Pary, które częściej mówią "my", lepiej funkcjonują
10.02.2010 13:19, aktual.: 30.05.2010 16:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pary, które opisując swój związek, częściej używają zaimka "my" niż "ja", lepiej rozwiązują wzajemne konflikty.
Pary, które opisując swój związek, częściej używają zaimka "my" niż "ja", lepiej rozwiązują wzajemne konflikty - piszą psycholodzy ze Stanów Zjednoczonych na łamach "Psychology and Aging".
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley przeanalizowali sposób komunikowania się 154 par w średnim i starszym wieku. Partnerzy rozmawiali na temat niezgodności i konfliktów w ich związku.
Okazało się, że ci, którzy częściej używają zaimków "my", "nasz", "nam", mówiąc o swoim związku, mają bardziej pozytywne nastawienie do siebie nawzajem i wykazują mniejszy poziom stresu.
W przeciwieństwie do nich, pary, które kładą nacisk na odrębność i częściej używają zaimków "ja", "mnie", "ciebie", wykazują mniejszy poziom zadowolenia w związku. Często akcentowanie odrębności podczas mówienia pojawia się w nieszczęśliwych małżeństwach.
Co więcej, okazało się, że "my" mówią o sobie częściej starsze pary. Być może wynika to z faktu, że wspólne pokonanie przeszkód życiowych i stworzenie rodziny daje parze silniejsze poczucie wspólnej tożsamości.
Jak komentuje współautor artykułu, prof. Robert Levenson, wcześniejsze badania sugerowały, że język "wspólnotowy" w komunikowaniu się między partnerami ma znaczenie również w przypadku młodych osób.
Najnowsze badania potwierdzają tę korelację i idą dalej - wskazują, że poczucie wspólnoty wywiera długofalowy, pozytywny wpływ na zdrowie emocjonalne i fizyczne par.(PAP)