Posłanka PO Izabela Leszczyna zabrała głos ws. Pawłowicz i Macron. Dosadny komentarz
Rzeczniczka prasowa Parlamentarnej Grupy Kobiet nie ma wątpliwości, że słowa Krystyny Pawłowicz o francuskiej pierwszej damie były niedopuszczalne. "Można tylko mieć nadzieję, że prezydent Macron nie zauważy tego obrzydliwego wpisu" – mówi Izabela Leszczyna.
W ciągu ostatnich dni posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz dwukrotnie obraziła żonę prezydenta Francji Brigitte Macron. Najpierw w niewybredny sposób skomentowała zdjęcie prezydenckiej pary, nazywając Macron "eksponatem w muzeum".
Dwa dni później Pawłowicz po raz kolejny skrytykowała wygląd Macron, dając do zrozumienia, że choć jest starsza od francuskiej pierwszej damy, wygląda lepiej od niej.
"Wprawdzie jestem starsza o 2 lata, ale jednak nadal 'liceum'" – napisała na Twitterze, porównując swoje zdjęcia ze zdjęciem Macron.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy Izabelę Leszczynę, rzeczniczkę prasową Parlamentarnej Grupy Kobiet, posłankę Platformy Obywatelskiej.
Leszczyna nie ma wątpliwości, że krytykowanie drugiej osoby z powodu jej wyglądu czy wieku jest niedopuszczalne, bez względu na płeć.
– Gdy jedna kobieta krytykuje drugą z tych powodów, to jest to obrzydliwie seksistowskie. Jest zgodą na przedmiotowe traktowanie kobiet – tłumaczy posłanka w rozmowie z WP Kobieta.
– Poseł Pawłowicz jest typową przedstawicielką PiS-u – arogancką, niegrzeczną, z manierami pijanego woźnicy. Brak kompetencji i nieznajomość podstawowych reguł dyplomacji to standard wśród polityków PiS – dodaje. Jej zdaniem właśnie taka "antydyplomacja" doprowadziła do pogorszenia stosunków Polski z Francją, Niemcami, Norwegią i Unią Europejską oraz do kryzysu w relacjach z Izraelem i USA.
– Można tylko mieć nadzieję, że prezydent Macron nie jest followersem Krystyny Pawłowicz i nie zauważy tego obrzydliwego wpisu – kwituje Leszczyna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl