Poprawić poprawki. Coraz więcej Polek przesadza z botoksem
Wszystkie aktorki chwalą ulubione zabiegi medycyny estetycznej. Muszą mieć rację, bo przecież wyglądają o niebo młodziej niż wskazuje ich wiek! Postanawiasz spróbować. Botoks, makijaż permanetny, a może lekka korekcja nosa. Poddajesz się zabiegowi… i nie podoba ci się. Na szczęście w erze dzisiejszych dobrodziejstw medycyny masz wyjście: poprawić poprawki.
22.06.2017 | aktual.: 23.05.2018 14:04
- Wyglądam sztucznie - tak aktorka Courteney Cox skomentowała swoją zliftingowaną twarz. 53-letnia gwiazda "Przyjaciół" ujawniła, że rozpuściła wszystkie wypełniacze, jakie miała wstrzyknięte w twarzy, by wrócić do naturalnego wyglądu.
Faktycznie, efekt w przypadku Courteney, pozostawia wiele do życzenia. Aktorka wprawdzie pozbyła się zmarszczek, jednak jej twarz sprawiała wrażenie opuchniętej i nienaturalnej. - Czuję się lepiej, bo w końcu wyglądam jak ja – skomentowała.
Jak zgodnie twierdzą lekarze, "poprawki poprawek" to jeden z poważniejszych problemów rynku medycyny estetycznej w Polsce. Branża rozwija się bardzo szybko, wciąż powstaje mnóstwo nowych gabinetów, w tym wiele nastawionych na szybki zysk. Nie zawsze placówki te oferują najwyższą jakość usług i nie zawsze kierują się dobrem pacjenta.
Uratować sytuację
- Stosunkowo łatwo jest namówić pacjenta na zabieg - o wiele trudniej, dopasować go do faktycznych potrzeb, rzetelnie doradzić i perfekcyjnie wykonać - tłumaczy dr Krzysztof Miracki, otolaryngolog i lekarz medycyny estetycznej z Kliniki Miracki. - Niestety wciąż trafia do nas wiele pacjentek, u których nie tyle rekomendujemy najlepsze dla nich zabiegi, co "ratujemy sytuację".
Najczęstsze przypadki? Oczywiście tak zwane wypełniacze, pochodne kwasu hialuronowego. Zbyt dużo podanej substancji (najczęściej w usta, ale nie tylko) i niska jakość produktu powodują powikłania w postaci "grudek", które pozostają po zabiegu. Później wyczuwalne są pod skórą.
- W takich przypadkach lekarz podejmuje leczenie powikłań, wykorzystując odpowiednie leki i zabiegi precyzyjnymi urządzeniami pracującymi na przykład na bazie fal radiowych, które pomagają rozbić powstałe "guzki" - wylicza ekspert. - W przypadku nierównomiernych, asymetrycznych wypełnień, które ewidentnie są wynikiem nieumiejętnego podania preparatu przez zabiegowca, wykonujemy zabiegi korygujące, pozwalające powrócić do naturalnego wyglądu. Nie zawsze jest to możliwe, jednak rzetelny lekarz zawsze uprzedza pacjenta o możliwości uzyskania efektów w jego przypadku - dodaje dr. Krzystof Miracki.
Co ciekawe, w Klinice Miracki, drugim najczęstszym powodem poprawek są… nieudane makijaże permanentne. Choć jest to zabieg mało inwazyjny, potrafi oszpecić twarz, tak samo jak "jednorazowy" źle wykonany makijaż. Co więc, jeśli przesadzimy z permanentną kreską czy konturem ust? Z pomocą przychodzi urządzenie do usuwania tatuaży.
- Wystarczy kilka sesji, by usunąć szpecący makijaż i przywrócić pacjentce pewność siebie oraz naturalny wygląd - zapewnia dr Miracki.
Czasami wystarczy poczekać
- Rzeczywiście bywa, że korekty są potrzebne - mówi dr Agnieszka Cegielska, dermatolog i lekarz medycyny estetycznej w Klinice Anti-Aging INVICTA w Gdańsku. - W przypadku zabiegów z użyciem toksyny botulinowej (jadu kiełbasianego - przyp. red.), zdarza się, że użyta ilość preparatu jest zbyt duża.
W takiej sytuacji można odczekać ok. 2-4 miesięcy, by działanie substancji ustąpiło. Jeśli nie chcemy czekać tak długo, można też zdecydować się na zabiegi z wykorzystaniem fal radiowych, które przyspieszają ustępowanie działania toksyny oraz, poprzez wpływ na włókna kolagenowe, wywierają przeciwstawny do niej efekt.
- Takie działanie sprawdza się choćby w sytuacji, gdy na skutek zabiegu doszło do "opadania brwi". Jeśli w miejscu przeprowadzenia zabiegu z użyciem wypełniacza widoczna jest asymetria, zazwyczaj wystarczy "dostrzyknąć" kwas hialuronowy - tłumaczy specjalistka.
Podobne działania są podejmowane w przypadku toksyny botulinowej - w razie wystąpienia asymetrii lub niepełnego efektu, uzupełniająco podaje się preparat. Postępuje się tak na przykład, gdy wystąpi tzw. efekt Mefisto, czyli znaczne podniesienie brwi do góry. Jakiś czas temu głośno było o Agnieszce Maciąg, której internauci zarzucali karykaturalny wygląd "nowych" brwi.
- Taki efekt koryguje się wówczas poprzez podanie toksyny w mięśnie unoszące końce brwi - komentuje dr Cegielska.
W przypadku niemal każdego zabiegu medycyny estetycznej, uzyskanie optymalnego efektu wymaga od lekarza wprawy i doświadczenia. W rzadkich sytuacjach, gdy korekty po zabiegach redukcji zmarszczek czy modelowania ust z użyciem kwasu hialuronowego nie są możliwe, można rozważyć zastosowanie specjalnych preparatów rozpuszczających ten wypełniacz.
Czasem jednak, choć bezpośrednio po zabiegu rezultat odbiega od wyobrażeń, lekarze przekonują, że w wielu przypadkach na satysfakcjonujące efekty trzeba poczekać. W większości przypadków np. wypełnienia zmarszczek, korekty owalu twarzy, redukcji przebarwień do osiągniecia celu należy wykonać kilka zabiegów w określonych odstępach czasu. Dopiero wtedy można cieszyć się upragionym wyglądem.