Rodzice mają dość religii w szkołach. "To nie nauka"
Jeden post na Twitterze i tyle emocji. Sprawa religii w szkole wciąż wywołuje wśród Polaków sprzeczne reakcje. Wiele osób uważa, że katechezy w placówkach edukacyjnych w ogóle nie powinny mieć miejsca.
Nie każdy Polak jest wierzący. Nie każdy wierzący Polak jest chrześcijaninem. Między innymi z tych powodów lekcje religii w szkołach wciąż są tematem wywołującym wiele różnych emocji. Raporty dotyczące praktyk religijnych wśród młodych osób jasno wskazują, że coraz mniej uczniów uczestniczy w tych zajęciach.
Spora część użytkowników Twittera pod jednym z postów stwierdziła, że religia nie powinna odbywać się w szkole. Biorąc bowiem pod uwagę statystyki i tendencje spadkowe jest to - ich zdaniem - pozbawione sensu. W sieci zawrzało - choć jest wiele głosów za tym, aby katechezy nie odbywały się w szkołach, pojawiły się opinie z drugiej strony barykady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Religia to nie nauka, to tylko indoktrynacja"
Lipcowy raport CBOS za rok 2022 wykazał, że wśród osób w wieku 18-24 lata jedynie co czwarta osoba bierze udział w praktykach religijnych. Rodzice zastanawiają się, przyglądając się uważnie tym statystykom, a także biorąc pod uwagę własne przemyślenia, czy religia w szkole ma jakikolwiek sens. Spora dyskusja miała ostatnio miejsce na Twitterze.
"Religia to nie nauka, to tylko indoktrynacja... Dlatego nie powinno być dla niej miejsca w szkołach i przedszkolach... Zrobić referendum po wyborach i sprawa będzie załatwiona..." - napisał użytkownik wspomnianego medium społecznościowego, podpisujący się nickiem "Jan Kot".
Jego wpis szybko został udostępniony i skomentowany przez innych internautów. Wiele osób zgodziło się z punktem widzenia autora tweeta.
"Najlepsze uzasadnienie, jakie kiedykolwiek słyszałem"; "Za! A kto chce, niech chodzi do parafii"; "Racja. Popieram i to natychmiast" - przeczytamy wśród komentarzy.
Dane o uczniach uczęszczających na religię nie istnieją?
Dyskusja, czy religia w ogóle powinna odbywać się w szkole, trwa od dłuższego czasu. Rodzice oraz dzieci praktycznie co roku skarżą się, że katechezy znajdują się w środku planów lekcyjnych, powodując, że niezapisane na religię dzieci mają okienka (czasem nawet dwa z rzędu).
Co w takim razie z danymi, ile dokładnie uczniów uczęszcza na szkolne katechezy? Oficjalnie takie dokumenty... nie istnieją. Ministerstwo Edukacji i Nauki pod przewodnictwem Przemysława Czarnka takich informacji nie udostępnia do wiadomości publicznej.
- Pewnie specjalnie - stwierdziła w rozmowie z Wirtualną Polską prezeska Fundacji Wolność od Religi Dorota Wójcik.
Sądząc po nastrojach panujących m.in. na Twitterze, upublicznienie takich danych mogłoby być bardzo przydatne.
Religia to nie nauka, to tylko indoktrynacja...Dlatego nie powinno by dla niej miejsca w szkołach i przedszkolach...Zrobić referendum po wyborach i sprawa będzie załatwiona... pic.twitter.com/KlX0lLXAHI
— Jan Kot (@JanKot07) April 27, 2023
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl