Pomarańcze i banany
Pracując na co dzień jako projektant w przemyśle odzieżowym, wciąż często słyszę słowo „kryzys”. Pojawia się ono zarówno w rozmowach na temat sytuacji gospodarczej, kształtu kolekcji, jak i samego punktu wyjścia do projektowania. Firmy zajmujące się profesjonalnym prognozowaniem trendów zbadały już opcję bezpiecznego projektowania, które zaowocowało wysypem basicowych linii wyprodukowanych w lepszych niż dotychczas jakościach.
08.06.2011 | aktual.: 10.06.2011 15:00
Pracując na co dzień jako projektant w przemyśle odzieżowym, wciąż często słyszę słowo „kryzys”. Pojawia się ono zarówno w rozmowach na temat sytuacji gospodarczej, kształtu kolekcji, jak i samego punktu wyjścia do projektowania. Firmy zajmujące się profesjonalnym prognozowaniem trendów zbadały już opcję bezpiecznego projektowania, które zaowocowało wysypem basicowych linii wyprodukowanych w lepszych niż dotychczas jakościach.
Na obecny sezon wiosenno – letni propozycje nieco się zmieniły. Oprócz lansowania trendu vintage (sprane, lekko zniszczone rzeczy, które kupujesz, a wyglądają tak samo jak te, które nosisz od kilku sezonów) dość mocno zaznaczony był optymizm. Jak przenieść nastrój szczęścia i zadowolenia na ubranie?
Kolor!
Biel i rozbielone odcienie błękitów, jasne szarości i beże są jak najbardziej dominujące w tym sezonie. Jednak na pokazach tuż obok nich pojawiają się intensywne i nasycone kolory. Landrynkowy róż, pomarańcz, koralowa czerwień, cytrynowa żółć, turkus, lazurowy błękit, szmaragdowa zieleń - nie dość, że współtworzą kolekcje, to są zestawiane są ze sobą w zaskakujący i krzykliwy sposób.
Wydawałoby się, że w modzie nastąpiły czasy totalnej samowoli i pełnej dowolności. Nic bardziej mylnego. Wystarczy kilka prób stylizacyjnych i choć odrobina estetycznego wyczucia, by przekonać się, że walkę z zestawianiem kolorystycznych sprzeczności prędzej przegramy, niż wygramy. Co zrobić? Drukować!
Dżungla
Zwykle jest tak, że w tendencjach na kolejne sezony muszą znaleźć się wzory kwiatowe. To one nieźle się sprzedają, kobiety lubią je zarówno wiosną, jak i jesienią. Często zmienia się skala kwiatów; drobne „łączki” przeplatają się z przerysowanymi, ogromnymi kwiatami, które są tak abstrakcyjne, że trudno odczytać ich odpowiedniki w rzeczywistości. Tej wiosny można postawić na wszystko. Delikatność łączy się z drapieżnością, rytmiczne wzorki linearnych motywów roślinnych z fotograficznymi sitodrukami gigantycznych orchidei. Kolor? Najlepszy jest ten zaczerpnięty bezpośrednio z natury, tylko nieco bardziej intensywny, mocniejszy. Wzór? Dowolny.
Na jednej sukience mogą się znaleźć zarówno polne kwiaty naszej szerokości geograficznej, grafika ze starego zielnika i kwitnące pnącza wprost z tropikalnej dżungli. Stamtąd jest coś jeszcze – wciąż aktualne wzory skór i futer. Obok klasycznych „panterek” drukowanych na jedwabnych szyfonach w dowolnej kompozycji kolorystycznej i skali, pojawią się też całe sylwetki zwierząt, zaplątane w organiczne ornamenty.
POLECAMY: * Felicity Jones nową twarzą Burberry*
Pomarańcze i banany
Dwie najbardziej charakterystyczne kolekcje tej wiosny, które bezsprzecznie niosą pozytywny ładunek emocjonalny, pochodzą od Stelli McCartney i Prady. Pierwsza propozycja (a dokładniej jej letnia część) jest świeża i lekka.
Cienkie bawełniane tkaniny zadrukowane są w odbite symetrycznie na sylwetce motywy splątanych ze sobą gałązek, obsypanych liśćmi i owocami cytryn i pomarańczy. Druga, to wariacja na temat trendu marynistycznego, w której główną rolę grają gęsto ułożone popartowskie banany. Ich ciężki, linearny rysunek uzupełniony jest odręcznym szkicem barokowych dekoracji organicznych. Prada wyjaśnia w krótkim manifeście kolekcji, że czas skończyć z szarym i bezpiecznym okresem kryzysu. Należy szukać inspiracji w naturze, wybierać z niej motywy, które później można dowolnie interpretować i poddawać artystycznej obróbce, łącząc z architekturą i grafiką. Panteizm zmienia na nowo podejście do świata? Świat zmienia podejście do panteizmu.
Zwrot ku naturze jest najprostszym rozwiązaniem, żeby nie powiedzieć banałem. Ale to właśnie najprostsze pomysły są często strzałem w dziesiątkę. Czy przełożą się na sukces finansowy koncernów? Nie sądzę. Postawienie na tak charakterystyczne i kontrowersyjne motywy plastyczne może być zbyt radykalnym posunięciem.
Trudno jest mi sobie wyobrazić polską ulicę ubraną w bawełniane pomarańcze i banany. Jestem jednak pewien, że ten krok, wykonany zarówno przez Pradę jak i McCartney, zostanie doceniony i rozwinięty przez firmy prognozujące trendy i trendsetterów. Nawet jeśli miałby nie być odebrany dosłownie i wyeksploatowany w nadchodzących sezonach, stanowi o nowej, optymistycznej jakości w stabilnym i mało zaskakującym świecie modowych nowinek.
_ Michał Szulc – projektant mody, grafik. Wykładowca w Katedrze Ubioru łódzkiej ASP. Dwukrotny stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projektuje dla największych polskich firm odzieżowych oraz pod własnym nazwiskiem. Minimalista ceniący funkcjonalność ubioru. Obecnie tworzy projekt „Sale”. www.michalszulc.com_
POLECAMY: * Felicity Jones nową twarzą Burberry*