Polska marka Pralines zauważona przez "British Vogue"
Polskie pralinki podbijają Anglię!
Aleksandra Nagel: Polska marka w "British Vogue" – to wcale nie zdarza się tak często. Jak to było w przypadku twojej marki Pralines?
Patrycja Bronk: Dostałam maila od redaktorki, która zajmuje się wyszukiwaniem marek z całego świata. Napisała mi, że British Vogue jest zachwycony tym, co robię i chce pokazać Pralines w kolejnym w magazynie. Nie mogłam w to uwierzyć! Zapytałam, skąd dowiedzieli się o istnieniu mojej marki. Okazało się, że znaleziono mnie na Instagramie. Wtedy zrozumiałam, jak ważne jest to medium.
Rzeczywiście teraz, jeśli chcesz odnieść sukces, masz szansę na Instagramie?
Wiesz co? Ja naprawdę wkładam dużo pracy w instagramowe konto Pralines. Robię to, bo mi zależy, bo to lubię, ale nie sądziłam, że ma aż takie znaczenie. To tutaj zaczęła śledzić mnie zagraniczna konkurencja, tu wreszcie odkrywa mnie brytyjski "Vogue".
Czy to naprawdę jest wyróżnienie? Może takiego maila jak ty dostaje tysiące marek?
Zdążyłam się zorientować, że tak nie jest. Redaktorzy Vogue’a przesiewają internet i wybierają tylko te marki, które pasują do ich wizerunku, które są ciekawe, interesujące dla ich czytelnika. Dowiedziałam się też, że wiele polskich marek pisało do różnych wydań Vogue’a, ale prawie nigdy nie dostawali odpowiedzi. Ten mail to nie jest odpowiedź na innego maila. Na takiego maila się po prostu czeka.