Psycholożka o filmie "Dom dobry". Ostrzega widzów

Szła do kina z napięciem, które zna wielu widzów. Wyszła z mieszanymi emocjami, które, jak przyznaje, nie dają jej spokoju. Psycholożka Justyna Rokicka opublikowała w sieci poruszającą analizę filmu Wojciecha Smarzowskiego. Jej zdaniem obraz, choć otwiera dyskusję o przemocy domowej, może jednocześnie sprawić, że osoby doświadczające krzywdy jeszcze mocniej ją sobie umniejszą.

Przemoc psychiczna a film SmarzowskiegoPrzemoc psychiczna a film Smarzowskiego
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Agnieszka Woźniak

"Dom dobry" wszedł do kin 7 listopada i natychmiast przyciągnął ogromną widownię. W premierowy weekend obejrzało go 310 tys. osób, tydzień później - aż 479 tys. W sumie produkcja o przemocy domowej zebrała już blisko 1,8 miliona widzów.

Popularność sprawiła, że wokół filmu rozpoczęła się szeroka dyskusja. Dołączyła do niej psycholożka Justyna Rokicka, publikując obszerny post z analizą zagrożeń, jakie może nieść odbiór historii pokazanej na ekranie.

Vanessa Aleksander o filmie "Dom dobry" i Wojtku Smarzowskim. "Nie zgadzam się z jego wizją, ale ten film był potrzebny"

Fałszywy próg bólu i niebezpieczne porównania

Justyna Rokicka zwraca uwagę, że film stworzył zawyżony obraz przemocy, ustawiając poprzeczkę tak wysoko, iż wiele osób może pomyśleć, że ich doświadczenia są "niewystarczająco poważne". W jej gabinecie regularnie pojawiają się kobiety, które mówią, że "przecież on nie bije", albo że "tylko raz kopnął", mimo że żyją w atmosferze kontroli i upokorzeń.

Psycholożka podkreśla, że przemoc psychiczna nie zostawia siniaków, lecz potrafi niszczyć równie dotkliwie, prowadząc do depresji, PTSD, zaburzeń lękowych i utraty poczucia wartości. Jej zdaniem, film może wzmocnić niebezpieczne myślenie, że "mój ból nie jest wystarczająco duży", które powstrzymuje ofiary przed szukaniem pomocy.

Mylący obraz sprawcy i krzywdzące uproszczenia

Rokicka zauważa, że sprawca w filmie jest ukazany jako wybuchowy, impulsywny i łatwy do rozpoznania, co odbiega od rzeczywistości. W pracy klinicznej widzi sprawców działających chłodno i strategicznie, dbających o to, by krzywdzić bez pozostawiania dowodów i jednocześnie budować na zewnątrz wizerunek idealnego partnera.

Kiedy ofiara próbuje szukać pomocy, często słyszy, że "przecież on jest taki wspaniały", co nie wynika z wyjątkowego przypadku, lecz z mechanizmu społecznego. Psycholożka podkreśla, że film może utrwalać mit, iż sprawcę można rozpoznać po jego gwałtowności, podczas gdy najbardziej niebezpieczni bywają ci, których nikt o to nie podejrzewa.

System, który zawodzi, ale nadal jest narzędziem ratunku

Kolejna obawa Rokickiej związana jest z przedstawieniem policji i wymiaru sprawiedliwości. Sceny pokazujące bagatelizowanie przemocy mogą sprawić, że ofiary uznają, iż szukanie pomocy nie ma sensu. Psycholożka zwraca uwagę, że w jej gabinecie pojawiają się osoby, które zrezygnowały ze zgłaszania przemocy z obawy, że zostaną zlekceważone.

Podkreśla jednak, że dokumentacja w postaci zdjęć obrażeń, zapisów rozmów czy wiadomości ma realną moc, a narzędzia takie jak Niebieska Karta, interwencje kryzysowe, zakazy zbliżania się i ośrodki wsparcia potrafią realnie chronić.

Rokicka zauważa również, że film wzmacnia klasyczny schemat: mężczyzna jako sprawca i kobieta jako ofiara. Z jej doświadczeń wynika jednak, że przemoc stosują również kobiety, zarówno wobec partnerów, jak i wobec dzieci. Mężczyźni doświadczający przemocy znajdują się często w dramatycznej sytuacji, ponieważ system rzadko ich dostrzega, a społeczeństwo niechętnie wierzy w ich krzywdę.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
"Dom dobry" ujawnia skalę przemocy. Kobiety dzwonią do Feminoteki
"Dom dobry" ujawnia skalę przemocy. Kobiety dzwonią do Feminoteki
Kazik o stracie ojca. "Tata nie wrócił nigdy"
Kazik o stracie ojca. "Tata nie wrócił nigdy"
Pierwszy niemiecki obóz koncentracyjny w okupowanej Polsce. Wymowne, jak go nazywano
Pierwszy niemiecki obóz koncentracyjny w okupowanej Polsce. Wymowne, jak go nazywano
Robert Rowiński był gwiazdą "Tańca z gwiazdami". Jak wygląda dziś?
Robert Rowiński był gwiazdą "Tańca z gwiazdami". Jak wygląda dziś?
Ukrywał swoje cierpienie. Odszedł niedługo po diagnozie
Ukrywał swoje cierpienie. Odszedł niedługo po diagnozie
Nosi te spodnie zamiast dresów. Są równie wygodne, a wyglądają lepiej
Nosi te spodnie zamiast dresów. Są równie wygodne, a wyglądają lepiej
Zostawiła gigantyczny majątek. Wiadomo, kto go "zgarnął"
Zostawiła gigantyczny majątek. Wiadomo, kto go "zgarnął"
Suche dłonie zimą? Domowa maska zadziała lepiej niż drogi krem
Suche dłonie zimą? Domowa maska zadziała lepiej niż drogi krem
Byli razem przez 41 lat. "Zostałem poproszony o wyprowadzenie się"
Byli razem przez 41 lat. "Zostałem poproszony o wyprowadzenie się"
"Koleżanka i powiernica". Mówi, przez kogo rozpadło się jej małżeństwo
"Koleżanka i powiernica". Mówi, przez kogo rozpadło się jej małżeństwo
Ma o 16 lat starszego męża. Ich zdjęcia z koleżanką wywołały burzę
Ma o 16 lat starszego męża. Ich zdjęcia z koleżanką wywołały burzę
"Sorry Polsko". Dawid i Jakub reagują na wyrok Trybunału
"Sorry Polsko". Dawid i Jakub reagują na wyrok Trybunału
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