Rodzina zatrudniła striptizera. Mówi, co musiał zrobić na pogrzebie
Od 38 lat pracuje jako striptizer. Mike Stratton ma 55 lat i wciąż czynnie wykonuje swój zawód. Niedawno opowiedział o najdziwniejszych historiach, które mu się przytrafiły. Okazuje się, że mężczyzna został m.in. zatrudniony, by zatańczyć na... pogrzebie.
Mike Stratton zaczął pracę striptizera w 1986 roku. Przez 38 lat mężczyzna tańczył m.in. na pogrzebie, został zatrudniony przez rosyjską mafię, a także musiał otrzymać zastrzyk przeciwko tężcowi po tym jak jedna z kobiet ugryzła go w pośladek.
Obecnie 55-latek prowadzi swoją własną agencję, którą założył w latach 90. Z trupą The X-men podróżował nie tylko po Wielkiej Brytanii, ale również po całej Europie. Mimo swojego wieku wciąż jest chętnie zatrudniany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Herosi 2025. Gala pełna wzruszeń, emocji i inspiracji
Swoją przygodę zaczął jako 18-latek
W wieku 18 lat Mike postanowił rozpocząć swoją pierwszą pracę jako dostarczyciel urodzinowych życzeń. Częścią jego obowiązków było nie tylko recytowanie wierszy, ale także obdarowywanie jubilatek i solenizantek pocałunkami. W późniejszym czasie Mike występował na Ibizie, a następnie wrócił do Wielkiej Brytanii, gdzie dołączył do zespołu Dreamboys.
W końcu zdecydował się rozpocząć własną działalność i stworzył firmę zatrudniającą striptizerów, którzy dostarczają emocji i wrażeń na wieczorach panieńskich czy w klubach. Po latach pracy w zawodzie 55-latek postanowił zdradzić kilka historii, które mu się przytrafiły.
Zatańczył na pogrzebie
W wywiadzie z brytyjskim serwisem Metro przyznał, że występował na różnych wydarzeniach. W 2006 roku został zatrudniony, aby zatańczyć na pogrzebie. Striptizer został poproszony, by w trakcie ostatniego pożegnania odtworzyć scenę z ulubionego serialu nieboszczki. Mike ruszał się w rytm piosenki "Hot Stuff", która pojawiła się w "Goło i Wesoło". W tym czasie przed trumną stało 250 zszokowanych żałobników.
"W kościele zapytałem jej syna, czy wszyscy wiedzą, co zaraz się wydarzy. Odpowiedział: 'Skądże, wie tylko kilka osób'. Ludzie płakali, mówili, że była to wspaniała kobieta. Jej syn rozpoczął przemowę. 'Miała niezwykłe poczucie humoru, o czym zaraz się przekonacie'. Rozbrzmiała muzyka, a my wyszliśmy przed trumnę. Było nas dwóch, każdy stał po przeciwnej stronie. Ludzie patrzyli na nas z niedowierzaniem. Skończyliśmy występ i odeszliśmy" - opowiedział Mike Stratton.
55-latek dodał, że zazwyczaj po show jest podekscytowany i chętnie rozmawia z kolegami o występie. Tym razem było inaczej.
"Wracaliśmy w ciszy. Byliśmy straumatyzowani" - przyznał.
Pogrzeb to niejedyna dziwna sytuacja, w której się znalazł. W 1996 roku jego grupa została zatrudniona w Sankt Petersburgu. Dopiero po show okazało się, że występ były "nagrodą" dla rosyjskich prostytutek, które pracowały dla rosyjskiej mafii.
Na początku lat 90. Mike i jego koledzy tworzyli jedną z niewielu grup w kraju.
"Zainteresowanie było tak ogromne, że musieliśmy mieć ochronę. Wychodziliśmy tylnymi drzwiami, bo taki był na nas szał. Raz pozowałem do zdjęcia, gdy nagle poczułem ból w pośladku. Odwróciłem się, a tam klęczała dziewczyna. Ugryzła mnie w tyłek. Krew się polała, a ja musiałem dostać zastrzyk przeciw tężcowi" - wspomina 55-latek.
Przed zleceniem zadaje jedno pytanie
Mimo że Mike ma 55 lat wciąż chętnie występuje. Zanim wyjdzie na scenę, zawsze pyta o jedną rzecz.
"Często słyszę, że nie wyglądam na 55 lat. Wciąż czuję, jakbym miał o połowę mniej. Robię też wszystko, żeby to odegrać. Gdy dzwoni mój agent i pyta, czy chcę przyjąć zlecenie na urodzinach, zawsze zadaję jedno pytanie - 'Ile ona ma lat?'. Jeśli kobieta ma mniej niż 25, mówię, że jest dla mnie za młoda. Zawsze jestem dostępny dla starszych kobiet. Dla wszystkich powyżej 50. jestem niczym kocimiętka - przyznał.
Mike od lat jest w szczęśliwym związku. W rozmowie z serwisem Metro wspomniał, że były czasy, gdy jego żona była obecna na występach. Kobieta miała za zadanie wyciągnąć pięciofuntówkę, a wtedy striptizerzy szybko ją obskakiwali.
"Inne kobiety też tak chciały i natychmiast wyciągały banknoty" - dodał.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl