Polki mają utrudniony dostęp do badań prenatalnych
Ustawa o prawach pacjenta nie daje możliwości wyegzekwowania od lekarzy skierowania na badanie prenatalne - uważa przewodnicząca Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Wanda Nowicka.
18.06.2011 | aktual.: 19.06.2011 11:59
Nowicka: nie można wyegzekwować skierowania na badania prenatalne Ustawa o prawach pacjenta nie daje możliwości wyegzekwowania od lekarzy skierowania na badanie prenatalne - uważa przewodnicząca Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Wanda Nowicka.
Trybunał w Strasburgu uznał w maju, że odmowa szybkiego wykonania badań prenatalnych u kobiety w ciąży, u której istniało podejrzenie wad genetycznych płodu, narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka. Polska musi zapłacić kobiecie 60 tys. euro, w tym 45 tys. zadośćuczynienia.
"Zarówno pani minister zdrowia, jak i pani rzecznik praw pacjenta po ogłoszeniu wyroku w sprawie R.R. przeciwko Polsce, w którym Trybunał orzekł naruszenie przez Polskę przepisów Europejskiej Konwencji o ochronie praw Człowieka i Podstawowych Wolności, stwierdziły, że obecnie w związku z wejściem w życie ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta pacjentki mają możliwość odwołania się od decyzji lekarza" - podkreśla Nowicka w oświadczeniu przesłanym PAP.
"Jest faktem, że ustawa ta została wprowadzona, a na mocy jej przepisów obowiązuje prawo pacjenta do zgłoszenia sprzeciwu od opinii albo orzeczenia lekarza. Jednak mechanizm ten ma zastosowanie tylko w bardzo wąskim zakresie spraw, do którego nie należy ani odmowa wystawienia przez lekarza skierowania na badanie prenatalne, ani odmowa wykonania takiego badania. Sprzeciw można złożyć w związku z konkretnym orzeczeniem o stanie zdrowia" - dodaje.
W jej ocenie jedyną możliwością wynikającą z przepisów ustawy o prawach pacjenta byłoby złożenie wniosku o wszczęcie postępowania wyjaśniającego przez Rzecznika Praw Pacjenta w związku z domniemanym naruszeniem prawa do świadczeń zdrowotnych. Jednak - według Nowickiej - nawet gdyby takie postępowanie potwierdziło fakt naruszenia praw pacjenta, nie stanowi to żadnego realnego środka oddziaływania na lekarzy, skutkującego zmianą ich sposobu postępowania.
Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska po ogłoszeniu majowego orzeczenia Trybunału w Strasburgu podkreślała, że - zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta - można wyrazić sprzeciw wobec opinii albo orzeczenia lekarza. Odwołanie powinno zostać wniesione do Komisji Lekarskiej działającej przy RPP. Sprzeciw może zgłosić pacjent lub jego przedstawiciel ustawowy. Prawo to nie obejmuje opinii lub orzeczeń, w przypadku których istnieje inna prawna droga odwoławcza. Chodzi tu m.in. o orzeczenia związane z ZUS, orzekaniem o niepełnosprawności czy orzeczeniami dot. medycyny pracy.
"Sprzeciw wnosi się do Komisji Lekarskiej działającej przy Rzeczniku Praw Pacjenta, za pośrednictwem Rzecznika, w terminie 30 dni od wydania opinii albo orzeczenia przez lekarza. Niezbędne jest, aby uzasadniając sprzeciw, pacjent wskazał unormowania, z którego wynikają wspomniane wyżej prawa lub obowiązki. Komisja Lekarska wydaje orzeczenie niezwłocznie, nie później niż w terminie 30 dni od dnia wniesienia sprzeciwu" - przypominała RPP.
(PAP/ma)
POLECAMY: JAK PRZEKONAĆ MĘŻA DO IN VITRO?