Rosjanka poszła do zoo i wywołała skandal. Jej zachowanie szokuje
Anastazja Łuczkina, początkująca rosyjska pięściarka, trafiła na nagłówki nie dzięki sportowym sukcesom, lecz kontrowersyjnemu zachowaniu w krymskim Zoo Taigan Safari Park. Podczas wizyty podała samicy orangutana elektronicznego papierosa.
Na nagraniu, które opublikowała sama Łuczkina, widać, jak zwierzę przyjmuje urządzenie, zaciąga się i wypuszcza dym. Jak informują rosyjskie media, samica orangutana Dana po incydencie straciła apetyt, unika kontaktu z opiekunami i przez większość dnia leży. Weterynarze podejrzewają, że mogła połknąć kartridż z nikotynowym płynem, co stanowi poważne zagrożenie dla jej zdrowia.
Wydarzenie jest tym bardziej kontrowersyjne, że Dana to przedstawicielka zagrożonego gatunku orangutanów — wpisana na Czerwoną Listę Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody. Mimo to kobieta nie poniosła dotychczas odpowiedzialności za swoje czyny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co się dzieje w organizmie po wypaleniu tylko jednego papierosa?
Tymczasem w mediach społecznościowych zawrzało. Internauci nie kryją oburzenia w komentarzach. Swój sprzeciw wyraziła także organizacja PETA. – Musiała dostać o kilka razy za dużo w głowę, skoro uważa, że dawanie orangutanowi waporyzatora to żart – skomentowała Mimi Bekhechi z brytyjskiego oddziału, cytowana przez "The Sun".
Łuczkina, pochodząca z Piatigorska, ma na koncie zaledwie jedną walkę — i jedną porażkę z hinduską zawodniczką Vianiskshi. Sprawę skomentował także trener Łuczkinej, Władimir Akatow. – Nie wiedziałem, że Anastazja pali. Obecnie jest na wakacjach. Na pewno omówimy tę kwestię, kiedy wróci – powiedział portalowi zamin.uz.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.