Proponowali jej karierę przez łóżko. Koleżanki się godziły
Zawsze marzyła, by zostać aktorką. Kiedy nie dostała się do szkoły teatralnej, postanowiła w pełni skupić się na muzyce. Niestety los rzucał jej kłody pod nogi. Wanda Kwietniewska pozostawała jednak wierna swoim przekonaniom. Właśnie świętuje 66. urodziny.
Wanda Kwietniewska urodziła się 8 lipca 1957 roku. Szerszej publiczności dała się poznać w latach 80., gdy wspólnie z Małgorzatą Ostrowską oraz Grzegorzem Stróżniakiem założyła zespół Lombard. Niestety jeszcze przed wydaniem debiutanckiej płyty manager wyrzucił ją z bandu. Szybko okazało się, że nic nie dzieje się przypadkowo.
Wanda Kwietniewska - początek kariery
Wanda Kwietniewska rozpoczęła karierę w zespole Lombard. To właśnie tam wspólnie z Małgorzatą Ostrowską i Grzegorzem Stóżniakiem stworzyła największe hity, które później nuciła cała Polska.
Los chciał, że przed premierą pierwszej płyty wylądowała w szpitalu. Jak zdradziła w rozmowie z "Plejadą", okazało się, że świat się bez niej nie zawalił. Przedsiębiorczy manager uznał wiec, że należy usunąć ją z zespołu, co zaskoczyło artystkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kwietniewska nie ukrywa, że nie ma żalu do innych członków Lombardu, ponieważ w tamtych czasach to właśnie manager miał ostatnie zdanie w niemalże każdej kwestii. Co więcej, jeszcze gdy należała do grupy, była gorzej traktowana niż reszta ekipy.
Kobieta postanowiła jednak wziąć sprawy w swoje ręce i założyła zespół Banda i Wanda, który przez lata stał się kultowy. Gwiazda przyznała, że w 1983 roku nie mogła wystąpić na festiwalu w Opolu z piosenką "Hi-Fi", ponieważ były manager skutecznie zablokował jej udział w wydarzeniu. Rok później udało się jej jednak spełnić to marzenie.
Wanda Kwietniewska przeciwko wpływom politycznym
Wanda Kwietniewska nie ukrywa, że przed laty musiała borykać się z różnymi propozycjami. W PRL-u specjalnie stworzona przez radiową Trójkę komisja decydowała, czyje utwory będą puszczane na antenie. Według jej relacji, gdy spotkała się z mężczyznami, którzy o tym decydowali, zasugerowano jej, że za noc spędzoną z jednym z nim, będzie miała to zagwarantowane.
Artystka podkreśliła, że odrzuciła ową propozycję. Co więcej, zaznaczyła także że w tamtych czasach niektóre artystki zgadzały się na taki układ. Ona jednak chciała żyć w zgodzie ze sobą, nawet jeśli miałoby to wpłynąć na jej karierę.
"Gdybyśmy spotkali się w innych okolicznościach, może zwróciłabym na niego uwagę. Ale ponieważ sprawa została postawiona tak, a nie inaczej, o żadnym zbliżeniu nie mogło być mowy" - powiedziała "Plejadzie" gwiazda.
Kwietniewska nie ukrywa, że w PRL-u miała wiele zaskakujących sytuacji związanych z ówczesną władzą. Jedną z nich wspomina do dziś. Okazuje się, że podczas wakacji zmuszono zarówno ją, jak i jej zespół do występu na zjeździe Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej.
Organizatorom zależało na spektakularnym widowisku. Artyści postanowili więc w nieoczywisty sposób wyrazić swój bunt. Wystąpili na scenie w starych łachmanach, które dodatkowo ubrudzili. Nikt nie mógł się do nich przyczepić, ponieważ zrobili wszystko, co im rozkazano, jednak finalnie nie pokazano ich w telewizji, z czego Kwietniewska jest dumna do dziś.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl