Pierwsze komunie w pandemii. Czy na pewno odbędą się w maju?
Komunie święte tuż-tuż, a rodzice nadal nie wiedzą, co robić. Na forach internetowych wymieniają się radami na temat tego, jak zorganizować choćby małe przyjęcie z tej okazji. Wirusolodzy pytani o tegoroczne komunie mówią, że powinny się odbywać zgodnie z wszelkimi zasadami reżimu sanitarnego. Kiedy w takim razie powinny się odbyć i czy będą - jak w poprzednich latach - okazją do rodzinnych spotkań?
19.04.2021 15:50
Pierwsza Komunia Święta to ważne wydarzenie w życiu dziecka, które do niej przystępuje oraz jego najbliższych. Jednak wiele wskazuje na to, że w tym roku ponownie rodziny nie będą mogły świętować jak dawniej. Trzecia fala pandemii wciąż trwa, a rząd jak na razie nie luzuje obowiązujących obostrzeń. I choć maj już za chwilę, to rodzice nadal nie wiedzą, czy tegoroczne komunie się odbędą. A jeśli tak, to w jaki sposób zorganizować przyjęcie, aby było bezpieczne?
Komunikat Łódzkiej Kurii Metropolitalnej
Episkopat Polski przekazał, że o terminach komunii decydują biskupi diecezjalni. Diecezje wydają swoje komunikaty. Wydział Duszpasterski Łódzkiej Kurii Metropolitalnej poinformował, że mimo pandemii koronawirusa zorganizowanie uroczystości Pierwszej Komunii Świętej w planowanym terminie jest możliwe, jednak przy zachowaniu wszelkich przepisów sanitarnych.
"Zachęcamy, aby komunijne msze święte organizować w mniejszych grupach, nie tylko w niedziele, lecz także w inne dni tygodnia. Możliwe jest także organizowanie uroczystości dla kilkorga lub nawet pojedynczych dzieci w gronie najbliższej rodziny. Do księdza proboszcza należy ocena przygotowania dziecka do tego wydarzenia" – czytamy w komunikacie Ks. Huberta Kempińskiego Sekretarza Wydziału Duszpasterstwa Archidiecezji Łódzkiej.
Z uwagi na panującą sytuację część parafii już z początkiem roku podjęła decyzję o przesunięciu terminu komunii na czerwiec z nadzieją, że do tego czasu sytuacja pandemiczna się ustabilizuje. Wielu proboszczów przesuwa datę nawet na wrzesień. W niektórych parafiach umawiane są terminy indywidualne. Wielu rodziców wciąż jednak czeka na informacje o tegorocznych komuniach, bo nie wie, jak się do tego wydarzenia przygotować.
Co zatem z osobami, które planują uroczystość w maju?
Paulina, mama Zuzanny, zdecydowała, że jej córka do Pierwszej Komunii Świętej pójdzie w maju. Dla kobiety nie mają znaczenia obowiązujące obostrzenia.
- Uzgodniliśmy, że cała klasa do komunii idzie w czwartą niedzielę maja. Parę osób przełożyło termin na wrzesień, jednak większość, podobnie jak ja, chce, aby uroczystość obyła się tradycyjnie wiosną – powiedziała w rozmowie z WP Kobieta.
Pani Paulina podkreśla, że wiara jest dla niej bardzo istotna i właśnie ze względu na nią zależy jej, aby dziecko już niebawem poszło do komunii.
- Chcę, żeby moje dziecko przyjęło sakrament, Jezusa do serca. To jest dla nas najważniejsze. Nie prezenty, nie impreza – powiedziała nam Paulina. - Wychowuję dziecko w duchu katolickim i dlatego nawet przez moment nie pomyślałam o przełożeniu uroczystości. Dla tych, którzy chcą robić wielkie spotkania, na pewno pandemia jest problemem, dla mnie nie. Mam już wszystko gotowe i córka też jest przygotowana. Mogłaby pójść do komunii nawet jutro – zapewniła nas mama 10-latki.
Za majowym terminem jest również Ewa Zdanowska, mama Kuby. Ona jednak podchodzi do tematu inaczej, bo - jak sama mówi - "chce mieć to z głowy". Ewa jest wdową, która samotnie wychowuje dwóch synów. Okazuje się, że komunia w trakcie pandemii jest jej nawet na rękę.
- U nas w klasie część rodziców przenosi termin komunii na wrzesień. Jednak ja zostaję przy maju. Szczerze mówiąc, nie planuję zapraszać zbyt wielu gości - powiedziała nam kobieta. - Organizowanie większego spotkania w restauracji pociągnęłoby za sobą więcej kosztów. Gdy orientowałam się jesienią w restauracjach, talerzyk kosztował około 170 złotych. Odkąd zmarł mój mąż mam bardzo dużo problemów finansowych, więc organizowanie imprezy w lokalu byłoby dodatkowym wydatkiem.
