Poszukuje Izabeli. Dostał dziwną wiadomość
Od kilku dni cała Polska żyje zaginięciem Izabeli Parzyszek. Służby nie wykluczają żadnej z możliwych hipotez. Ostatnio światło dzienne ujrzała także wiadomość od internautki podającej się za ciotkę zaginionej.
9 sierpnia Izabela Parzyszek jechała autostradą A4 z Bolesławca do Wrocławia, gdzie miała odebrać swojego ojca ze szpitala. Niestety nigdy tam nie dotarła. W sieci pojawia się coraz więcej informacji na temat jej zaginięcia.
Wiadomość od "Tygrysiczka Tygrysiczka"
Internet oraz media społecznościowe mają ogromną moc. Nic więc dziwnego, że wykorzystywane są także, gdy ktoś zaginie. Tak też stało się w przypadku Izabeli Parzyszek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stworzono specjalną grupę na Facebooku, w której użytkownicy mogą wymieniać się informacjami na ten temat. Jak czytamy w artykule Interii, jej administrator, David Gladisch, poinformował członków o wiadomości, którą dostał od osoby podającej się za ciotkę zaginionej.
"Rodzina nie życzy sobie takiej formy pomocy, żeby ktokolwiek miał posługiwać się danymi ich córki, zakładając strony internetowe (...) Dlatego proszę o usunięcie imienia i nazwiska z tej tytułowej strony" -można było przeczytać w wiadomości nadesłanej przez kobietę posługującą się pseudonimem "Tygrysiczka Tygrysiczka" i podającą się za ciotkę Izabeli Parzyszek.
Założyciel grupy w rozmowie z Interią zaznaczył jednak, że nie udało mu się potwierdzić, że naprawdę odezwała się do niego krewna pani Izabeli. Inni członkowie grupy przekonali go, że nie musi spełniać jej prośby, bowiem wizerunek oraz dane zaginionej zostały podane do wiadomości publicznej. Co na to kobieta, która zażądała usunięcia danych Izabeli?
- Nie mam nic przeciwko nagłaśnianiu, sama udostępniam Izy zdjęcia, ale ja, choć jestem ciocią, nie założyłam takiej grupy ani strony, bo nie zostałam upoważniona do tego przez jej rodziców, więc uważam, że osoba całkiem obca też nie ma takiego prawa - powiedziała w rozmowie z Interią.
Serwis postanowił w tej sprawie skontaktować się również z mężem zaginionej, który jednak stwierdził, że nie wie, czy jego żona miała jakąś ciocię.
Zaginięcie Izabeli Parzyszek
Izabela Parzyszek w piątkowy wieczór zadzwoniła do ojca, którego tego dnia miała odebrać ze szpitala. Poinformowała go wówczas, że zepsuł się jej samochód. Nie zadzwoniła jednak po lawetę. Pomoc zorganizował jej tata.
Na miejsce przyjechali jego znajomi, którzy na poboczu zastali zaparkowany pojazd z włączonymi światła mijania.
- Samochód zaginionej udało się odpalić, ale nie jest to równoznaczne z tym, że był w pełni sprawny - zdradziła Interii rzeczniczka jeleniogórskiej Prokuratury Okręgowej Ewa Węglarowicz-Makowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak bronić się przed kłamstwem, manipulacją i kim są psychopaci? || Łukasz Kaca BALANS#19
Ruszył plebiscyt #Wszechmocne. W formularzu poniżej zgłoś swoją kandydatkę w kategorii #Wszechmocne wśród kobiet.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.