Paris Hilton była poniżana i torturowana psychicznie. W szkole z internatem przeszła piekło
Paris Hilton 20 lat po traumatycznych wydarzeniach opowiedziała o psychicznym terrorze, jakiego doznała w szkole w internatem. Gwiazda odważyła się na wyznanie.
23.08.2020 09:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Paris Hilton, jedna z najsłynniejszych celebrytek świata, ujawniła dramatyczną historię sprzed lat. Jak podaje magazyn "People", dziedziczka fortuny Hiltonów w renomowanej szkole z internatem w amerykańskim stanie Utah doświadczyła przemocy psychicznej ze strony nauczycieli. Dziś, choć od wydarzeń minęły ponad dwie dekady, wciąż mierzy się z traumą.
Paris Hilton przeszła piekło w szkole z internatem
"Od chwili, gdy się obudziłam, aż do chwili, kiedy kładłam się spać - oni cały dzień na mnie wrzeszczeli, poniżali i torturowali psychicznie” - wyznała Paris Hilton w wywiadzie dla magazynu "People". Gwiazda ze szczegółami opowiedziała o tym, czego doświadczyła jako nastolatka. Bolesną prawdę ukrywała przez ostatnie 20 lat.
Zobacz także
39-letnia Paris Hilton o psychicznym, emocjonalnym i fizycznym bólu, którego doświadczyła w szkole Provo Canyon w późnych latach 90. opowiedziała dopiero teraz, bo jak sama mówi - "chciała pokazać, że wbrew pozorom jej życie nie zawsze było łatwe, a pomimo trudnych doświadczeń dziś jest silną i świadomą kobietą".
Paris Hilton jako nastolatka mieszkała z rodzicami i rodzeństwem w słynnym nowojorskim hotelu Waldorf Astoria. Młoda miliarderka zdecydowanie nie należała do grzecznych dziewczynek - chodziła na imprezy i wydawała pieniądze rodziców. "Moi rodzice byli surowi, a ja chciałam się zbuntować. W pewnym momencie zabrali mi telefon i kartę kredytową, ale to i tak nie pomogło" - wspomina celebrytka.
Ostatecznie Rick i Kathy Hiltton wysłali swoją wtedy 17-letnią córkę do szkoły internatem, która miała koncenrtować się na rozwoju behawioralnym i umysłowym nastolatków. Tak Paris trafiła do szkoły Provo Canyon School w stanie Utah, gdzie miała spędzić 11 miesięcy.
To właśnie stamtąd dziedziczka fortuny Hiltonów wyniosła tylko bolesne wspomnienia. "Wiedziałam, że będzie gorzej niż gdziekolwiek indziej. Z przemocą psychiczną spotkałam się codziennie, od pierwszego dnia"- mówi "People".
"Personel mówił okropne rzeczy, dręczyli nas. Ciągle sprawiali, że czuliśmy się źle. Myślę, że ich celem była psychiczna destrukcja. Chcieli wzbudzić w dzieciach strach, więc do przemocy psychicznej dochodziło duszenie i szarpanie. Byliśmy zbyt przerażeni, żeby im się sprzeciwić" - wspomina z bólem Paris Hilton.
O traumie sprzed lat Paris Hilton zamierza także opowiedzieć w filmie "This Is Paris", który swoją premierę będzie miał na platformie YouTube 14 września. W produkcji pojawi się również troje znajomych z nastoletniego okresu życia gwiazdy. Oni także opowiedzą o tym, czego doświadczyli w szkole Provo Canyon School.
W filmie dowiemy się, jak wyglądały kary, co groziło za nieposłuszeństwo oraz jak czuła się gwiazda, której wołania o pomoc nikt nie słyszał. "Miałam ataki paniki, płakałam każdego dnia. Czułam się jak więzień i nienawidziłam tamtego życia. Od rodziców zostaliśmy odcięci, a jak już im mówiliśmy, co się dzieje, szkoła twierdziła, że wszystko jest zmyślone" - wspomina.
Koszmar Paris Hilton zakończył się po 11 miesiącach, ale prawdy o wydarzeniach wówczas nie ujawniono. Teraz gdy sprawa ujrzała światło dzienne, placówka nie komentuje sprawy.