Polska też ma swoje żywe Barbie. W sieci robią furorę
Zobaczcie zdjęcia!
Gigantyczne usta, napięta do granic możliwości skóra i bardzo szczupła talia - tak wyglądają żywe Barbie. Oto polskie dziewczyny, które postanowiły upodobnić się do kultowej lalki!
Tajemnicza Anella
Choć tajemnicza Anella dopiero rozpoczyna swoją karierę na Instagramie, już zyskała miano czołowej polskiej barbie. Hojnie ostrzyknięte botoksem usta, duży biust i napięte policzki to jej znaki rozpoznawcze.
U progu popularności
Jej konto śledzi już ponad 13 tysięcy obserwatorów, a ta liczba prawdopodobnie bedzie rosnąć.
Brak kontaktu
Co ciekawe, Anella zablokowała możliwość komentowania jej zdjęć i wysyłania do niej wiadomości. Nie wiadomo więc kim jest tajemnicza "piękność", poza tym że przedstawia się na profilu jako modelka i zakupoholiczka, kochająca swojego faceta.
Warszawska Barbie
Warszawska barbie - to przydomek "artstyczny" Katarzyny Pisarek. Jej dopracowany do perfekcji wizerunek sprawił, że ksywka przylgnęła do niej na dobre, a znakiem rozpoznawczym dziewczyny stała sie szczupła talia.
Promuje marki
Jej profil na Instagramie śledzi blisko 300 tysięcy osób, z czego dziewczyna chętnie korzysta promując marki, makijażystów czy fotografów.
Luksusowa
Na zdjeciach widać zamiłowanie Katarzyny do luksusu. Większość pochodzi z rajskich wakacji, gdzie modelka chętnie pozuje na leżaku, z drinkiem czy na tle lazurowej wody.
Obłędna
"Obłędna" - tak o Julii Dybowskiej pisza jej fani. Blond modelka marzy, by porównywano ją z lalką barbie i ciężko na ten wizerunek pracuje. Ponad 300 tysiącom obserwatorów pokazuje swoje bujne życie, które toczy się głównie na wakacjach i imprezach.
Współczuje ludziom
- Ponieważ reklamuję różne produkty na Instagramie, codziennie odbieram paczki na poczcie, czasem kilka razy dziennie przychodzi kurier, potem robię sobie zdjęcia przed lustrem... Gdy ludzie pytają mnie co robię, mówię, że jestem bardzo zapracowana (śmiech). Jest to przyjemna praca, zawsze marzyłam, żeby robić w życiu coś, co sprawia mi przyjemność. Bardzo współczuję ludziom, którzy muszą codziennie rano wstawać i są niezadowoleni - mówiła Dybowska w rozmowie z Karoliną Rabiegą, współprowadzącą bloga La Pinede.
Kontrowersyjna talia
Oto Weronika Heck, która przy poprzednich paniach wypada na całkiem naturalną postać. Jednak, jak sama deklaruje, także pretenduje do miana polskiej lalki Barbie!
W klimacie lalek
- Miałam sesję w klimacie lalek. Od początku miałam takie propozycje, bo jak ubiorę gorset, to moja talia ma taką różnicę z biodrami, że mnie o to prosili. Żeby była kontrowersja na zdjęciu. Tak wyglądam codziennie, to nie jest mój wyjściowy makijaż. Było dużo hejtu na moją talię, ja nigdy nie spałam w gorsecie, nie wycinałam żeber - mówiła modelka w Dzień Dobry TVN.
Na cześć Barbary
Barbie to od lat jedna z najlepiej sprzedających się zabawek i jednocześnie znana ikona kultury masowej. Mało kto wie, powstała, bo Ruth Handler (żona założyciela firmy Mattel) obserwując swoją córkę Barbarę bawiącą się papierowymi lalkami zauważyła, że dziewczynka często dawała im role dorosłych. W tamtych czasach większość lalek-zabawek dla dzieci przedstawiało niemowlęta.
Zdając sobie sprawę, że może to być luką na rynku, Ruth zaproponowała ideę lalki o dojrzałej figurze swojemu mężowi. Tak powstała Barbie, która w ciągu pierwszych tygodni w sprzedaży stała się jedną z najlepiej sprzedających zabawek.
Być jak Barbie
Barbie natychmiast zdobyła uznanie zarówno klientów i nie traci go do dziś. Okazuje sie jednak, że to nie dzieci są najwierniejszymi fanami lalki, a wyglądać jak ona chce coraz więcej kobiet.
- Teoretycznie nic dziwnego, że młode dziewczyny chcą upodobnić się do Barbie. Jest według nich ideałem urody. Ma długie nogi, piękne włosy, zawsze kompletny makijaż - wylicza Marta Mrożek, socjolog. - Niestety przekładanie tych nierealnych wzorców na normalne życie, często skutkuje efektem karykaturalnym. Pół biedy, jeśli kończy się na mało udanych zdjęciach, gorzej, jeśli takie panie popadają później w kompleksy, anoreksje czy depresję, próbując upodobnić się do niedoścignionego ideału "idolki". A o to nie trudno.
Efektem tej pogoni są internetowe gwiazdy, które chwalą się każdym centymetrem mniej w talii i kolejną porcją botoksu, zaserwowaną swojej twarzy. Pozostaje więc mieć nadzieje, że nasze polskie barbie przeminą równie szybko, jak się pojawiły. Ustępując miejsca dziewczynom stawiającym na naturalność.