Blisko ludziPokazała wiadomości po nieudanej randce. Tego się nie spodziewała

Pokazała wiadomości po nieudanej randce. Tego się nie spodziewała

Na profilu "Ch*jowa Pani Domu" na Facebooku opublikowano tzw. screen wiadomości, które otrzymała jedna z kobiet po nieudanej (niestety) randce. Kiedy postanowiła grzecznie podziękować mężczyźnie za spotkanie i znajomość, otrzymała szokujące odpowiedzi.

Pokazała wiadomości po nieudanej randce
Pokazała wiadomości po nieudanej randce
Źródło zdjęć: © Getty Images | Manuel Breva Colmeiro
Aleksandra Lewandowska

10.11.2021 21:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nieudane randki nie są dla wielu osób nowością, bo w dobie aplikacji takich jak Tinder, zdarzają się one bardzo często. Nie każdy jest jednak w stanie przyjąć do siebie, że druga osoba może nie być zainteresowana kontynuowaniem znajomości po nieudanym spotkaniu, co jak pokazała jedna z kobiet, kończy się czasem niemiłymi wiadomościami.

Pokazała wiadomości po nieudanej randce

Screen wiadomości, które otrzymała kobieta, został opublikowany na stronie "Ch*jowa Pani Domu" na Facebooku. Jak doskonale opisała sytuację prowadząca profil: "Gdy po pierwszej, szybkiej kawie piszesz, że dziękujesz, drugiej kawy nie będzie. Pozdrawiasz i życzysz powodzenia, ale nie każdy umie sobie poradzić z odrzuceniem".

Jak widzimy na załączonym obrazku, mężczyzna, z którym kobieta o imieniu Anna wybrała się na (nieudaną) randkę, nie tylko "zawiódł się na niej", ale także z powodu odrzucenia poprosił o oddanie czasu i pieniędzy za "niepotrzebnie zrobione kilometry".

Internauci wspominają swoje randki

Wpis na profilu "Ch*jowa Pani Domu" zebrał już mnóstwo komentarzy od internautów, a w szczególności internautek, które podzieliły się swoimi nieudanymi randkami i historiami, które dziś wywołują u nich śmiech.

"Ja kiedyś poszłam na randkę, to był spacer dość długi, zima. Przechodziliśmy koło Maca (McDonald's - przyp. red.) i tak rzuciłam, że zjadłabym gorące frytki. 'To co, ja mam ci frytki kupować?' Z pretensją do mnie. Musiałam tłumaczyć, że nie oczekuje, nie, nie, broń boże. Zostałam, kupiłam sobie sama frytki, a on poszedł do domu jeść obiad. Romantic story, że cholera" - napisała w komentarzu jedna z kobiet.

"Ja kiedyś usłyszałam, że muszę oddać za połowę benzyny, którą spalił stojąc w korku do mnie. Pamiętam jak dziś - wyszło 6,79 zł! Hit!" - dodała druga.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Komentarze (10)