Gdy miał 75 lat, urodził mu się drugi syn. Oto co mówiła partnerka

Życie Jana Machulskiego było równie fascynujące jak jego role. Przez lata uchodził za wzór statecznego męża, ale w tajemnicy przed światem zbudował drugą rodzinę. Po 16 latach od jego śmierci, Agnieszka Zduńczyk, partnerka aktora, przerywa milczenie i ujawnia sekrety ich podwójnego życia.

Jan MachulskiJan Machulski
Źródło zdjęć: © AKPA
Marcin Michałowski

Jan Machulski na zawsze pozostanie w pamięci widzów jako niezapomniany Kwinto z kultowego filmu "Vabank". Dla wielu był ikoną elegancji, charyzmy i scenicznej energii. Jednak za kulisami kariery skrywał prywatne życie, które miało dwa oblicza. Z jednej strony ponad pięćdziesięcioletnie małżeństwo z Haliną Machulską, z drugiej – relacja z młodszą aktorką Agnieszką Zduńczyk, z którą doczekał się syna.

Kultura WPełni: Juliusz Machulski o filmach swojego życia i Polsce

Podwójne życie Jana Machulskiego – miłość, która narodziła się w teatrze

Choć Jan i Halina Machulscy uchodzili za jedną z najbardziej zgodnych par polskiej sceny, to w późniejszych latach aktor związał się z Agnieszką Zduńczyk. Ich relacja zaczęła się od wspólnej pasji do teatru. Poznali się w szkole filmowej, a z czasem zaczęli pracować razem na scenie. To właśnie tam narodziła się więź, która przetrwała aż jedenaście lat. Zduńczyk zdradza ShowNews.pl szczegóły, które rzucają światło na ten skomplikowany układ.

We wspomnieniach nie ukrywa, że była zauroczona osobowością Machulskiego. Jak sama podkreśla, miał w sobie niezwykłe ciepło, humor i ogromny szacunek dla innych. W jej oczach był kimś więcej niż profesorem – stał się najważniejszą osobą w życiu.

- Poznałam go w 1997 roku, gdy studiowałam w Camerimage Film School. Był moim wykładowcą. Dużo ze sobą rozmawialiśmy. Oboje byliśmy pasjonatami teatru. Ja, która dopiero poznawałam ten świat i on, który miał w sobie tę miłość do teatru mimo tylu lat w zawodzie. Czas z nim był cudowny. Janek miał wspaniałe poczucie humoru, wielką kulturę osobistą, zauroczył mnie. Potem trafiłam do łódzkiego Teatru Zwierciadło gdzie reżyserował swoje sztuki. Zjeździliśmy ze spektaklami pół świata – wspomina aktorka w rozmowie z ShowNews.pl.

Jan Machulski jako ojciec – dwa domy i dwie rodziny

Kiedy okazało się, że Jan Machulski zostanie ojcem po raz drugi, miał 75 lat. Dla wielu mogło to być zaskoczeniem, ale sam aktor przyjął tę wiadomość z ogromną radością. Jego syn Wojciech był dzieckiem zaplanowanym, a Machulski – jak opowiada Zduńczyk – angażował się w wychowanie od pierwszych dni.

- Nie był tylko gościem w ich domu. Spędzał z synem czas na placach zabaw, odprowadzał go do szkoły i opowiadał o kinie, które kochał. Nawet będąc w zaawansowanym wieku, potrafił cieszyć się rolą taty. Wojtek był naszym zaplanowanym dzieckiem i Janek bardzo się cieszył. Opiekował się mną, a w dniu porodu zawiózł do szpitala. Na co dzień nie ukrywaliśmy się jakoś specjalnie z tym, że mamy syna. Jan zabierał go na place zabaw, sam poszedł do szkoły, żeby zapisać małego do zerówki. Mieszkaliśmy blisko siebie na Mokotowie, przyjeżdżał do nas codziennie i spędzał z nami święta. Płacił też oczywiście na Wojtka alimenty. Tak się umówiliśmy i nie musiałam chodzić po żadnych sądach. Janek był po prostu dobrym ojcem – mówi Zduńczyk.

