Poznań. Pracownik firmy sprzątającej dotknął piersi obcej kobiety. "Stwierdził, że nic się nie stało"
Czytelniczka jednego z lokalnych serwisów poinformowała o skandalicznym zdarzeniu, jakie miało miejsce w Termach Maltańskich w Poznaniu. Pracownik firmy sprzątającej dotknął jej piersi, gdy ta się przebierała.
"Dotknął mnie w miejsce intymne i oznajmił, że ładne mam piersi. Byłam w szoku" – czytamy w relacji bywalczyni Term Maltańskich na stronie epoznan.pl. Następnie kobieta udała się do obsługi klienta, by poinformować o zaistniałym zajściu. Ochrona zatrzymała pracownika firmy sprzątającej, a na miejsce wezwano policję.
"Byłam przekonana, że on będzie się wypierać. A on stwierdził, że nic się nie stało, a ja mam ładne piersi i on nie rozumie, czemu nie miałby mnie dotknąć" – wyjaśniła kobieta. Okazało się, że pracownik firmy sprzątającej był pod wpływem alkoholu.
Maja Staśko o incydencie
Teraz głos w tej sprawie zabrała Maja Staśko, aktywistka, publicystka i krytyczka literacka. Staśko nie kryje wzburzenia. Jest poruszona zaistniałą sytuacją i nie rozumie tłumaczenia mężczyzny. O tym fakcie poinformowała w mediach społecznościowych.
"Święta w Poznaniu. Zawsze mnie zastanawia, dlaczego to dotyczy tylko ciał kobiet. Dlaczego, jak ktoś ukradnie zegarek, nikogo nie przekonują argumenty: 'Miał ładny zegarek, dlaczego nie mogłem go nosić?'. Albo jak ktoś włamie się i wyniesie komuś telewizor: 'Super ten telewizor, najnowszej generacji, dlaczego nie mogę go oglądać?'. Okazuje się, że w Polsce bardziej szanuje się zegarki i telewizory niż kobiety. Nasze ciała znaczą mniej niż własność prywatna" – oznajmiła na swoim profilu na Instagramie.
Źródło: epoznan.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl