Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Joanna Racewicz: "Tyle słów ciągle z każdej strony, a potrzebna cisza"

Piotr Woźniak-Starak zaginął w nocy z soboty na niedzielę. Był poszukiwany przez kilka kolejnych dni. Dzisiaj podano informację o odnalezieniu jego ciała na terenie jeziora Kisajno. Joanna Racewicz napisała kilka krótkich zdań na temat producenta i tragedii, która dotknęła jego rodzinę.

Joanna Racewicz opublikowała na swoim profilu na Instagramie czarno-białe zdjęcie Piotra Woźniaka-Staraka. W opisie zawarła kilka krótkich zdań: "Piotr Woźniak-Starak. Tyle słów ciągle z każdej strony, a potrzebna cisza. Obecność. Krótkie: 'jestem'. I modlitwa. Za Piotra i tych, co zostali".

Piotr Woźniak-Starak zaginął w nocy z soboty na niedzielę. Około godz. 4 nad ranem policja dostała zgłoszenie dotyczące motorówki, która miała zakłócać ciszę nocną nad jeziorem Kisajno. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze znaleźli pustą łódź i 27-latkę, która płynęła nią z Piotrem Woźniakiem-Starakiem. Przyznała, że oboje mieli wpaść do wody podczas manewru skrętu, ale tylko jej udało się dopłynąć do brzegu. Od tamtej pory policja, z pomocą innych służb, szukała Piotra Woźniaka-Staraka.

Pierwsze informacje opublikował na Twitterze wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.

Piotr Woźniak-Starak był pasierbem Jerzego Staraka - miliardera i jednego z najbogatszych Polaków. Pracował jako producent filmowy. Ożenił się z dziennikarką Agnieszką Szulim.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl