Rozwiedli się i mieszkali razem. "Tata nie odszedł"

Edyta Herbuś zasłynęła dzięki udziałowi w "Tańcu z gwiazdami", gdzie występowała w roli tancerki. Szybko zyskała status prawdziwej gwiazdy w polskim show-biznesie. Chętnie pojawia się na różnego rodzaju wydarzeniach branżowych, a także gra w serialach i teatrze. Celebrytka często mówi również o życiu prywatnym. Jak wpłynęło na nią rozstanie rodziców?

Swego czasu media informowały o skomplikowanej relacji tancerki z ojcem. Pan Zdzisław miał opuścić rodzinę, gdy Edyta Herbuś była jeszcze małym dzieckiem. Plotki głosiły, że celebrytka przez wiele lat nie utrzymywała z nim żadnego kontaktu. Czy jednak aby na pewno?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Ja mam takie poczucie, że tata nie odszedł. Rozstał się z mamą, ale nigdy nie odszedł. Ta więź z tatą i z rodziną z jego strony jest bardzo silnie zakorzeniona we mnie. Nie mam poczucia opuszczenia. Nawet jak był trochę mniej w domu, bo się z mamą nie dogadywali, to nie potrafił się tak do końca wyprowadzić. Nawet po rozwodzie mieszkali ze sobą - wyznała w rozmowie z Żurnalistą.

Artystka przyznała, że przez jej pasję, jaką był taniec, nie miała zbyt wiele wolnego czasu, który mogłaby poświęcić na spędzenie go z rodzicami.

- Bardziej pamiętam tatę, który był blisko, bo on był taką artystyczną duszą, był muzykiem i zabawowo podchodził do życia. Wtedy był mi jakoś bliższy, ale też przez to nie za dużo go było. Grał w zespole, występował na imprezach okolicznościowych, w weekendy nie było go ciągle, a na tygodniu nie było mnie, bo byłam albo w szkole, albo na treningu. Nie za bardzo byli blisko ci rodzice, szczerze mówiąc.

Czytaj też: Przyszła w krótkiej sukience. Rajstopy były "wisienką na torcie"

Edyta Herbuś postanowiła rozprawić się również z informacjami dotyczącymi życia jej matki. W sieci krążą bowiem informacje, że niedługo po rozstaniu z ojcem celebrytki, związać się z kimś innym.

- Nie pojawił się żaden inny mężczyzna w naszym domu. Nie wiem nawet, czy w sercu mojej mamy się pojawił. (...) Jeśli tak, to nie był dopuszczany do nas. Myślę, że w jakimś sensie mama chciała nas chronić. Ale nie wiem tego i nie chciałabym tego roztrząsać, przekroczyć jej granicy.

Czytaj też: Poszła na randkę "Góra" przyciąga uwagę

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl