Paweł Deląg mówi o kobietach. Jest jedna, której zawsze ulega
Paweł Deląg od lat uważany jest za amanta. Tę łatkę przypięto mu nie tylko ze względu na wygląd, lecz i za role, w które się wciela. Teraz odważył się powiedzieć, co sądzi na temat kobiet oraz jaką odgrywają rolę w jego życiu. Jest jedna, której zawsze ulega.
Paweł Deląg w wywiadzie dla "Twojego Stylu" wyjawił, co myśli o płci przeciwnej. Okazuje się, że kobiety odrywają w jego życiu bardzo ważną rolę. – Wychowywały mnie kobiety. Kiedy ojciec odszedł, wychowywała nas ciocia Ania. Musiała odciążyć mamę, która zarabiała na utrzymanie rodziny – wstawała o świcie, by dotrzeć do Instytutu Pediatrii, gdzie była pielęgniarką. Po dyżurze biegła do przychodni. Wracała późno, więc ciocia Ania, na którą pieszczotliwie mówiliśmy Niania, wychowywała nas pod nieobecność mamy – oznajmił aktor.
Paweł Deląg uważa, że kobiety mają szósty zmysł
Z rozmowy wynika również, że aktor nie boi się być "pod pantoflem". Uważa, że od płci przeciwnej można się dużo nauczyć. – Mają swój świat, złożony sposób widzenia spraw, dla wielu mężczyzn niedostępny. Można zostać zaproszonym do tego świata tylko wtedy, gdy... słucha się tego, co mówi kobieta – tłumaczy Deląg.
Przy okazji zdradził również, której kobiecie nie jest w stanie odmówić. – Sara, moja siedmioletnia siostrzenica, robi ze mną, co chce. Idę z nią do sklepu po czapkę i kurtkę, a zamiast tego kupujemy zabawkę, której w ogóle nie było w planach. W jej obecności wyłącza mi się tryb nazywany myśleniem racjonalnym. Za to mam z ulegania jej zachciankom gigantyczną przyjemność – czytamy na łamach magazynu.
Źródło: "Twój Styl"
Zobacz także: Paweł Deląg pokazał partnerkę
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl