Plan lekcji 15-latka krąży po sieci. Aż włos się jeży

Plan lekcji 15‑latka krąży po sieci. Aż włos się jeży

W mediach społecznościowych pojawiają się pierwsze plany lekcji / zdjęcie ilustracyjne
W mediach społecznościowych pojawiają się pierwsze plany lekcji / zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Agencja Forum, Facebook
04.09.2023 11:27, aktualizacja: 04.09.2023 13:25

W mediach społecznościowych pojawiają się pierwsze plany lekcji. Wśród nich plan 15-letniego Franka, który obejmuje po 11, a nawet 12 godzin lekcyjnych w ciągu jednego dnia. - To jest absolutnie niedopuszczalne. Bardzo obciążające dla układu nerwowego - komentuje psycholożka dr Aleksandra Piotrowska.

4 września to dzień rozpoczęcia roku szkolnego. I choć w mediach społecznościowych już od kilku dni publikowane są plany lekcji, każdy kolejny wzbudza coraz to większe kontrowersje. Ten, który pojawił się na Facebooku i który należy do 15-letniego Franka, zdaniem psycholożki dr Aleksandry Piotrowskiej jest "absolutnie niedopuszczalny".

Plan lekcji 15-latka przeraża

"Oto plan lekcji Franka. Chłopak ma 15 lat. W środę ma 11 lekcji, w piątki 12. Do szkoły ma pociąg o 5:55 i powrotny o 19:03. 'Szkoła' to dla niego nawet 14 godzin dziennie. A do tego nauka w domu, zadania domowe i sprawdziany. Chore" - czytamy w poście, opublikowanym na profilu Maturalni.com na Facebooku.

W planie lekcji znajdziemy m.in. trzy godziny WF-u z rzędu czy lekcje od 7:10 do 17:25.

"Co na to Sanepid? Przecież on sprawdza zgodność planu lekcji z wymaganiami BHP. Dyrektor w takim przypadku dostanie zalecenie zmiany planu", "Niestety, to efekt reform. Drugi rok, w którym do szkół średnich trafia półtora rocznika. Skutek - przepełnienie placówek i lekcje do wieczora", "Polska szkoła jest straszna. Wychodząc z niej, młody człowiek nie wie, co dalej robić, bo nie jest przygotowany do życia, tylko do uczenia się niepotrzebnych bzdur" - czytamy w komentarzach oburzonych planem internautów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Absolutnie niedopuszczalne"

Psycholożka dr Aleksandra Piotrowska podkreśla w rozmowie z WP Kobieta, że takie sytuacje, które są związane z niedociągnięciami w szkołach, nie powinny mieć miejsca.

- Skumulowanie tylu godzin zajęć jednego dnia - to jest absolutnie niedopuszczalne. Bardzo obciążające dla układu nerwowego. Od osoby rozwijającej się, dojrzewającej wymaga się naprawdę wielu rzeczy. Ale ona też wymaga, przede wszystkim odpoczynku - tłumaczy dr Piotrowska.

- Taka liczba zajęć to wręcz paranoja, wykluczająca efektywną edukację i mogąca doprowadzić do przedwczesnego wypalenia czy zaniechania różnych rodzajów aktywności. Młody człowiek potrzebuje godzin odpoczynku, zabawy, radości. W takim przypadku nie będzie miał na to czasu - podsumowuje w rozmowie z WP Kobieta.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.