Zginął we własnym domu. Zszedł do piwnicy, by sprawdzić awarię
22 sierpnia 2007 r. Jacek Chmielnik zginął w wyniku porażenia prądem w swoim domku letniskowym w Suchawie. Choć w pamięci widzów z całą pewnością na zawsze pozostaną jego role, nie każdy wie, że prywatnie mógł pochwalić się niezwykłą historią miłosną.
Jacek Chmielnik zyskał ogromną popularność dzięki roli w filmie "Vabank". Wkrótce pojawił się w innych znanych produkcjach, takich jak "Vabank 2", "Kingsajz", "Nad Niemnem" oraz "Przyjaciel wesołego diabła". Rozpoznawalność aktora rosła w błyskawicznym tempie. W latach 90. postanowił jednak skupić się na pracy w teatrze, gdzie przez trzy lata pełnił funkcję dyrektora Teatru Narodowego w Łodzi, swoim rodzinnym mieście. Właśnie mija 18 lat od śmierci aktora.
Rodzina była całym jego życiem
Jacek Chmielnik nigdy nie ukrywał, że rodzina jest dla niego priorytetem. Po ślubie z Wandą, nauczycielką muzyki, jego świat kręcił się wokół niej. Para doczekała się dwójki dzieci: córki Julii, która została dyrygentką i trenerką dykcji, oraz syna Igora, który poszedł w ślady ojca i został aktorem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wygląda prawdziwa wieś z Rancza? Odwiedźcie z nami Wilkowyje
Media plotkarskie swego czasu prześcigały się z plotkami na temat romansu Chmielnika z Magdaleną Wójcik. W 1988 roku wystąpili bowiem w filmie "Kolory kochania", gdzie 19-letnia aktorka miała się w nim zauroczyć. Ich wspólne sceny, pełne intymności, były później szeroko komentowane w mediach.
- Trzy miesiące w pięknych górach, z dala od domu, i gorąca dziewczyna, która w scenach erotycznych, a było ich mnóstwo, tak solidnie się do pracy przykładała, jakby nie grała. To dla każdego mężczyzny jest poważny egzamin. Ale umiem zdawać takie egzaminy - komentował aktor.
Choć wielu mężczyzn z całą pewnością uległoby pokusie, on udowodnił, że nie widzi świata poza swoją żoną.
- Jeździłem z nim w długie trasy i nie rozumiałem, co go tak gna do domu. Ledwo się kurtyna zamknęła, Jacek już siedział w samochodzie i do domu! My nieraz wybiegaliśmy za nim, krzycząc, żeby się na piwko przeszedł, ale on nie chciał słuchać. Gnał do domu - wspominał w "Vivie!" jeden z jego przyjaciół.
Zginął we własnym domu
Jego śmierć była wynikiem nieszczęśliwego wypadku, który wstrząsnął światem polskiego kina. Jacek Chmielnik zmarł tragicznie 22 sierpnia 2007 r. w Suchawie niedaleko Włodawy.
Podczas rodzinnego wypoczynku w domku letniskowym, zszedł do piwnicy, by sprawdzić awarię hydroforu, gdzie poraził go prąd z uszkodzonej instalacji elektrycznej. Aktora znalazła jego córka, która natychmiast wezwała pomoc.
Ratownicy przybyli na miejsce i podjęli próbę reanimacji, jednak bezskutecznie. Rzecznik policji z Lublina nie ukrywał, że aktor "miał ogromnego pecha, bo wszedł do piwnicy boso, a na podłodze była woda". Aktor spoczął na Cmentarzu Komunalnym Zarzew w Łodzi.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.