Przyszła w sukni z Primarka. Skradła show, gdy stanęła tyłem
W poniedziałkowy wieczór w londyńskim Royal Albert Hall odbyła się gala Fashion Awards 2023, która przyciągnęła tłumy gwiazd. Wśród zaszczytnego grona na czerwonym dywanie znalazła się Rita Ora. Piosenkarka włożyła czarną suknię wieczorową, lecz prawdziwą furorę zrobiła dopiero wtedy, gdy się odwróciła.
4 grudnia Royal Albert Hall w Londynie zaroił się od gwiazd przy okazji gali Fashion Awards 2023. Na czerwonym dywanie stanęli m.in. Kate Moss, Anne Hathaway, Amal Clonney, Gwyneth Paltrow, Pamela Anderson, Sam Smith, Andrew Garfield czy Ed Westwick.
Goście prześcigali się w kwestii stylizacji, które miały zachwycać, szokować lub po prostu przyciągać wzrok. Zdaje się, że całą uwagę skradła Rita Ora – powszechnie znana z kontrowersyjnych strojów. Jednak przygotowując się na tegoroczną galę modową, przeszła samą siebie. Jej kreacja była z pozoru minimalistyczna, wpisująca się w kanon klasyków. Lecz prawdziwy szał nastąpił dopiero wtedy, gdy wokalistka odwróciła się tyłem do fotoreporterów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klasyczna czerń w najlepszym wydaniu
Rita Ora postawiła na opiętą na ciele, czarną suknię wieczorową bez rękawów, którą śmiało można by nazwać synonimem klasycznej elegancji. Jednak gwiazda nie wybrała Diora, Valentino czy Saint Laurent.
Po raz pierwszy na czerwonym dywanie podczas gali Fashion Awards pojawiła się kreacja z Primarka, czyli taniej i popularnej na całym świecie sieciówki odzieżowej. Jak podaje "People", suknia ma trafić do sprzedaży, ale tylko w liczbie 500 sztuk. Zebrane pieniądze zostaną przekazane brytyjskiej organizacji charytatywnej Breast Cancer Now.
Rita Ora z kolcami na plecach
Pozując na ściance solo oraz z mężem, Rita Ora wyeksponowała także tył kreacji. Okazało się, że wieczorowa suknia charakteryzuje się odkrytymi plecami, co zawsze wpływa na fenomenalny efekt w stylu "chic". Lecz prawdziwym zaskoczeniem był fakt, iż gwiazda miała przytwierdzone wzdłuż kręgosłupa srebrne kolce, które przywodzą na myśl egzotyczne zwierzę.
Cała "konstrukcja" wyglądała niezwykle realistycznie – kolce zdawały się bowiem wyżynać spod skóry. "People" donosi, zrobienie takiej charakteryzacji na plecach Ory trwało trzy godziny. Wokalistka uzupełniła look czarnymi sandałkami na szpilkach oraz srebrną biżuterią. Choć czasem zdarzają jej się wpadki, to tym razem udowodniła, że może pretendować do miana prawdziwej ikony mody.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl