Reni Jusis: urodziłam się w czasach, kiedy wszystkiego brakowało

Obraz
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Magdalena Drozdek

/ 6"Czułam się jak koń wyścigowy"

Obraz
© ONS.pl

- Życie, które wcześniej prowadziłam, zmierzało donikąd – mówi Reni Jusis. Dawno niewidziana wokalistka wróciła niedawno z nową płytą „Bang”. O macierzyństwie i o tym, jak można wypalić się zawodowo u szczytu kariery, opowiedziała w najnowszym wywiadzie dla „Zwierciadła”.

Jusis dała się poznać jako aktywna działaczka na rzecz praw kobiet, szczególnie jeśli chodzi o tematy związane z macierzyństwem. Po urodzeniu pierwszego dziecka namawiała kobiety do tzw. ekologicznego stylu wychowania dzieci. Mycie malców w mleku matki, używanie tetrowych pieluch, pranie w orzechach indyjskich – to tylko część z jej zaleceń.

- Kiedyś się mówiło, że aby wychować dziecko, potrzeba całej wioski. Dzisiaj młode matki są zamknięte w czterech ścianach w bloku, radzą sobie z tym wszystkim same, pozostawione z płaczem niemowlęcia, z całą logistyką – mówi wokalistka. – Kiedy parę lat temu brałam udział w spotkaniu mam w metrze, gdzie ostentacyjnie karmiłyśmy piersią dzieci, żeby pokazać, że to nie jest obrazoburcze, że nie godzi w niczyje uczucia, spotkałam wiele matek, gdzieś w macierzyństwie zagubionych – dodaje.

Przez ostatnie 7 lat Reni Jusis rzadko pokazywała się publicznie. Poświęciła się całkowicie roli mamy. Ma dwójkę dzieci: Gaję i Teofila. Ich ojcem jest znany muzyk i mąż wokalistki, Tomasz Makowiecki. Jak piosenkarka wspomina swoje dzieciństwo?

- Urodziłam się w takich czasach, kiedy wszystkiego brakowało. Wszystko wyrywaliśmy innym z gardeł. Moi rodzice stali w kolejce po pianino wiele miesięcy, podpisywali listy. I dzisiaj widzę dzieciaki, które mają niesamowite możliwości. Mają niesamowity komfort, dla nich naprawdę „limitem jest tylko niebo” – mówi.

Jusis opowiedziała też, dlaczego zdecydowała się przerwać karierę.

- W szczytowym momencie grałam ponad 20 koncertów w miesiącu. Krzyczałam ze sceny: „Cześć, Poznań!”, a saksofonista nachylał się i mówił mi, że dziś jesteśmy przecież we Wrocławiu. Czułam się jak koń wyścigowy. Może powoli docierało do mnie, że prawdziwe życie jest gdzie indziej? (…) Teraz mam wrażenie, że gdyby nie dzieci, byłabym dzisiaj zombi. Funkcjonowałabym na antydepresantach – przyznaje.

/ 6Reni Jusis: urodziłam się w takich czasach, kiedy wszystkiego brakowało

Obraz
© ONS.pl

- Życie, które wcześniej prowadziłam, zmierzało donikąd – mówi Reni Jusis. Dawno niewidziana wokalistka wróciła niedawno z nową płytą „Bang”. O macierzyństwie i o tym, jak można wypalić się zawodowo u szczytu kariery, opowiedziała w najnowszym wywiadzie dla „Zwierciadła”.

Jusis dała się poznać jako aktywna działaczka na rzecz praw kobiet, szczególnie jeśli chodzi o tematy związane z macierzyństwem. Po urodzeniu pierwszego dziecka namawiała kobiety do tzw. ekologicznego stylu wychowania dzieci. Mycie malców w mleku matki, używanie tetrowych pieluch, pranie w orzechach indyjskich – to tylko część z jej zaleceń.

- Kiedyś się mówiło, że aby wychować dziecko, potrzeba całej wioski. Dzisiaj młode matki są zamknięte w czterech ścianach w bloku, radzą sobie z tym wszystkim same, pozostawione z płaczem niemowlęcia, z całą logistyką – mówi wokalistka. – Kiedy parę lat temu brałam udział w spotkaniu mam w metrze, gdzie ostentacyjnie karmiłyśmy piersią dzieci, żeby pokazać, że to nie jest obrazoburcze, że nie godzi w niczyje uczucia, spotkałam wiele matek, gdzieś w macierzyństwie zagubionych – dodaje.

Przez ostatnie 7 lat Reni Jusis rzadko pokazywała się publicznie. Poświęciła się całkowicie roli mamy. Ma dwójkę dzieci: Gaję i Teofila. Ich ojcem jest znany muzyk i mąż piosenkarki, Tomasz Makowiecki. Jak piosenkarka wspomina swoje dzieciństwo?