Ewa zamówiła znajomą kucharkę, która przygotuje jej imprezę jak profesjonalny catering, jednak zrobi to dużo taniej niż w restauracji.
- Ta znajoma za ok. 10 osób weźmie ode mnie 700-800 zł z zakupami. W restauracji zapłaciłabym ok. 2 tysięcy – zdradziła nam kobieta. - Zamknę temat i będę mogła spokojnie zajmować się innymi sprawami, bez myślenia we wrześniu znowu o komunii i tej całej oprawie - podsumowuje.
Ewa zamierza ograniczyć liczbę gości. - Zapraszam tylko brata z żoną i chrzestnych z rodziną. Nie będzie nas więcej niż 10 osób. Wszyscy boimy się koronawirusa, dlatego im mniej osób, tym lepiej – podkreśla kobieta.
"Nie tak to sobie wyobrażałam"
Zmienić termin na wrzesień zdecydowała się za to Aleksandra Koterska. Wystąpiła zresztą taką propozycją sama na internetowej grupie klasy swojej córki.
- Długo nie wiedziałam co robić. Część naszej klasy chce przełożyć komunie na inny termin. Niektórzy już pozmieniali terminy indywidualnie. Całą klasą będziemy ustalać nową datę z proboszczem w najbliższą środę – powiedziała w rozmowie z nami kobieta. - Od lat, kiedy myślałam o komunii dziecka, miałam nadzieję na wielkie święto, z odpowiednią oprawą. W czasie pandemii jest to praktycznie niemożliwe - stwierdza.
Aleksandra nie mam domu, bo wtedy, jak mówi, być może zrobiłaby imprezę dla gości w ogrodzie, ale mieszkając w bloku nie ma odpowiednich warunków.
- Od września mam zarezerwowaną salę w restauracji na 25 osób. Chciałam zaprosić znajomych i rodzinę. Na razie nie odwołuję ani nie przekładam, bo jeśli obostrzenia będą przez rząd utrzymane, to będą musieli nam oddać zaliczki, a jak ja przełożę albo zrezygnuję sama, nikt mi nic nie odda – tłumaczy nam przejęta mama. - Proszę mi wierzyć, teoretycznie komunia za miesiąc, a ja nic nie mam. Zupełnie. Ani sukienki dla córki, ani dla siebie, ani do fryzjera nie jestem umówiona. Nie tak sobie komunijny czas wyobrażałam - mówi.
O problemach z komuniami opowiadają też restauratorzy, bo to również dla nich wielka niewiadoma. Tymczasem jeśli dotychczasowe obostrzenia nie zostaną zluzowane, restauracje nie będą mogły wywiązać się z podpisanych umów.
- Jest problem z komuniami, ponieważ ciągle nikt nie wie, czy będą możliwe imprezy. Wszystkie osoby, które rozmawiały z proboszczami, twierdzą, że ich stanowisko jest takie, że choćby się waliło, to oni komunie w maju zrobią, a przyjęcia rodzinne to kłopot rodziców, nie księży – powiedział w rozmowie z WP Kobieta Dariusz Wróblewski, przedstawiciel hotelu Arkadia. - W zeszłym roku przenieśliśmy wszystkie komunie na wrzesień i było w porządku, ale jak nas teraz w maju zamkną, a kościoły komunie zorganizują, to będzie dla nas ogromny kłopot. Trzeba będzie zwracać zaliczki, a przecież od pół roku branża nie zarabia – podkreśla Wróblewski.
Stanowisko epidemiologów
Wirusolodzy podkreślają, że podczas tegorocznych przyjęć najważniejsza jest organizacja zgodnie z reżimem sanitarnym. Jak zalecają specjaliści, powinny być zachowane 1,5-metrowe odstępy oraz limit jednej osoby na 20 metrów kwadratowych.
Epidemiolog dr Krzysztof Kuszewski uważa, że przesuwanie uroczystości nie ma sensu, gdyż nie wiadomo, kiedy pandemia minie. Specjalista zaznacza natomiast, że należy zachować reżim.
- Chodzi o to, żeby było jak najmniej kontaktów, a na komunie przyjdą dziadkowie, wujkowie i ciocie. Oczywiście w kościele też powinien być zachowany reżim sanitarny – maseczki, komunia do ręki. Przesuwanie tych uroczystości nie ma sensu, bo nie wiadomo, kiedy pandemia się skończy. Raczej bym zalecał ograniczenia dotyczące liczby dzieci i członków rodziny obecnych na takich uroczystościach - powiedział niedawno w rozmowie z "Faktem" Kuszewski.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl