Salma Hayek pokazała się bez makijażu i wywołała dyskusję. Szkoda, że nie taką, której potrzeba
Salma Hayek pokazała się bez makijażu i… wzbudziła sensację – przecież ma 53 lata, a jest na tyle "odważna", by zaprezentować światu swoje prawdziwe oblicze. Tylko gdzie tu jest ta odwaga?
03.06.2020 08:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Salma Hayek od lat zajmuje wysokie miejsca w rankingach najpiękniejszych, najgorętszych, najseksowniejszych. Choć najczęściej fani mogą podziwiać ją na ekranie – ucharakteryzowaną – lub na czerwonym dywanie – w pełnym makijażu – zdarza się, że sama Hayek prezentuje im się na własnych zasadach, w wersji sauté. Oczywiście robi to za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Ostatnie zdjęcia pochodzącej z Meksyku gwiazdy nie przeszły bez echa. Na jednym z nich Hayek wyłania się z basenu: nieumalowana, z mokrymi włosami, naturalna. Na drugim wygląda nad wyraz zwyczajnie: leży na łóżku w okularach, w szkłach odbija się ekran komputera… Gdyby nie sowa siedząca na jej głowie (tak, sowa – aktorka adoptowała zwierzaka w 2019 roku), zdjęcie nie wyróżniłoby się na tle tych, które wiele z nas ma w swoich telefonach.
Mimo tej "zwyczajności" zdjęcia Hayek i tak wywołały emocje. Wielu fanów wciąż zachwycało się jej urodą, niektórzy pisali, że aż trudno uwierzyć w jej wiek – w końcu kończy w tym roku 54 lata. Jeszcze inni dziwili się, że gwiazda tego pokroju w ogóle pozwoliła sobie na tego typu zdjęcie, gratulowali odwagi.
Czy w dzisiejszych czasach odwagą jest pokazanie się bez makijażu? Czy odwagą jest pokazanie się bez makijażu w wieku 54 lat? A może pokazanie się w ogóle, wyjście z domu, gdy jest się kobietą po 50., to jakiś akt odwagi? Jeśli tak – żyjemy w bardzo smutnych czasach, zwłaszcza dla kobiet.
Zobacz także
Zdjęcia Hayek nie powinny być interpretowane jako wyczyn na miarę wejścia na Mount Everest czy urodzenia dziecka (macierzyństwo – to dopiero wymaga odwagi!). Lepiej, gdyby na ich widok pojawiała się myśl: o, to jest normalne. Zwykłe. Fajne, bez ściemy. Tego właśnie potrzebujemy: nie zdziwienia czy zachwytów nad nieumalowaną twarzą, ale oswojenia z tym widokiem. Znormalizowania. Żeby żadna z nas nie musiała się zastanawiać, czy wypada jej pokazać się makijażu, jak zostanie wtedy odebrana. Robi to Salma Hayek, robią to miliony innych dziewczyn. My też możemy.