- Urodziłam się w takich czasach, kiedy wszystkiego brakowało. Wszystko wyrywaliśmy innym z gardeł. Moi rodzice stali w kolejce po pianino wiele miesięcy, podpisywali listy. I dzisiaj widzę dzieciaki, które mają niesamowite możliwości. Mają niesamowity komfort, dla nich naprawdę „limitem jest tylko niebo” – mówi.

Jusis opowiedziała też, dlaczego zdecydowała się przerwać karierę.

- W szczytowym momencie grałam ponad 20 koncertów w miesiącu. Krzyczałam ze sceny: „Cześć, Poznań!”, a saksofonista nachylał się i mówił mi, że dziś jesteśmy przecież we Wrocławiu. Czułam się jak koń wyścigowy. Może powoli docierało do mnie, że prawdziwe życie jest gdzie indziej? (…) Teraz mam wrażenie, że gdyby nie dzieci, byłabym dzisiaj zombi. Funkcjonowałabym na antydepresantach – przyznaje.

/ 6Reni Jusis: urodziłam się w takich czasach, kiedy wszystkiego brakowało

Obraz
© ONS.pl

- Życie, które wcześniej prowadziłam, zmierzało donikąd – mówi Reni Jusis. Dawno niewidziana wokalistka wróciła niedawno z nową płytą „Bang”. O macierzyństwie i o tym, jak można wypalić się zawodowo u szczytu kariery, opowiedziała w najnowszym wywiadzie dla „Zwierciadła”.

Jusis dała się poznać jako aktywna działaczka na rzecz praw kobiet, szczególnie jeśli chodzi o tematy związane z macierzyństwem. Po urodzeniu pierwszego dziecka namawiała kobiety do tzw. ekologicznego stylu wychowania dzieci. Mycie malców w mleku matki, używanie tetrowych pieluch, pranie w orzechach indyjskich – to tylko część z jej zaleceń.

- Kiedyś się mówiło, że aby wychować dziecko, potrzeba całej wioski. Dzisiaj młode matki są zamknięte w czterech ścianach w bloku, radzą sobie z tym wszystkim same, pozostawione z płaczem niemowlęcia, z całą logistyką – mówi wokalistka. – Kiedy parę lat temu brałam udział w spotkaniu mam w metrze, gdzie ostentacyjnie karmiłyśmy piersią dzieci, żeby pokazać, że to nie jest obrazoburcze, że nie godzi w niczyje uczucia, spotkałam wiele matek, gdzieś w macierzyństwie zagubionych – dodaje.

Przez ostatnie 7 lat Reni Jusis rzadko pokazywała się publicznie. Poświęciła się całkowicie roli mamy. Ma dwójkę dzieci: Gaję i Teofila. Ich ojcem jest znany muzyk i mąż piosenkarki, Tomasz Makowiecki. Jak piosenkarka wspomina swoje dzieciństwo?

- Urodziłam się w takich czasach, kiedy wszystkiego brakowało. Wszystko wyrywaliśmy innym z gardeł. Moi rodzice stali w kolejce po pianino wiele miesięcy, podpisywali listy. I dzisiaj widzę dzieciaki, które mają niesamowite możliwości. Mają niesamowity komfort, dla nich naprawdę „limitem jest tylko niebo” – mówi.

Jusis opowiedziała też, dlaczego zdecydowała się przerwać karierę.

- W szczytowym momencie grałam ponad 20 koncertów w miesiącu. Krzyczałam ze sceny: „Cześć, Poznań!”, a saksofonista nachylał się i mówił mi, że dziś jesteśmy przecież we Wrocławiu. Czułam się jak koń wyścigowy. Może powoli docierało do mnie, że prawdziwe życie jest gdzie indziej? (…) Teraz mam wrażenie, że gdyby nie dzieci, byłabym dzisiaj zombi. Funkcjonowałabym na antydepresantach – przyznaje.

/ 6Reni Jusis: urodziłam się w takich czasach, kiedy wszystkiego brakowało

Obraz
© ONS.pl

- Życie, które wcześniej prowadziłam, zmierzało donikąd – mówi Reni Jusis. Dawno niewidziana wokalistka wróciła niedawno z nową płytą „Bang”. O macierzyństwie i o tym, jak można wypalić się zawodowo u szczytu kariery, opowiedziała w najnowszym wywiadzie dla „Zwierciadła”.

Jusis dała się poznać jako aktywna działaczka na rzecz praw kobiet, szczególnie jeśli chodzi o tematy związane z macierzyństwem. Po urodzeniu pierwszego dziecka namawiała kobiety do tzw. ekologicznego stylu wychowania dzieci. Mycie malców w mleku matki, używanie tetrowych pieluch, pranie w orzechach indyjskich – to tylko część z jej zaleceń.

- Kiedyś się mówiło, że aby wychować dziecko, potrzeba całej wioski. Dzisiaj młode matki są zamknięte w czterech ścianach w bloku, radzą sobie z tym wszystkim same, pozostawione z płaczem niemowlęcia, z całą logistyką – mówi wokalistka. – Kiedy parę lat temu brałam udział w spotkaniu mam w metrze, gdzie ostentacyjnie karmiłyśmy piersią dzieci, żeby pokazać, że to nie jest obrazoburcze, że nie godzi w niczyje uczucia, spotkałam wiele matek, gdzieś w macierzyństwie zagubionych – dodaje.

Przez ostatnie 7 lat Reni Jusis rzadko pokazywała się publicznie. Poświęciła się całkowicie roli mamy. Ma dwójkę dzieci: Gaję i Teofila. Ich ojcem jest znany muzyk i mąż piosenkarki, Tomasz Makowiecki. Jak piosenkarka wspomina swoje dzieciństwo?

- Urodziłam się w takich czasach, kiedy wszystkiego brakowało. Wszystko wyrywaliśmy innym z gardeł. Moi rodzice stali w kolejce po pianino wiele miesięcy, podpisywali listy. I dzisiaj widzę dzieciaki, które mają niesamowite możliwości. Mają niesamowity komfort, dla nich naprawdę „limitem jest tylko niebo” – mówi.

Jusis opowiedziała też, dlaczego zdecydowała się przerwać karierę.

- W szczytowym momencie grałam ponad 20 koncertów w miesiącu. Krzyczałam ze sceny: „Cześć, Poznań!”, a saksofonista nachylał się i mówił mi, że dziś jesteśmy przecież we Wrocławiu. Czułam się jak koń wyścigowy. Może powoli docierało do mnie, że prawdziwe życie jest gdzie indziej? (…) Teraz mam wrażenie, że gdyby nie dzieci, byłabym dzisiaj zombi. Funkcjonowałabym na antydepresantach – przyznaje.

/ 6Reni Jusis: urodziłam się w takich czasach, kiedy wszystkiego brakowało

Obraz
© ONS.pl

- Życie, które wcześniej prowadziłam, zmierzało donikąd – mówi Reni Jusis. Dawno niewidziana wokalistka wróciła niedawno z nową płytą „Bang”. O macierzyństwie i o tym, jak można wypalić się zawodowo u szczytu kariery, opowiedziała w najnowszym wywiadzie dla „Zwierciadła”.

Jusis dała się poznać jako aktywna działaczka na rzecz praw kobiet, szczególnie jeśli chodzi o tematy związane z macierzyństwem. Po urodzeniu pierwszego dziecka namawiała kobiety do tzw. ekologicznego stylu wychowania dzieci. Mycie malców w mleku matki, używanie tetrowych pieluch, pranie w orzechach indyjskich – to tylko część z jej zaleceń.

- Kiedyś się mówiło, że aby wychować dziecko, potrzeba całej wioski. Dzisiaj młode matki są zamknięte w czterech ścianach w bloku, radzą sobie z tym wszystkim same, pozostawione z płaczem niemowlęcia, z całą logistyką – mówi wokalistka. – Kiedy parę lat temu brałam udział w spotkaniu mam w metrze, gdzie ostentacyjnie karmiłyśmy piersią dzieci, żeby pokazać, że to nie jest obrazoburcze, że nie godzi w niczyje uczucia, spotkałam wiele matek, gdzieś w macierzyństwie zagubionych – dodaje.

Przez ostatnie 7 lat Reni Jusis rzadko pokazywała się publicznie. Poświęciła się całkowicie roli mamy. Ma dwójkę dzieci: Gaję i Teofila. Ich ojcem jest znany muzyk i mąż piosenkarki, Tomasz Makowiecki. Jak piosenkarka wspomina swoje dzieciństwo?

- Urodziłam się w takich czasach, kiedy wszystkiego brakowało. Wszystko wyrywaliśmy innym z gardeł. Moi rodzice stali w kolejce po pianino wiele miesięcy, podpisywali listy. I dzisiaj widzę dzieciaki, które mają niesamowite możliwości. Mają niesamowity komfort, dla nich naprawdę „limitem jest tylko niebo” – mówi.

Jusis opowiedziała też, dlaczego zdecydowała się przerwać karierę.

- W szczytowym momencie grałam ponad 20 koncertów w miesiącu. Krzyczałam ze sceny: „Cześć, Poznań!”, a saksofonista nachylał się i mówił mi, że dziś jesteśmy przecież we Wrocławiu. Czułam się jak koń wyścigowy. Może powoli docierało do mnie, że prawdziwe życie jest gdzie indziej? (…) Teraz mam wrażenie, że gdyby nie dzieci, byłabym dzisiaj zombi. Funkcjonowałabym na antydepresantach – przyznaje.

/ 6Reni Jusis: urodziłam się w takich czasach, kiedy wszystkiego brakowało

Obraz
© ONS.pl

- Życie, które wcześniej prowadziłam, zmierzało donikąd – mówi Reni Jusis. Dawno niewidziana wokalistka wróciła niedawno z nową płytą „Bang”. O macierzyństwie i o tym, jak można wypalić się zawodowo u szczytu kariery, opowiedziała w najnowszym wywiadzie dla „Zwierciadła”.

Jusis dała się poznać jako aktywna działaczka na rzecz praw kobiet, szczególnie jeśli chodzi o tematy związane z macierzyństwem. Po urodzeniu pierwszego dziecka namawiała kobiety do tzw. ekologicznego stylu wychowania dzieci. Mycie malców w mleku matki, używanie tetrowych pieluch, pranie w orzechach indyjskich – to tylko część z jej zaleceń.

- Kiedyś się mówiło, że aby wychować dziecko, potrzeba całej wioski. Dzisiaj młode matki są zamknięte w czterech ścianach w bloku, radzą sobie z tym wszystkim same, pozostawione z płaczem niemowlęcia, z całą logistyką – mówi wokalistka. – Kiedy parę lat temu brałam udział w spotkaniu mam w metrze, gdzie ostentacyjnie karmiłyśmy piersią dzieci, żeby pokazać, że to nie jest obrazoburcze, że nie godzi w niczyje uczucia, spotkałam wiele matek, gdzieś w macierzyństwie zagubionych – dodaje.

Przez ostatnie 7 lat Reni Jusis rzadko pokazywała się publicznie. Poświęciła się całkowicie roli mamy. Ma dwójkę dzieci: Gaję i Teofila. Ich ojcem jest znany muzyk i mąż piosenkarki, Tomasz Makowiecki. Jak piosenkarka wspomina swoje dzieciństwo?

- Urodziłam się w takich czasach, kiedy wszystkiego brakowało. Wszystko wyrywaliśmy innym z gardeł. Moi rodzice stali w kolejce po pianino wiele miesięcy, podpisywali listy. I dzisiaj widzę dzieciaki, które mają niesamowite możliwości. Mają niesamowity komfort, dla nich naprawdę „limitem jest tylko niebo” – mówi.

Jusis opowiedziała też, dlaczego zdecydowała się przerwać karierę.

- W szczytowym momencie grałam ponad 20 koncertów w miesiącu. Krzyczałam ze sceny: „Cześć, Poznań!”, a saksofonista nachylał się i mówił mi, że dziś jesteśmy przecież we Wrocławiu. Czułam się jak koń wyścigowy. Może powoli docierało do mnie, że prawdziwe życie jest gdzie indziej? (…) Teraz mam wrażenie, że gdyby nie dzieci, byłabym dzisiaj zombi. Funkcjonowałabym na antydepresantach – przyznaje.

Wybrane dla Ciebie

Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Nie wyrzucaj pustych rolek po papierze. W ogrodzie są na wagę złota
Nie wyrzucaj pustych rolek po papierze. W ogrodzie są na wagę złota
Pokazała stare zdjęcie. Zrobił je mąż
Pokazała stare zdjęcie. Zrobił je mąż
Zbudowała firmę wartą miliony. Na początku musiała zastawić dom
Zbudowała firmę wartą miliony. Na początku musiała zastawić dom
Usuń z ogrodu do 2027 roku. Kto się nie dostosuje, ten pożałuje
Usuń z ogrodu do 2027 roku. Kto się nie dostosuje, ten pożałuje
Osoby z niską inteligencją emocjonalną powtarzają je często. 4 zdania
Osoby z niską inteligencją emocjonalną powtarzają je często. 4 zdania
Ścięła większość włosów. Chwyciła za nożyczki i pokazała efekt
Ścięła większość włosów. Chwyciła za nożyczki i pokazała efekt
Tak Kasprzyk ubrała się na jubileusz "TzG". Spódniczka mini to dopiero początek
Tak Kasprzyk ubrała się na jubileusz "TzG". Spódniczka mini to dopiero początek
Niebezpieczne zdjęcia dzieci w sieci. Ostrzega rodziców
Niebezpieczne zdjęcia dzieci w sieci. Ostrzega rodziców
Tak zarabia na życie po zniknięciu z mediów. "Odkryłam nową drogę"
Tak zarabia na życie po zniknięciu z mediów. "Odkryłam nową drogę"
Żołnierki z Ukrainy mówią o molestowaniu. "Musiałam się oddać"
Żołnierki z Ukrainy mówią o molestowaniu. "Musiałam się oddać"
Musiała go "hamować". Był od niej starszy o 26 lat
Musiała go "hamować". Był od niej starszy o 26 lat