miała zaledwie 14 lat, gdy rozebrała się przed kamerą
Tak ratują związek. Waniliowy seks buduje intymność na nowo
Tak ratują związek. Waniliowy seks buduje intymność na nowo
Maciej Radel zdobył serca widzów w "BrzydUli". Tak wygląda dziś
Maciej Radel zdobył serca widzów w "BrzydUli". Tak wygląda dziś
Littlefeather nie przyjęła Oscara. Zapłaciła za to wysoką cenę
Littlefeather nie przyjęła Oscara. Zapłaciła za to wysoką cenę
Radosław Majdan szczerze mówi, dlaczego nie ochrzcili syna. "Dla mnie jest oczywiste"
Radosław Majdan szczerze mówi, dlaczego nie ochrzcili syna. "Dla mnie jest oczywiste"
Roksana Węgiel już dwa lata żyje z diagnozą. "Dzisiaj w pełni akceptuję"
Roksana Węgiel już dwa lata żyje z diagnozą. "Dzisiaj w pełni akceptuję"
Pozostaw na całą noc w muszli. Już zawsze będziesz tak robić
Pozostaw na całą noc w muszli. Już zawsze będziesz tak robić
Drzewo, którego nie wolno sadzić. Kary są ogromne
Drzewo, którego nie wolno sadzić. Kary są ogromne
Karol III był łamaczem serc. Tak nazywano jego kochanki
Karol III był łamaczem serc. Tak nazywano jego kochanki
Bosacka sprawdziła skład szynki. Trudno uwierzyć, co jest na pierwszym miejscu
Bosacka sprawdziła skład szynki. Trudno uwierzyć, co jest na pierwszym miejscu