Pojawiła się na ściance bez makijażu. W błysku fleszy dokładnie było to widać
- Do niedawna nie byłam częścią show-biznesu. Oglądałam czasami zdjęcia celebrytek ze ścianek i zawsze później czułam się gorzej. Czułam się winna temu, że nie udaje mi się być idealną - mówi w rozmowie z WP Kobieta Martyna Kaczmarek, modelka curvy i aktywistka.
Martyna Kaczmarek to pierwsza modelka curvy w domu programu "Top Model" i aktywistka na rzecz kobiet przez ogromne "A". Czule walczy nie tylko o nasze fałdki, pryszcze, włosy na twarzy, nogach — żebyśmy je przynajmniej szanowały, ale także o nasze poczucie bezpieczeństwa, o to, żebyśmy same siebie potrafiły utulić, kochać. My, czyli wszystkie Polki. Prowadzi działania uświadamiające i coraz bardziej przełamuje barierę tego, co nam wypada, a co nie.
Martyna Kaczmarek w śniadaniówce bez makijażu
Niedawno Martyna pojawiła się w programie "Dzień Dobry TVN" zupełnie bez makijażu, co komentowała na swoim koncie na Instagramie tak:
Teraz po raz kolejny przeprowadza na kobietach prawdziwą pozytywną terapię szokową, udowadniając, że nawet w takich chwilach jak wielkie wyjście makijaż to wciąż wybór, nie mus.
Martyna Kaczmarek na ściance bez makijażu
Martyna Kaczmarek na premierze filmu "Niebezpieczni dżentelmeni" pojawiła się w nietypowym jak na takie wydarzenie wydaniu. Modelka nie miała na twarzy makijażu, a sukienkę wypożyczyła.
Ciężko się dziwić, że właśnie ten model sukienki wybrała — niebieska warstwowa baza, pastelowe kwiaty i genialny kształt dekoltu sprawiają, że niejedna osoba by się na nią zdecydowała. A jeśli ktoś także chciałby tę sukienkę założyć na wielkie wyjście? Może — właśnie dlatego, że jest wypożyczona.
— Jeszcze niedawno oglądałam czasami zdjęcia celebrytek ze ścianek i zawsze później czułam się gorzej. Czułam się winna temu, że nie udaje mi się być idealną. Dzisiaj, gdy stałam się częścią tego świata, chcę to dobrze wykorzystać i pokazać, szczególnie młodym dziewczynom, że takie, jakie jesteśmy, jesteśmy wystarczające, że naszą samooceną nie powinna rządzić liczba warstw makijażu. Wciąż jestem pod wrażeniem, jak wiele osób zareagowało na to, że jestem bez makijażu. Ludzie robili mi zdjęcia. To tylko dowód na to, że potrzebujemy więcej takich wyjść i takich zdjęć. — mówi nam Martyna.
Jedynie 5,5 proc. kobiet akceptuje swój wygląd bez makijażu
W związku z całym przedsięwzięciem Martyna przygotowała się rzetelnie i odnalazła badania, które aż ciężko przełknąć.
Badania polskich naukowców i naukowczyń z Wrocławia pt. "Wpływ makijażu na samopoczucie i samoocenę u kobiet", są wstrząsające. Grupa siedmiuset dziewięćdziesięciu Polek została poproszona o ocenienie samej siebie w skali jeden do pięciu. Pierwsze pytanie dotyczyło sytuacji bez makijażu. Zaledwie 5,6 proc. z nich przyznała sobie "pięć na pięć". Aż jedna czwarta ankietowanych postawiła sobie ocenę "jeden" i "dwa". Gdy to samo pytanie zostało zadanie w wersji "z makijażem" wyniki drastycznie się zmieniły.
Nagle ocenę "cztery" i "pięć" przyznało sobie prawie dziewięćdziesiąt procent z ankietowanych kobiet. W czym rzecz? Czy to źle, że mamy wysoką samoocenę w makijażu? Nie. Martyna zwraca jednak uwagę, że niepokojące jest to, że jesteśmy tak krytyczne w stosunku do samych siebie, gdy nie mamy go na sobie i zadaje pytanie: - Dlaczego uzależniamy swoją samoocenę od tego, czy położymy na swoją twarz warstwy kosmetyków?
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!