"Powinnaś się cieszyć, że się faceci ślinią na ciebie". Opanujcie się, jest 2018 rok
Na facebookowym profilu Hejted: Września, służącym do anonimowego wyrażenia swojej niechęci do napotkanych nieprzyjemnych ludzi czy źle świadczonych usług (vide: "hejtuję sklep Matteo w Sokołowie za przeterminowane jedzenie, którego nawet pies nie chciał zjeść"), kilka dni temu ukazał się post, na którego ludzkie reakcje mrożą mocniej niż zamrażarka najnowszej generacji. "Hejtuję faceta z Wrześni, który gapił się dzisiaj na mój tyłek i biust oraz ślinił się na mój widok. PS. Wyglądałeś strasznie".
Naturalną reakcją byłoby zsolidaryzowanie się z autorką posta – każda kobieta wie, jak nieprzyjemnym uczuciem jest być obiektem widocznego na pierwszy rzut oka seksualnego zainteresowania nieznajomego mężczyzny. W 2018 roku każdy świadomy człowiek wie też, że nie tylko gwałt, sensu stricto, jest naruszeniem prawa do godności.
Tymczasem komentarze pod postem nie pozostawiają złudzeń - nie do wszystkich normalność jeszcze dotarła. Jest to tym bardziej przerażające, że część z nich napisały kobiety. "Powinnaś się cieszyć, że się faceci ślinią na ciebie", "ręce opadają, co za kretynka", "pewnie dziewczyna założyła mini i coś z głębokim dekoltem i się dziwi, że ktoś się ślini", "ciesz się, że tylko patrzył", "ja bym się cieszyła, że mam branie, zachowujesz się kobieto jak cnotka", "cnotka niewydymka", "dobrze, że tylko patrzył, a nie korzystał", "rodzi się zatem pytanie, czy autorka się skarży, czy chwali?"
Gdyby był to gwałt, reakcje prawdopodobnie byłyby podobne, choć żywię się nadzieją, że byłoby ich mniej.
Bo w Polsce kobiety się szanuje. Swoją własność trzeba przecież szanować.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Chcesz opowiedzieć nam swoją historię? Prześlij ją przez dziejesie.wp.pl