Relacje między rodzinami – delikatna równowaga

Związek Machulskiego z młodszą partnerką nigdy nie był dla jego żony Haliny tajemnicą. Jak przyznaje Zduńczyk, relacje między nimi nie były łatwe, ale starały się zachować wzajemny szacunek. Halina Machulska miała świadomość, że jej mąż od dawna żyje z nią bardziej jak przyjaciel niż partner.

"Byłam dosyć oziębła, co prowokowało Janka do zaspokajania potrzeb poza domem. Odmówiłam mu na zawsze relacji fizycznej... Jak w końcu pojęłam, że Janek dla mnie nie zrezygnuje z innych kobiet, byłam w rozpaczy. Miał romanse na boku, ale zawsze wracał" - można przeczytać w książce "Halina Machulska. Byłam wierna sobie".

Dla syna Wojciecha zdarzało się nawet wspólne spędzanie czasu z macochą, choć – jak zapewnia aktorka – nie było to tak, jak opisywano w niektórych publikacjach.

- Ona też mi to potwierdziła, że byli jak rodzeństwo. Łączył ich teatr, prowadzili szkołę aktorską i rozwód nie był w tej sytuacji wskazany. Taką decyzję podjęliśmy i ja nigdy nie nalegałam na ślub. Dla pani Haliny na pewno nie była to łatwa sytuacja, ale jeśli małżeństwo wygląda tak, jak to było w ich przypadku, to wina zawsze leży gdzieś po środku. Jednak żona Janka starała się być dla mnie miła. Zapraszała naszego Wojtka do siebie do domu, ale na pewno nie było tak, jak się opisuje choćby w tej ostatniej książce, że syn mówił do niej "babciu" albo "ciociu". Tego nie było – zaznacza Zduńczyk.

Jan Machulski starał się być obecny w życiu obu synów, choć niestety, relacje między nimi były bardzo skomplikowane. Synowie nie mieli ze sobą kontaktu, co było bolesne zarówno dla Agnieszki, jak i dla samego aktora.

- Ubolewam nad tym. To była decyzja pana Juliusza, a my nie chcieliśmy niczego na nim wymuszać. Wojtek miał dobry kontakt z panią Haliną, ale z bratem przyrodnim praktycznie nie miał go wcale. Nie wiem, dlaczego, bo nigdy z Juliuszem Machulskim nie rozmawiałam. Wiem, że przed laty wystawił w Teatrze Telewizji sztukę własnego autorstwa "Matka brata mojego syna", która rzekomo miała nawiązywać do jego sytuacji rodzinnej. Powiem tak: jeżeli ktokolwiek ma wątpliwości, że Wojtek jest synem Jana Machulskiego, zawsze można zrobić badania DNA - podkreśla aktorka w rozmowie z ShowNews.pl.

Ostatnie lata życia Jana Machulskiego – teatr do końca

Mimo podeszłego wieku Machulski nie zwalniał tempa. Jeszcze na kilka tygodni przed śmiercią grał na scenie i planował kolejne występy za granicą. Dopiero nagłe problemy z sercem zakończyły jego aktywność zawodową i osobistą. Dla Agnieszki Zduńczyk był to ogromny cios, bo jak sama mówi, Machulski był jej największą miłością.

- Janek był w dobrej formie i nawet żartował, że cały czas ma 53 lata plus vat. Ale w tym feralnym 2008 roku zaczął nagle narzekać na serce. Jeszcze miesiąc przed śmiercią pracował, byliśmy ze spektaklem w Atenach i planowaliśmy wyjazd do Japonii. Poszedł się tylko przebadać, zrobiono mu koronarografię i już z tego szpitala nie wyszedł. O tym, że zmarł dowiedziałam się z telewizji – opowiada aktorka.

Wybrane dla Ciebie

Wzięła ślub dla córki. Tak wyglądały oświadczyny
Wzięła ślub dla córki. Tak wyglądały oświadczyny
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Kończy 91 lat. Tak wygląda dziś Brigitte Bardot
Kończy 91 lat. Tak wygląda dziś Brigitte Bardot
Została żoną. Wiadomo, kto zaprojektował jej suknię ślubną
Została żoną. Wiadomo, kto zaprojektował jej suknię ślubną
Pozowała dla "Playboy'a". Tak wyglądała na okładce
Pozowała dla "Playboy'a". Tak wyglądała na okładce
"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?
"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?