Królowa Madagaskaru Ranavalona I Okrutna. Jedna z najokrutniejszych władczyń w historii
Ranavalona I rządziła Madagaskarem przez ponad 30 lat. Jej panowanie upłynęło pod znakiem wszechobecnego terroru, który mógł kosztować życie nawet połowę mieszkańców największej afrykańskiej wyspy. Nic dziwnego, że zyskała przydomek "Okrutna".
Na przełomie XVIII i XIX wieku Andrianampoinimerina, rządzący Królestwem Merina, podporządkował sobie niemal cały Madagaskar. Władca wyrażał przekonanie, że otwarcie się na europejskie wpływy przysłuży się jego poddanym.
Adoptowana, aby zostać żoną następcy tronu
Kompletnie innego zdania byli tradycjonaliści, którzy postanowili obalić króla. Spiskowcom przewodził wuj monarchy. Zamach stanu się jednak nie powiódł, ponieważ jeden z plemiennych wodzów doniósł o wszystkim Andrianampoinimerinie.
Monarcha w podzięce postanowił adoptować jego córkę Ranavalonę. W przyszłości miała ona zostać również żoną monarszego syna Radamy, który zasiadł na tronie w 1810 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy król jeszcze bardziej otworzył się na Europę. W 1816 roku zawarł nawet sojusz z Wielką Brytanią, co zaowocowało napływem znacznej liczby misjonarzy oraz kupców ze Starego Kontynentu. Taki obrót spraw bardzo nie podobał się Ranavalonie. Kobieta była jednak wyłącznie jedną z aż 12 żon Radamy I. Nie miała wpływu na sprawy państwa. Przynajmniej do czasu.
Sytuacja uległa zmianie w 1828 roku, gdy monarcha po długiej i ciężkiej chorobie zmarł. Król był znany z niezwykle hulaszczego trybu życia. Do dzisiaj nie wiadomo, czy zabiła go marskość wątroby, czy może jednak syfilis.
Po śmierci Radamy od razu rozpoczęła się walka o władzę. Król nie pozostawił bowiem męskiego potomka.
Krwawa rozprawa z przybraną rodziną
Do wyścigu o koronę przystąpiła również królowa-wdowa, którą popierali tradycjonaliści oraz miejscowi kapłani. Aby zwiększyć swoje szanse, Ranavalona zaczęła twierdzić, że sami bogowie wyznaczyli ją na następnego władcę. Argument okazał się skuteczny.
Nowa władczyni od razu pokazała, na co ją stać. Jak pisze Jennifer Wright w książce pt. "I że ci (nie) odpuszczę. Najbardziej mordercze kobiety w historii", monarchini:
"(…) zabiła wszystkich rywali do tronu, co równało się mniej więcej wymordowaniu całej adoptowanej rodziny. Większość męskich konkurentów przeszyto włócznią, ale zwyczaj wymagał, by nie przelewano 'królewskiej krwi kobiet', więc Ranavalona zagłodziła krewniaczki na śmierć".
"Egzekucje przeciwników były zjawiskiem brutalnym i wcale nierzadkim, jednak biorąc pod uwagę to, że Ranavalona została adoptowana, ponieważ jej ojciec ostrzegł króla przed potencjalnym mordercą, w tym konkretnym przypadku tkwi solidna szczypta ironii".
Następnie królowa zabrała się za zwalczanie europejskich wpływów. Jedną z jej pierwszych decyzji było zakazanie chrześcijaństwa oraz wydalenie z Madagaskaru brytyjskiego konsula.
To z kolej "oznaczało koniec subwencji od Anglików, zatem należało zarobić pieniądze, które przepadły". Monarchini szybko znalazła lukratywny sposób. Przywróciła zdelegalizowany przez zmarłego męża handel niewolnikami.
Dumna i okrutna
Ranavalona rozpętała również na wyspie krwawy terror. Słynna XIX-wieczna podróżniczka Ida Pfeiffer twierdziła wręcz, że królowa Madagaskaru była "z pewnością jedną z najbardziej dumnych i okrutnych kobiet na ziemi, a cała jej historia jest zapisem rozlewu krwi i czynów pełnych grozy".
Nie były to słowa rzucane na wiatr. Cytowana przez Jennifer Wright biografka Ranavalony podaje, że:
"Rozbójnicy, zbiegli niewolnicy, rebelianci i wszyscy podejrzani o skłonności do zdrady byli obdzierani żywcem ze skóry, przecinani piłą na pół lub mieli jądra powoli miażdżone w przerażającej sakina. Innych po związaniu i zaszyciu w byczą skórę tak, że wystawała tylko głowa, wieszano na palach, aby powolnie konali na słońcu z głodu i odwodnienia".
O winie oskarżonych decydowały nie dowody, lecz kompletnie kuriozalny rytuał. Zgodnie z tym, co pisze autorka książki "I że ci (nie) odpuszczę", oskarżonych:
"(…) karmiono ryżem, skórą kurczaka i trującymi ziarnami zerwanymi z krzewu tangueny (Cerbera manghas). Jeżeli osoby sądzone nie zwymiotowały wszystkich trzech kawałków skóry, orzekano, że są winne, i skazywano je na stracenie".
Populacja zmniejszyła się o połowę
Historycy szacują, że w każdym roku rządów Ranavalony w męczarniach ginęło od 20 do 30 tysięcy ludzi. Wielu było wyznawcami chrześcijaństwa. Do tego należy doliczyć jeszcze ofiary handlu niewolnikami oraz poległych w licznych wojnach. Łącznie w trakcie 33 letniego panowania monarchini populacja wyspy skurczyła się z około 5 milionów do zaledwie 2,5 miliona.
Krwawa królowa mogła obwieścić jeden sukces. Udało jej się obronić kraj przed kolonialnymi zapędami Francji oraz Wielkiej Brytanii. Dzięki pomocy zdolnego inżyniera znad Sekwany, którego statek rozbił się u wybrzeży Madagaskaru, na wyspie uruchomiono masową produkcję broni palnej oraz prochu.
Nie zmienia to jednak faktu, że rządy Ranavalony I Okrutnej zapisały się czarnymi zgłoskami w pamięci samych Malgaszów. Jak podaje Jennifer Wright do dzisiaj "jej imię często służy za przekleństwo".
Już za życia była darzona wyjątkową nienawiścią. Mimo podejmowanych wielokrotnie prób, nikomu nie udało się jednak obalić królowej. Zmarła we własnym łóżku 16 sierpnia 1861 roku, dożywając sędziwego wieku 83 lat.
Bibliografia
- Mervyn Brown, A History of Madagascar, Markus Wiener Publishers 2016.
- Guida M. Jackson, Women Rulers Throughout the Ages. An Illustrated Guide, ABC-CLIO 1999.
- Jennifer Wright, I że ci (nie) odpuszczę. Najbardziej mordercze kobiety w historii, Wydawnictwo Poznańskie 2022.