Pokazała szpitale w Japonii. Lekarka z Polski była w szoku

Maria Kąpa ukończyła studia medyczne w Polsce i wyjechała na praktyki do Japonii. W wywiadzie opowiedziała, co najbardziej zaskoczyło ją nie tylko w tamtejszych szpitalach, ale w zachowaniu mieszkańców kraju kwitnącej wiśni.

LekarkaMaria Kąpa przez pewien czas pracowała w szpitalu w Japonii (@marsiakapa)
Źródło zdjęć: © TikTok
123

Maria Kąpa jest absolwentką Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Jako jedna z czterech osób otrzymała stypendium, dzięki któremu poleciała na praktyki do Japonii. O swoich doświadczeniach opowiedziała w wywiadzie dla Onetu. Regularnie publikuje też na swoim tiktokowym profilu @marsiakapa.

Szok kulturowy

Młoda lekarska przyznała, że gdy pojawiła się możliwość wyjazdu do Japonii, nie wahała się ani chwili. - Chciałam zobaczyć tą nowoczesną technologię, z której słynie Japonia - podkreśliła. Dodała, że jej decyzję przyspieszył fakt, że sama jest fanką sushi i mochi. Nie ukrywała jednak, że podczas pobytu na miejscu wiele rzeczy ją zaskoczyło.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Dobry posiłek" według PiS. Zapytaliśmy emerytów o jakość jedzenia w szpitalach

Jednym z pierwszych rzeczy był fakt, że Japończycy często się kłaniają. - Przylatując do Japonii, byłam w szoku, gdy pani w informacji zaczęła mi się kłaniać po tym, jak podziękowałam jej za radę jak dojść na pociąg, chociaż i tak najwięcej ukłonów zauważyłam potem, w relacji pacjent-lekarz - mówiła.

Zwróciła też uwagę m.in. na to, że mimo upałów, wiele osób, szczególnie starszych, nosi tam w pełni zakrywające ciało ubrania oraz parasole. Dużym zaskoczeniem była też uczciwość mieszkańców tego kraju.

- (...) Gdy coś się znajdzie, należy to zostawić w tym samym miejscu na wypadek, gdyby właściciel się wrócił po zgubę. W pociągu nikt nie trzyma plecaków z przodu, jak to bywa w Europie - wspominała. Przyznała też, że w Japonii napiwki są uważane za coś niekulturalnego.

Okazało się też, że Japończycy są bardzo zamkniętym narodem i zdarzało się, że na drzwiach restauracji wisiały kartki, że obsługują wyłącznie klientów mówiących w ich języku.

Nowoczesne technologie i ogromne szpitale

Jak mówiła Onetowi Maria Kąpa, praktyki w japońskim szpitalu różniły się od tych w Polsce m.in. czasem, jaki spędza się w pracy. Tam spędzała zdecydowanie więcej czasu na oddziale i nie tylko obserwowała codzienną pracę lekarzy i operacje, ale mogła też ćwiczyć techniki operacyjne na świńskich oczach.

W Polsce - jak zaznaczyła - nie omawia się tak dokładnie konkretnych przypadków, a młodzi lekarze często już o 11 mogą iść do domu. - (...) Starszym, doświadczonym lekarzom nie chce się już uczyć. Niestety, najczęściej nosi się dokumenty i ogląda pacjenta bez późniejszego wytłumaczenia - stwierdziła.

Japońskie szpitale zaskoczyły ją też swoim rozmiarem. - Szpitale, które widziałam w Japonii, wyglądały jak ogromne centra handlowe. Można w nich znaleźć strefę jedzenia i kilka restauracji, automaty z napojami ustawione co 100 metrów, pocztę, fryzjera. Toalety są czyste, zadbane i zawsze jest papier toaletowy - wspominałą.

Przyznała też, że pacjenci otrzymują specjalne dzwonki, które informują ich o wejściu do gabinetu, przez co nie ma kolejek i kłótni na korytarzach. Dodatkowo - jak zauważyła -  na japońskim odpowiedniku SOR-u badania wykonywane są "od ręki".

Młoda lekarka zwróciła też uwagę na wzajemny szacunek w relacji lekarz-pacjent oraz dbałość o prywatność i duży nacisk na rozmowę z pacjentem, aby rozwiać wszelkie jego wątpliwości.

- Używane są modele anatomiczne różnych organów, np. mieliśmy taki model oka, który można było rozłożyć na części, żeby wszystko dokładnie wytłumaczyć pacjentom - relacjonowała Maria Kąpa. Przyznała jednak, że czasami brakowało jej szybkiego działania, a zanim postawiono diagnozę, pacjenta badało nawet pięciu lekarzy.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Ile włożyć do koperty na wesele? Ekspert komentuje
Ile włożyć do koperty na wesele? Ekspert komentuje
"Litości". Internauci komentują zdjęcie pasażerki pociągu
"Litości". Internauci komentują zdjęcie pasażerki pociągu
Po której randce iść do łóżka? Ekspertka rozwiewa wątpliwości
Po której randce iść do łóżka? Ekspertka rozwiewa wątpliwości
Trik na zmianę koloru hortensji. Eksperci zdradzili
Trik na zmianę koloru hortensji. Eksperci zdradzili
Koszmar kobiet latem. To dlatego rezygnują ze spódnic
Koszmar kobiet latem. To dlatego rezygnują ze spódnic
Zostawił dla niej znaną żonę. Są ze sobą do dzisiaj
Zostawił dla niej znaną żonę. Są ze sobą do dzisiaj
Są już po rozwodzie. Gigantyczny majątek do podziału
Są już po rozwodzie. Gigantyczny majątek do podziału
"Kochałam go do obłędu". Do łóżka poszli na pierwszej randce
"Kochałam go do obłędu". Do łóżka poszli na pierwszej randce
Znalazła męża w biurze matrymonialnym. Tyle zapłaciła
Znalazła męża w biurze matrymonialnym. Tyle zapłaciła
To nie peruka i samoopalacz. Ujawniono, dlaczego tak wygląda
To nie peruka i samoopalacz. Ujawniono, dlaczego tak wygląda
Damięcka o ataku Izraela na Iran. "Lepiej się tego nie dało ująć"
Damięcka o ataku Izraela na Iran. "Lepiej się tego nie dało ująć"
Doda na scenie zalała się łzami. Wszystko przez specjalnego gościa
Doda na scenie zalała się łzami. Wszystko przez specjalnego gościa