Są w szamponach, rybach i... butach. Substancje, na które trzeba uważać

Staramy się żyć świadomie i świadomie dokonywać codziennych wyborów. Unikamy przetworzonej żywności, nie lubimy konserwantów, jemy jajka z wolnego chowu, a twarz smarujemy ekologicznymi kosmetykami. Ale nadal jest cała masa szkodliwych substancji, które są powszechnie używane z produktach codziennego użytku, od żywności, przez kosmetyki po ubrania. Trzy z nich są szczególnie powszechne i założę się, że znajdziesz je w swoim domu.

Staramy się żyć świadomie i świadomie dokonywać codziennych wyborów. Unikamy przetworzonej żywności, nie lubimy konserwantów, jemy jajka z wolnego chowu, a twarz smarujemy ekologicznymi kosmetykami. Ale nadal jest cała masa szkodliwych substancji, które są powszechnie używane z produktach codziennego użytku, od żywności, przez kosmetyki po ubrania. Trzy z nich są szczególnie powszechne i założę się, że znajdziesz je w swoim domu.

Przeciętny Polak w ciągu roku je ok. 12 kg ryb. To bardzo mało. Średnia w UE to 21 kg, a przeciętny Portugalczyk je aż 56 kg ryb. Więc można by pomyśleć, że problem z rtęcią zawartą w tuńczyku raczej nas nie dotyczy. Tymczasem tuńczyk konserwowy to jedna z najpopularniejszych ryb kupowanych w polskich sklepach. Rtęć jest toksyczna a zatem bardzo szkodliwa dla organizmu. Zatrucie rtęcią jest szczególnie szkodliwe dla ośrodkowego układu nerwowego. Powoduje osłabienie koncentracji, kłopoty z pamięcią a nawet – depresję. Dlatego warto upewnić się, że tuńczyk którego jesz pochodzi ze sprawdzonych hodowli, a najlepiej – przerzucić się na ryby słodkowodne.

Uwielbiasz szampony, które mocno się pienią i kąpiele z bąbelkami? To pogódź się z tym, że dobrowolnie postarzasz swoją skórę detergentami (SLS, SLES) zawartymi w tych kosmetykach. Niektóre media donoszą wręcz, że substancje te są rakotwórcze, ale tezy te nie znajdują potwierdzeń w badaniach naukowych. Pewne jest, że detergenty podrażniają skórę, dlatego nie powinny ich stosować dzieci i osoby o wrażliwej skórze. Zawarte w szamponach mogą powodować łupież. Nie chcesz rezygnować z ulubionych kosmetyków? Bardzo dokładnie je spłukuj.

Kto by się spodziewał, że w skórzanych butach znajduje się tyle szkodliwych substancji? Szwedzkie Stowarzyszenie Ochrony Przyrody przetestowało 21 par markowych, skórzanych butów, produkowanych w różnych krajach Europy i Azji. Wyniki analiz wykazały obecność arszeniku, kadmu, chromu, kobaltu, miedzi, rtęci, ołowiu, niklu i cynku w testowanym obuwiu. W aż 20 parach znaleziono duże ilości rtęci i innych metali.

Tekstylne czy skórzane a może z eko - skóry? Wszystkie rodzaje obuwia zawierają sporą ilość chemikaliów, które przez skórę przenikają do krwioobiegu. Chcesz mieć pewność, że twoje buty nie są zagrożeniem? Wybieraj te od ekologicznych, wegańskich marek, które posiadają odpowiednie certyfikaty. Inną opcją jest chodzenie boso. Ale tego nie polecamy.