Przełom w śledztwie dotyczącym Maddie McCann. Administrator oficjalnej strony dotyczącej zaginięcia, apeluje do internautów
Madeleine McCann zniknęła bez śladu z pokoju hotelowego w Portugalii w 2007 roku. W końcu nastąpił przełom w śledztwie i znaleziono podejrzanego. Administrator oficjalnej strony poświęconej poszukiwaniom Maddie McCann prosi internautów o wyrozumiałość i empatię.
05.06.2020 13:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
3-letnia Maddie McCann zaginęła 3 maja 2007 roku w Portugalii, gdzie spędzała wakacje ze swoimi rodzicami. Wieczorem państwo McCann położyli dziewczynkę i dwoje bliźniąt spać, a następnie poszli na kolację do pobliskiej restauracji. Gdy wrócili do kurortu o godzinie 22, dziewczynki nie było w łóżku, a okno w pokoju było otwarte. Przez 13 lat śledczy weryfikowali różne teorie spiskowe na temat okoliczności zaginięcia dziewczynki, ale śledztwo stanęło w martwym punkcie. Dopiero niedawno śledczy znaleźli dowody na to, że porywaczem mógł być 43-letni Niemiec.
Administrator strony o Maddie McCann apeluje do fanów
Informacja, że porywacz mógł zostać odnaleziony, wstrząsnęła opinią publiczną. Podejrzany odsiaduje obecnie wyrok w więzieniu za przestępstwa na tle seksualnym. 4 czerwca na oficjalnym fanpage’u na Facebooku poświęconemu sprawie "Official Find Madeleine Campaign" opublikowano ważną wiadomość.
"To prośba ode mnie, nie oficjalne oświadczenie prasowe Gerry’ego i Kate" – zaczął administrator, prywatnie będący bliskim znajomym rodziców Maddie. "Apeluję o wrażliwość. McCannonowie nie udzielają się w mediach społecznościowych, ale inni członkowie ich rodziny już tak. Publikowanie w sieci własnych teorii na temat sprawy może być bardzo niepokojące dla rodziny. Spróbujcie wyobrazić sobie, co czują. Czy chcielibyście, by przypadkowi ludzie komentowali waszą córkę, wnuczkę, siostrzenicę, kuzynkę, bez jakiejkolwiek wrażliwości? Bądźcie mili. Publikowanie teorii spiskowych w żaden sposób nam nie pomaga" – mówił.