Przedstawiamy dziesięciu wiecznych chłopców polskiego show-businessu. Zapewne świat byłby o wiele mniej barwny, gdyby ich zabrakło.
Piotruś Pan to chłopiec, który pragnie mieć pięć lat, bo wie, że kiedy dorośnie, straci zdolność latania - poruszania się między światem realnym, a krainą marzeń. W jego świecie zabawy nie istnieją pojęcia: konsekwencje, obowiązki. Najważniejsze jest to, co się dzieje teraz - rozrywka, zabawa, przygoda. Przedstawiamy dziesięciu wiecznych chłopców polskiego show-businessu. Zapewne świat byłby o wiele mniej barwny, gdyby ich zabrakło.
Krzysztof Ibisz
Kryzys wieku średniego przejawia się na rozmaite sposoby: można kupić czerwone Ferrari, można szukać młodszej partnerki. Ale zawsze chodzi o to, żeby się odmłodzić. Niestety czasami można się w tym zatracić: brak umiaru to najgorsze, co może się przydarzyć w takich okolicznościach.
Nikomu nie powinno odmawiać się prawa do upiększania twarzy oraz ciała, kiedy jednak ewentualne operacje plastyczne prezentera, stają się sprawą na pierwsze strony opiniotwórczych tygodników, sytuacja staje się krytyczna.
Tomasz Karolak
Karolak wypłynął na popularności serialu „39 i pół”, mimo, iż przed premierą serialu miał na swoim koncie wiele znaczących ról filmowych. Mógł być świetnym aktorem charakterystycznym, wybrał jednak łatwą i przyjemną popularność, którą dał mu wizerunek serialowego Darka.
Karolak tak bardzo utożsamił się z rolą, że trudno odróżnić, gdzie w jego przypadku zaczyna się prawdziwe życie, a kończy serial. Może w ramionach następnej, mocno nieletniej narzeczonej…
Tomasz Kammel
Brak dojrzałości i odpowiedzialności za podjęte decyzje to dwie koronne cechy syndromu Piotrusia Pana. Encyklopedyczny Piotruś Pan to żądny przygód marzyciel, mężczyzna skupiony na sobie, niezdolny do budowania trwałych więzi i oczekujący od partnerki postawy matkującej.
Kiedy wszystko się wali, można robić karierę komedianta i w warszawskim klubie bawić publiczność gagami o kotach. A potem przekonywać cały świat w programie Kuby Wojewódzkiego: „Nie ma żadnej afery”.
Piotr Gąsowski
Każdy Piotruś Pan roztacza urok, któremu niezwykle trudno się oprzeć. Trudny do zdefiniowania czar emanuje także od Piotra Gąsowskiego, któremu wszak do Adonisa daleko.
Takim panom wybacza się wiele: nawet wędrówki na Wschód, celem wewnętrznego oczyszczenia się i chwilowe, w wyższym celu, opuszczenie młodej matki swojego dziecka. Grunt, że Gąsowski wciąż ma dobre samopoczucie.
Rafał i Marcin Mroczkowie
Bracia dostają tę etykietkę na wyrost: są młodzi i być może niedługo pokażą coś więcej, niż wiecznie zadowolone twarze. Coś jednak każe myśleć, że spełni się przepowiednia Jana Nowickiego, który swego czasu pomstował na bohaterów „Na dobre i na złe”.
Bracia Mroczek stanowią doskonały materiał dla badań socjologicznych: fakt, że media wykreowały podwójną, barwną i pustą bańkę medialną, to swoisty fenomen dzisiejszych czasów.
Jarosław Jakimowicz
Podobno Wielki Brat zmienia ludzi na zawsze. Jakimowicz do domu Wielkiego Brata wszedł w marcu 2008 roku i wygrał program. Dostał ładny zegarek i Jolę Rutowicz w pakiecie. I od tego momentu rozpoczął się jego medialny upadek.
Żal nam aktora o opalonej buzi i aspirującego restauratora. Odpowiedzialność za własne decyzje i ich konsekwencje cechuje jednak ludzi dorosłych.
Szymon Majewski
Piotruś Pan na własne życzenie i własnej roboty. Majewski stworzył swoje alter ego, roześmianego prezentera programu rozrywkowego, który zna wiele żartów i tym samym doskonale wpasował się w potrzeby polskiego show-businessu.
Za barwną fasadą młodzieżowo ubranego showmana kryje się świetny spec od marketingu. A, że ostatnio Majewski jest jakby mniej twórczy w swych żartach: niestety, każde przedstawienie ma swój koniec.
Michał Milowicz
Nie wiadomo właściwe dlaczego etykieta wiecznego chłopca ciągnie się za Milowiczem, który oprócz tego, że jest aktorem, ma firmę budowlaną i stwarza wszystkie pozory bycia dorosłym.
Może chodzi o to, że pokazał swoje mieszkanie ekipie MTV, a może to sprawa ciągłego udowodniania jak świetnie naśladuje Elvisa Presleya? Może jednak winne są role filmowe aktora, skazywanego na odgrywanie uroczego przygłupa. Przyznajemy, Milowicz robi co może, aby oderwać od siebie etykietkę Piotrusia Pana i być może za dwadzieścia lat mu się to uda.
Michał Koterski
Koterski miał być objawieniem show-businessu i tym, który przejmie schedę po Majewskim i Wojewódzkim. Nie wyszło.
Kiedy niedojrzałość emocjonalna nie jest poparta inteligencją i poczuciem humoru, nosi miano hucpy. Zwykła arogancja i tupet zwykle bywa szybko rozszyfrowana. I tak się stało w przypadku Michała Koterskiego, który w 2009 roku przestał być medialną maskotką, a stał się persona non grata na salonach.
Kuba Wojewódzki
Wojewódzki to niekoronowany król polskich wiecznych chłopców i wzorcowy Piotruś Pan. Naigrywa się ze swojego wieku, wyśmiewa własne słabości i styl życia, bywa złośliwy, kiedy wspomina byłe wybranki serca.
Najbardziej na świecie kocha siebie, a w dalszej kolejności swoje samochody. Słabość do luksusowych marek motoryzacyjnych jest u niego nie tyle przedłużeniem męskości, co pancerzem ochronnym, za którym kryje się starzejący celebryta.
Tekst: Zuzanna Menkes