Owoce plus woda = orzeźwienie

Producenci liczą zyski, a konsumenci kalorie... Co roku podczas kilku wakacyjnych miesięcy trwa wielka inwazja nowych napojów orzeźwiających. Nigdy do końca nie wiadomo, co ludziom zasmakuje. Ostatni przebój europejskich stolic to chłodzona herbata z „bąbelkami”. Nadal mają się dobrze mieszanki wody mineralnej z różnymi owocowymi dodatkami.

Obraz
Źródło zdjęć: © 123RF

Coraz częściej wielu z nas wybiera także koktajle owocowo- alkoholowe. Gdy stajemy w sklepie przed półką z napojami, to trudno sobie wyobrazić, że ten szał rozpoczął się od zwykłej źródlanej wody i owoców z własnego ogrodu.

J.W.Goethe ponad dwieście lat temu dotarł do Neapolu. Niemiecki poeta zachwyca się południem Europy i opisuje biednych mieszkańców miasta, którzy zarabiają na życie sprzedając na ulicy… lemoniadę. Napój ten jednak znacznie się różni od tego, który dziś króluje w sklepach. W czasach Goethego lemoniada składała się jedynie z zimnej, źródlanej wody i kawałków cytryn. Cukier był wówczas drogi i słabo dostępny, więc nikomu nie przychodziło do głowy, by dodawać go do napojów.

Zapewne lemoniady z czasów Goethego dzisiaj nie wzięlibyśmy do ust. Pierwszy krok został jednak zrobiony. Następne lata to stopniowy rozwój orzeźwiających napojów, który w końcu w 1886 roku doprowadził do stworzenia przez farmaceutę z Atlanty kultowej coca-coli.

To od niej zaczęło się prawdziwe szaleństwo na przemysłową skalę. Coraz mniej naturalnych napitków produkowano w domu, a coraz więcej napojów kupowano w butelkach i puszkach.

Dziś już prawie nikomu nie chce się poświęcać cennego czasu na stworzenie w kuchni jakiejś orzeźwiającej kompozycji do picia. Wielu z nas wystarczy jedynie połączenie smakowego syropu z wodą mineralną i wrzucenie do tego kilku kostek lodu. A warto czasami się pobawić! Świetne rezultaty można osiągnąć na przykład z herbatą. Wystarczy zaparzyć mocną esencję z kilku torebek ekspresowych. Do tego wlać wodę mineralną, posłodzić cukrem trzcinowym i wrzucić listki mięty, plastry cytryny, lub talarki brzoskwiń. Można też stworzyć wersję z amerykańskimi borówkami, pomarańczami, truskawkami, lub wiśniami.

Całość należy dobrze schłodzić w lodówce, a tuż przed podaniem wrzucić kostki lodu. Nasze babki domowym sposobem przygotowywały też „limonadę”. Najpierw należało do litra wody wrzucić utartą z cukrem skórkę z trzech cytryn. Sok z owoców trzeba było wcześniej wycisnąć i rozpuścić z ćwiercią kilograma cukru. Potem wszystko połączyć i dobrze schłodzić. Do takiego napoju świetnie nadawał się kruszony lód. Wykonanie „oranżady” było nieco mniej skomplikowane. Trzy pomarańcze należało utłuc w moździerzu z kilogramem cukru, potem odstawić całość do chłodnego i ciemnego miejsca. Gdy wyklarował się syrop, wystarczyło tylko dolać wodę i wrzucić lód.

Namawiam jednak do tego, by napojom w lecie poświęcić trochę więcej czasu. Łatwo i szybko możemy przygotować kilka zaskakujących i bardzo zdrowych kompozycji. Świetnie sprawdza się napój ze zmiksowanych słodkich jabłek i marchewek, z dodatkiem niewielkiej ilości cukru, lodu i wody mineralnej. Prawdziwym królem letnich kompozycji jest arbuz. Soczysty, zmiksowany miąższ owocu można łączyć z truskawkami i malinami oraz lekko gazowaną wodą mineralną i kruszonym lodem.

Arbuz lub melon można także miksować z żurawiną, niewielką ilością zielonego ogórka, cukrem i lodem. Doskonała jest także kompozycja złożona z grejpfruta, kilku kiwi i plastrów ananasa, do tego mrożone maliny i żurawina. Wszystkie składniki trzeba zmiksować, dodać kruszony lód i - w razie potrzeby - delikatnie posłodzić (zamiast cukru można użyć niskokalorycznego słodzika). W upalne dni dobrze sprawdza się także kompozycja z czarnych porzeczek i ananasa. Wszystkie składniki trzeba zmiksować w blenderze razem z kostkami lodu.

A na koniec proponuję prawdziwy przebój na lato! Napój ten rewelacyjnie sprawdza się szczególnie po bardzo intensywnym wysiłku fizycznym. Najpierw należy w sokowirówce wycisnąć sok z jednego dużego grejpfruta, jednej cytryny i niewielkiego ogórka. Całość wlać do średniego dzbanka z lodem, uzupełnić gazowaną wodą mineralną i rzucić kilka listków mięty oraz plastry cytryny. Taka kompozycja pozwoli nam przetrwać największy wakacyjny upał i postawi nas na nogi po każdej szalonej imprezie...

mk/(kg)

Wybrane dla Ciebie
Płacisz podartym banknotem? Sprzedawca może go nie przyjąć
Płacisz podartym banknotem? Sprzedawca może go nie przyjąć
Tak przechowasz pelargonię. Na wiosnę ci podziękuje
Tak przechowasz pelargonię. Na wiosnę ci podziękuje
Skandal na irańskim weselu. Panna młoda rozwścieczyła kraj
Skandal na irańskim weselu. Panna młoda rozwścieczyła kraj
Spójrzcie na jej spodnie. Gardias udowadnia, że warto je nosić
Spójrzcie na jej spodnie. Gardias udowadnia, że warto je nosić
Wbij w ziemię właśnie teraz. Krety prędko nie wrócą
Wbij w ziemię właśnie teraz. Krety prędko nie wrócą
Skończyła 82 lata. Jedyne czego żałuje, to sesji dla "Playboya"
Skończyła 82 lata. Jedyne czego żałuje, to sesji dla "Playboya"
"Dochodziło do awantur". Partner pierwszy zauważył objawy choroby
"Dochodziło do awantur". Partner pierwszy zauważył objawy choroby
"Trójkąt śmierci" na twarzy. Nigdy nie wyciskaj
"Trójkąt śmierci" na twarzy. Nigdy nie wyciskaj
Najmodniejsze paznokcie tej jesieni. "Rum raisin nails" robią furorę
Najmodniejsze paznokcie tej jesieni. "Rum raisin nails" robią furorę
Pijesz kawę z mlekiem? Proktolog wskazał, kto powinien przestać
Pijesz kawę z mlekiem? Proktolog wskazał, kto powinien przestać
Najgorszy moment na umycie zębów. Wtedy robią się żółte
Najgorszy moment na umycie zębów. Wtedy robią się żółte
Chwilę przed wylotem zniszczył obrączkę. Kim jest Faustyna Martyniuk?
Chwilę przed wylotem zniszczył obrączkę. Kim jest Faustyna Martyniuk?