ModaRozmowa z Marcinem Podsiadło

Rozmowa z Marcinem Podsiadło

Rozmowa z Marcinem Podsiadło
Źródło zdjęć: © Fashion Week Poland

30.10.2011 10:44, aktual.: 30.10.2011 21:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Marcin Podsiadło podczas sobotnich pokazów Off Out of Schedule zaprezentował kolekcję męskich ubrań inspirowanych londyńską ulicą oraz niepokojami społecznymi na całym świecie. Pokazowi towarzyszyła projekcja ujęć z wojen na Bliskim Wschodzie na przemiennie z fragmentami bajek i programów rozrywkowych. My mieliśmy okazję porozmawiać z projektantem.

Marcin Podsiadło podczas sobotnich pokazów Off Out of Schedule zaprezentował kolekcję męskich ubrań inspirowanych londyńską ulicą oraz niepokojami społecznymi na całym świecie. Pokazowi towarzyszyła projekcja ujęć z wojen na Bliskim Wschodzie na przemiennie z fragmentami bajek i programów rozrywkowych. My mieliśmy okazję porozmawiać z projektantem.

Opowiedz nam o swoich inspiracjach:
Kolekcja powstała, gdy mieszkałem w Londynie, właśnie podczas zamieszek. Poza tym zdałem sobie sprawę z tych wszystkich wojen, które się teraz toczą. Mimo tego, że wojny są bardzo złe dla ludzi, ludzie się ich lękają, oni sami stwarzają te wojny. Stąd tytuł „Fear does a terrible thing to people”.

Skąd w projekcji towarzyszącej pokazowi przebitki z popkultury?
Chodziło o to, by pokazać, że ta wojna jest częścią życia codziennego. Ona tak naprawdę cały czas trwa. Gdy np. w Stanach czy Europie Zachodniej ludzie oglądają sobie telewizję, gdzieś w jakimś kraju toczy się wojna. Do tych ludzi to nie dociera, patrzą na telewizję i nie widzą tego, nie czują, a ta wojna wciąż tam trwa.

Czy to oznacza, że Twoja moda jest manifestem, sztuką zaangażowaną?
Moda zawsze musi być manifestem i sztuką zaangażowaną. Myślę, że na tym ona polega. Pomimo, że jest sztuką użytkową. W końcu przez sztukę wyrażamy siebie. Chcemy zadać pytanie i szukać odpowiedzi.

Twoje pokazy są punktem „Offów”, którego nie można przeoczyć. Myślisz o tym, czy kompletnie się tym nie przejmujesz?
Oczywiście, że myślę! To działa na mnie motywująco, by pracować więcej i robić jeszcze lepsze rzeczy i wciąż iść do przodu

POLECAMY:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także