Pobił go Gruzin. Bosak apeluje do środowisk prawicowych

Marcin Bosak padł ofiarą brutalnego ataku grupy mężczyzn. Zarzuty prokuratorskie usłyszał w tej sprawie kierowca popularnej aplikacji do zamawiania pojazdów, 25-letni Gruzin. Jak twierdzi aktor - sytuacja została wykorzystana przez środowiska prawicowe do szerzenia hejtu w stronę cudzoziemców.

Marcin Bosak o manipulacji
Marcin Bosak o manipulacji
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

Mediami wstrząsnęła wiadomość o pobiciu Marcina Bosaka przez kierowców. W tej sprawie aresztowano już dwie osoby, a 25-letni obywatel Gruzji ma już postawione zarzuty prokuratorskie.

"25-latek usłyszał zarzut z artykułu 158 paragraf pierwszy Kodeksu karnego w zbiegu z artykułem 57a, czyli występek o charakterze chuligańskim, za co grozi podejrzanemu do trzech lat więzienia" – przekazała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, na którą powołuje się Radio ZET.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Aktor został pobity

W zeszły piątek 21 kwietnia aktor doświadczył wyjątkowo nieprzyjemnej sytuacji. O wszystkim powiedział w w krótkim nagraniu, które pojawiło się na jego Instagramie. Twierdził, że został pobity przez kilku mężczyzn. Agresja, jakiej doświadczył od nieznajomych, miała być spowodowana reakcją Bosaka na to, co wydarzyło się chwilę wcześniej. Jeden z kierowców miał bowiem prawie potrącić syna aktora.

- Jak zgłosiłem protest przeciwko temu postępowaniu, zaczęła się bijatyka, nie wiadomo, skąd znalazło się czterech czy pięciu jego kolegów i dostałem solidne bęcki - relacjonował celebryta w mediach społecznościowych.

Bosak o fali hejtu i manipulacji

Marcin Bosak zaapelował, aby zakończyć falę nienawiści skierowaną w stronę obcokrajowców. Jak twierdzi - jego przypadek został wykorzystany do tego, żeby załatwiać polityczne sprawy.

- Docierają do mnie sygnały, że to co mnie spotkało, czyli pobicie, w którym uczestniczył cudzoziemiec, rodzi taką możliwość do manipulacji. (...) że Gruzin pobił Polaka i że to niebezpieczne, że mamy u siebie cudzoziemców. (...) To, że mamy u siebie w kraju cudzoziemców, tylko nas wzbogaca i uwrażliwia i świadczy o tym, że jesteśmy społeczeństwem coraz bardziej otwartym i to jest świetne.

Dodał, że winowajcy należy szukać gdzie indziej. - Kłopot jest w przepisach, które nie regulują takich rzeczy. (...) Takie korporacje jak Uber i Bolt utraciły kontrolę nad tym, kto jeździ ich samochodami i kto z nimi współpracuje.

Okazuje się - i to mam informacje z pierwszej ręki potwierdzone przez policję - że na jednym profilu jakiegoś kierowcy potrafi jeździć pięć a nawet i więcej osób. Nie wiemy czy czy to nie są przypadkiem osoby karane albo osoby, które się ukrywają w naszym kraju, a są na przykład skazane gdzie indziej za jakieś przestępstwo. Trzeba zmienić przepisy które pozwolą nam czuć się bezpiecznie - zaapelował na InstaStory.

Do sprawy pobicia odniósł się przedstawiciel Bolta. "Zdarzenie nie powinno mieć miejsca" - napisał w oficjalnym komentarzu dla tvn24.pl.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
pobicieuberbolt

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (148)