GwiazdyPiękny gest Adele po tragicznym pożarze w Londynie

Piękny gest Adele po tragicznym pożarze w Londynie

Weszła do jednostki, zdjęła okulary przeciwsłoneczne i powiedziała: "Cześć, jestem Adele". Brytyjska piosenkarka odwiedziła strażaków, którzy walczyli z pożarem apartamentowca Grenfell Tower w Londynie. Prosty gest odbił się głośnym echem na całym świecie.

Piękny gest Adele po tragicznym pożarze w Londynie
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Magdalena Drozdek

21.06.2017 | aktual.: 21.06.2017 09:15

Niby nic, ale Adele po raz kolejny pokazuje swoje zaangażowanie w sprawę pożaru londyńskiego apartamentowca. Przypomnijmy, w pożarze, który wybuchł z 13 na 14 czerwca, zginęło 79 osób. W akcji gaśniczej wzięło udział ponad 200 strażaków, a prace na terenie pogorzeliska wciąż trwają.

W brytyjskich mediach nie brakuje opowieści o ofiarach tej tragedii, o tych, którzy zdołali uciec przed ogniem, ale też o tych, którzy spędzili godziny, ratując mieszkańców.

To właśnie z nimi postanowiła spotkać się Adele. Brytyjska artystka odwiedziła jednostkę straży pożarnej w Chelsea. Strażacy nie mieli pojęcia, że się u nich pojawi. Jakie było ich zaskoczenie, kiedy codzienny rytm dnia przerwany został przez światową gwiazdę.

Obraz
© Facebook.com

- Nie każdego dnia niezwykle rozważna i troskliwa Adele pojawia się w Chelsea Fire Station na filiżankę herbaty i żeby się przytulić - napisał Rob Petty, jeden ze strażaków, który relacjonował odwiedziny Adele na Facebooku.

Z kolei jego kolega, Ben King opowiada, że pojawiła się w jednostce nagle, bez zapowiedzi. Zapukała do drzwi i powiedziała, że ma dla nas ciastka. Relacjonuje: - Otworzyliśmy jej, zdjęła okulary i powiedziała: "Cześć, jestem Adele". Wszyscy byli w szoku. Siedzieliśmy razem w naszym bałaganie, wypiliśmy herbatę i zjedliśmy ciastka. Potem upamiętniliśmy ofiary minutą ciszy. Dostaliśmy tak dużo wsparcia od lokalnej społeczności, że brakuje nam już słów podziękowania.

Obraz
© Facebook.com

To nie był jedyny raz, gdy Adele postanowiła okazać wsparcie poszkodowanym w wyniku pożaru. Jak podawały brytyjskie media, artystka pojawiła się pod apartamentowcem w kilka godzin po pożarze. Przyszła razem z mężem, Simonem Koneckim, by wesprzeć lokalną społeczność.

Zdjęcia bosej i zapłakanej piosenkarki w kilka chwil obiegły media na całym świecie. Jedna ze stron prowadzona przez fanów piosenkarki (Adele Union) relacjonowała, że Adele "chodziła i przytulała wszystkich".

Brytyjka dołożyła tym samym kolejny argument do listy: "za co kochamy Adele". Dopisujecie?

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)