Opisał zachowanie Kotulanki. Wygadał się 5 lat po jej śmierci
Tomasz Stockinger i Agnieszka Kotulanka stworzyli lubiany przez widzów duet na ekranie i wiele osób nawet sobie nie wyobraża innej żony doktora Lubicza. Aktor 5 lat po śmierci serialowej ukochanej opisał jej pierwsze chwile na planie serialu.
Serial "Klan" to najdłużej emitowany polski serial. Pierwsze odcinki pojawiły się na antenie Telewizji Polskiej w 1997 roku i do tej pory losy rodziny Lubiczów cieszą się zainteresowaniem wiernych widzów. Jednym z najbardziej lubianych wątków był związek Pawła i Krystyny, a wcielający się w zgrane małżeństwo aktorzy — Agnieszka Kotulanka i Tomasz Stockinger — zyskali sporą popularność.
Okazuje się jednak, że początkowo twórcy serialu mieli zupełnie inny pomysł na te postaci, a Kotulanka nie była brana pod uwagę do roli żony doktora Lubicza, o czym w najnowszej rozmowie przyznał sam aktor.
Tomasz Stockinger o kulisach "Klanu". Kotulanka mogła nie dostać roli
Aktor w rozmowie z Plotkiem zdradził kilka ciekawostek związanych z produkcją. O ile on sam nie musiał walczyć o rolę, tak już partnerki dla jego postaci szukano w castingu. Jak wyznał — początkowo twórcy mieli nieco inny pomysł na rolę Krystyny Lubicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stockinger o Agnieszce Kotulance
"Według pierwszej wersji scenariusza, tej oryginalnej, wymyślono, że doktor Lubicz będzie miał wyraźnie młodszą żonę. Takie czasy, bo w sumie, dlaczego ma nie mieć? Ja tam startowałem jako czterdziestolatek, a żona miała mieć, powiedzmy, niecałe trzydzieści lat" - powiedział na łamach Plotka.
Dodał jednak, że przez pewien czas nie udało się nikogo znaleźć, ponieważ pomiędzy żadną młodszą aktorką a Stockingerem nie było tzw. chemii. Wszystko zmieniło się, gdy na casting wkroczyła młodsza o rok Kotulanka.
"Natychmiast złapaliśmy porozumienie i bardzo dobrze nam się grało scenę tę castingową. Pamiętam, że Agnieszka się bardzo śmiała z tego wszystkiego. Wyszło to na dobre, bo byliśmy wyluzowani. Wtedy zmieniła się koncepcja, by jednak doktor Lubicz miał za żonę kobietę w podobnym wieku i tym sposobem to ona została Krystyną Lubicz" - wspominał.
Wspólna prośba aktorów
Stockinger wyznał też, że w pewnym momencie razem z Kotulanką oficjalnie poprosili producentów, aby w ich wątku nie było romansów. "(...) Mówiliśmy: Pokażmy ludzi, którzy świetnie trafili na drugą połówkę, dobrze się czują w swoim towarzystwie, pokonują problemy, szanują i doceniają to każdego dnia, rozgryzając wspólnie rzeczywistość. Zaskoczyliśmy tym scenarzystów, ale poszli nam na rękę" - zdradził aktor.
Agnieszka Kotulanka grała Krystynę Lubicz do 2013 roku. Rolę straciła z powodu choroby alkoholowej, a scenarzyści zdecydowali o uśmierceniu jej bohaterki. Sama aktorka wycofała się z występów. Zmarła 20 lutego 2018 w Warszawie, a przyczyną jej śmierci był wylew krwi do mózgu.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl