Rowieśnicy śmiali się z jej wysokiego czoła. Aby uporać się z kompleksem, przeszła kosztowną operację
Keileigh Lanaway nie znosiła swojego wyglądu. W dzieciństwie rówieśnicy śmiali się z jej wysokiego czoła. 24-letnia Brytyjka zwykle nosiła grzywkę, by je zakryć. W końcu miała już dosyć. Postanowiła raz na zawsze uporać się ze swoim kompleksem. W związku z tym zdecydowała się przejść kosztowną operację. Zobaczcie jej metamorfozę.
28.09.2017 | aktual.: 28.09.2017 10:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wysokie czoło było największym kompleksem Keileigh Lanaway. Z tego powodu była nieakceptowana przez kolegów ze szkoły. Nawet najbliższej rodzinie o tym nie mówiła. - Nie chciałam opowiadać rodzicom o tym kompleksie. Nie wspominałam też im o wrednych komentarzach innych dzieci - wyznaje 24-latka.
Kolejnym problemem były dla niej spotkania z chłopakami. Nie pozwalała im bawić się swoimi włosami i nie dopuszczała do sytuacji, w których mogliby odkryć jej sekret. - Pamiętam, jak na jednej z randek chłopak zapytał mnie: "Co tam masz?". Grzywka była moją kryjówką - mówi. - Pewnej nocy powiedział mi, że jak spałam, odkrył moje czoło. Czułam się okropnie - wspomina Keileigh. Jak twierdzi, wiele zawdzięcza swoim przyjaciołom, którzy wspierali ją w trudnych chwilach.
Aby ukryć swoje czoło, musiała się cały czas kontrolować. M.in. starała się unikać niektórych aktywności fizycznych. Jak wyznała w rozmowie z portalem "Daily Mail", w ciągu 10 lat ani razu nie była na basenie.
Obecny chłopak Keileigh wyznał, że jej największym marzeniem było przejść operację obniżenia linii czoła. Po latach dziewczyna uzbierała pieniądze i w lipcu 2016 roku podjęła ostateczną decyzję. Zabieg kosztował ją aż 32 tysiące złotych, ale twierdzi, że było warto.
Operacja trwała około 2 godzin. W tym czasie lekarze wykonali przeszczep włosów i obniżyli linię czoła o 3 cm. Po zabiegu Keileigh Lanaway musiała poczekać aż rany się zagoją. Teraz w końcu czuje się szczęśliwa. Z uśmiechem na twarzy spogląda na siebie w lustrze. - Nareszcie mogę zaczesywać włosy na bok i nie przejmować się swoim czołem. Moja twarz ma teraz idealne proporcje - wyznaje na koniec.
Jak oceniacie jej metamorfozę? Zdecydowałybyście się na taką operację?