Przyszła do teatru. Dosłownie olśniła
63-letnia aktorka błyszczała podczas premiery spektaklu "Przesyłka z zaświatów" w reżyserii Cezarego Żaka. Postawiła na mocny, różowy akcent. Małgorzata Pieczyńska wie, jak podkreślać swoje atuty i dobrze czuje się we własnym ciele.
13.11.2023 | aktual.: 13.11.2023 21:44
Małgorzata Pieczyńska w "M jak miłość" od dziewięciu lat gra Aleksandrę, matkę Marcina (Mikołaj Roznerski) i Olka (Maurycy Popiel), bez której wielu już nie wyobraża sobie rodziny Chodakowskich. Ostatnio jednak widzowie TVP mieli okazję zobaczyć ją w całkiem innej roli. To Pieczyńska stworzyła wyrazistą, pełną emocji postać Olgi Czertwanowej w serialu kostiumowym "Dewajtis".
Pieczyńska w różu
W Warszawie na scenie Relax odbyła się premiera spektaklu "Przesyłka z zaświatów" w reżyserii Cezarego Żaka, czyli najnowszej komedii o przyjaźni "na wieki".
Jednym z gości była Małgorzata Pieczyńska, która postawiła na wyrazistą stylizację. 63-letnia aktorka należy do tych osób, które z każdym rokiem wyglądają coraz młodziej, a szczupłej sylwetki mogłyby pozazdrościć jej dużo młodsze kobiety.
Pieczyńska wybrała jaskrawą koszulę z kołnierzem i dużym dekoltem, która pięknie podkreślała jej smukłą talię. Uwagę zwracał przede wszystkim kolor zestawu – bardzo modny w tym sezonie intensywny róż.
Aktorka założyła do tego czarne spodnie i ledwo widoczny podkoszulek w kolorze ciemnego turkusu. Nie zapomniała o dodatkach. Postawiła na sporych rozmiarów owalny naszyjnik i dużą, mieniącą się torbę w odcieniach głębokiej zieleni.
Gwiazda zrezygnowała z mocnego makijażu, a rozpuszczone, lekko podkręcone włosy dodawały całej stylizacji lekkości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Ma partnera. Od lat flirtuje z innym mężczyzną
Bolesne rozstanie. Mąż przyprowadził kochankę
Małgorzata Pieczyńska wiedzie dziś wiedzie szczęśliwe życie między Polską a Szwecją, u boku Gabriela Wróblewskiego. 63-letnia aktorka i starszy od niej o ponad 10 lat biznesmen od ponad 30 lat tworzą szczęśliwą parę. Zanim jednak się z nim związała, była żoną Andrzeja Pieczyńskiego. To właśnie on postanowił przedstawić jej swoją kochankę.
Aktorka nie ukrywa, że jako młoda dziewczyna całkowicie straciła głowę dla starszego o cztery lata Andrzeja Pieczyńskiego. Poznała go, gdy robiła kurs na prawo jazdy.
Gdy tylko rozpoczęła naukę w szkole teatralnej, para postanowiła się pobrać. Wydawać by się mogło, że wiodą szczęśliwe życie. Czar prysł zaledwie po sześciu latach małżeństwa.
Mąż Pieczyńskiej pewnego dnia wrócił do domu z nieznaną kobietą. Szybko wyjawił swojej żonie, że jest to jego kochanka. Jakby tego było mało, oznajmił przy tym także, że zamierza się z nią w przyszłości ożenić.
Dziś Małgorzata Pieczyńska zdaje się nie żałować rozpadu pierwszego związku.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl